Temat: Kochanek a zwiazek

Statystyki są jakie są... Może nawet w internecie ciężko przyznać się kobiecie, że jest czy była kochanką.

Czy są tu jednak takie, które są odważne na tyle, by przyznać jak skończyła się taka sytuacja i czy związek z kochankiem zakończył się dobrze?:)

Edit: Raczej chodziło mi o kobiety, które rzeczywiście miały romans i wpadły uczuciowo- jak to się skończyło? Są tu takie?:D

nigdy nie bylam z facetem w zwiazku, nie bylabym sobie w stanie spojrzec w twarz. Mialam jedna sytuacje, ktora przepracilam zlamanym sercem, kiedy juz prawie do czegos doszlo, i dowiedzialam sie (nie od niego), ze ten wlasnie facet ma zone i male dziecko, skonczylam to od razu.

uff na szczęście mi się to nie zdarzyło.

spotykałam się z facetem, który nie raczył mnie poinformować o tym,że jest z kimś związany

dowiedziałam się o jego dziewczynie i zakończyłam znajomość

A co jesteś w takim związku :P ?

Kiedy byłam wolna zawsze uważałam że facet zajęty to facet święty.Nie buduję się własnego szczęścia na cudzym nieszczęściu. Brzydziłabym się sobą i "potępiam" takie osoby które wchodzą świadomie w rodzinę .Może dlatego że małżeństwo moich rodziców tak właśnie się skończyło ? .... A żeby było bardziej pikantnie to była to przyjaciółka ( moja , rodziny :/ ) Fujjjjjj , co nie znaczy że ojciec jest bez winy.

mialas kiedys relacje ale netowa z zonatym gosciem , lubiłam z nim gadac ale on dazył do jednego ...

poznałam kiedyś takiego mezczyzne... spotykaliśmy się...nie planowaliśmy niczego ale zakochaliśmy się w sobie:-) powiedział jej o nas...wstyd przyznac ale przezemnie prawie rozwalil sie dlugoletni zwiazek...oprzytomnialam w pore wiedziałam jednak ze nigdy nie będziemy razem...ze nigdy nie będę go miała tylko dla siebie...ze sa dzieci które go bardziej potrzebują niż ja...:-(  pewnie gdybym chciała i była wyrachowana byłby mój..ale ja nie jestem podła ani wyrachowana.. dziś...wiem ze drugi taki mi się nie trafi...ale jestem pewna ze dobrze postapiłam

nigdy go niezapomne...

takie związki nie maja przyszłości...nie warto się w takie cos wplatywac...faceci zwykle nie zostawiają swych długoletnich partnerek..a jeśli już jest to trudne dl każdej ze stron...

kiedyś miałam starszego faceta - w zasadzie do jednego, nauczył mnie sporo w sprawach łóżkowych. zawsze mówił, że jest po rozwodzie - nigdy nie drążyłam tematu ale chyba jednak kłamał.

DULSKA napisał(a):

poznałam kiedyś takiego mezczyzne... spotykaliśmy się...nie planowaliśmy niczego ale zakochaliśmy się w sobie:-) powiedział jej o nas...wstyd przyznac ale przezemnie prawie rozwalil sie dlugoletni zwiazek...oprzytomnialam w pore wiedziałam jednak ze nigdy nie będziemy razem...ze nigdy nie będę go miała tylko dla siebie...ze sa dzieci które go bardziej potrzebują niż ja...:-(  pewnie gdybym chciała i była wyrachowana byłby mój..ale ja nie jestem podła ani wyrachowana.. dziś...wiem ze drugi taki mi się nie trafi...ale jestem pewna ze dobrze postapiłamnigdy go niezapomne...takie związki nie maja przyszłości...nie warto się w takie cos wplatywac...faceci zwykle nie zostawiają swych długoletnich partnerek..a jeśli już jest to trudne dl każdej ze stron...
moze i od nich nie odchodza ale zwiazek jest rozpieprzony i nic nie warty....nawet jak ludzie sie nie rozwioda

tak miałam romans....ja byłam w związku on "niby sam"-jesteśmy razem 4 lata

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.