- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 listopada 2014, 18:32
umówiłam sie na randke z moim chłopakiem, mieliśmy jechac na cmenatrz a potem gdzieś coś zjeść, miałam dziś świetny humor i cały czas sie śmiałam żartowałam i chciałam żeby mnie pocałował i jak było czerwone światło to zaczełam go lekko przyciągać do siebie, i mówie że niech pokaże na co go stać a on na mnie nakrzyczał że zachowuje sie jak debilka jakbym miała chcice i powiedział żebym sobie do innego poszła zeby mnie zaspokoił posmutniałam od razu i sie zapytał czy prawda boli i juz mi się wszystkiego odechciało powiedziałam żeby mnie odwiózł do domu, całą drogę była cisza, jak wysiadałam to "podziękował" za wieczór i wkurzony odjechał. czy ja cos złego zrobiłam?
7 listopada 2014, 14:50
Widzę, że twój chłopak dość często się do ciebie tak ładnie odzywa
http://vitalia.pl/forum11,886137,0_Czy-za-bardzo-s...
http://vitalia.pl/forum11,886834,0_Jak-sobie-porad...
Fajny ten wasz związek
7 listopada 2014, 15:04
Widzę, że twój chłopak dość często się do ciebie tak ładnie odzywahttp://vitalia.pl/forum11,886137,0_Czy-za-bardzo-s... ten wasz związek
7 listopada 2014, 15:18
Jeśli cyferka w nicku to data Twojego urodzenia to się nie dziwię zachowaniu faceta (jeśli on też ma 18 lat). Ja też patrząc z perspektywy czasu zachowywałam się jak kretynka, mój facet zresztą też i ja w sumie takie związki trochę niedojrzałych osób traktuję z przymrużeniem oka, hormony szaleją i te sprawy. Ale zachował się mimo wszystko głupio.
7 listopada 2014, 15:21
Widzę, że twój chłopak dość często się do ciebie tak ładnie odzywahttp://vitalia.pl/forum11,886137,0_Czy-za-bardzo-s... ten wasz związek
Masakra. Nie no, ja też się głupio zachowywałam jak miałam 18 lat, mój facet też ale dziewczyno, zostaw tego chama i buraka. Tu już nie ma co usprawiedliwiać wiekiem, bo koleś jest zwyczajnie chamem i prostakiem i raczej wątpię, że to się zmieni z wiekiem.
EDIT: Jeszcze doczytałam, że Twój facet ma 22 lata. Uciekaj. I nie zawracaj sobie tak głowy opiniami innych osób, serio. Żyj tak żebyś Ty była szczęśliwa a nie dla innych. Odcinaj się od toksycznych ludzi albo traktuj ich tak jak oni Ciebie.
Edytowany przez b579623742d605d4bd7ce974c9cd7788 7 listopada 2014, 15:23
7 listopada 2014, 16:12
Uważam że on nie ma chęci życia za młodu zrobił się stary, nie uważam że coś zrobiłaś nie tak, a jeśli chodzi o pocałunek to przecież na światłach jeden mały całus nie zaszkodzi.
7 listopada 2014, 16:51
umówiłam sie na randke z moim chłopakiem, mieliśmy jechac na cmenatrz a potem gdzieś coś zjeść, miałam dziś świetny humor i cały czas sie śmiałam żartowałam i chciałam żeby mnie pocałował i jak było czerwone światło to zaczełam go lekko przyciągać do siebie, i mówie że niech pokaże na co go stać a on na mnie nakrzyczał że zachowuje sie jak debilka jakbym miała chcice i powiedział żebym sobie do innego poszła zeby mnie zaspokoił posmutniałam od razu i sie zapytał czy prawda boli i juz mi się wszystkiego odechciało powiedziałam żeby mnie odwiózł do domu, całą drogę była cisza, jak wysiadałam to "podziękował" za wieczór i wkurzony odjechał. czy ja cos złego zrobiłam?
Najpierw odniosę się do twojego pytania. Wg mnie zrobiłaś dwie głupie rzeczy a jedna z nich była nieodpowiedzialna. Pierwsza to taka, że jadąc na cmentarz gdzie leżał niedawno pochowany ojciec twojego chłopaka powinnaś zdać się na jego nastrój i humor. Jeżeli zostawiłabyś mu w takim dniu inicjatywę do nadania charakteru spotkaniu to byłoby wszystko ok. To, że nie płakał całą drogę nie oznacza, że się nie maskował ze swoim nastrojem. Łatwo w takiej sytuacji kogoś wytrącić z równowagi i zranić. Druga sprawa nieodpowiedzialna to przyciąganie do siebie kierowcy. Pal licho pocałunek na światłach chociaż ja jako kierowca nie cierpię tego i nie miałbym skrupułów otrąbić taką parkę na skrzyżowaniu gdyby nie wyrobili się przez to z ruszeniem. Zwłaszcza w tym dniu gdy korki są nagminne. Ważniejsze jest to że to zwyczajnie jest niebezpieczne. Wielu kierowców (co jest karygodne) na czerwonym trzyma auto na biegu i na sprzęgle. Przyciągając go do siebie mogłaś spowodować, że nawet lekko puści sprzęgło i hamulec bo go pociągnęłaś - i już siedzicie na czyimś zderzaku lub co gorsza wysunięci na skrzyżowaniu gdzie jest ruch z zielonego. Zastanów się co by o sytuacji powiedział policjant kierujący ruchem ;
To była odpowiedź na twoje pytanie. Teraz o twoim facecie. Jego zachowanie chociaż miał powód było karygodne. Mógł nawet fuknąć na ciebie i obrazić się ale słowa jakie do ciebie powiedział nie powinny paść. Nie można kogoś obrażać i to w tak chamski sposób nawet gdy ma się rację. Powinnaś powiedzieć mu, że rozumiesz, że źle się zachowałaś ale absolutnie nie pozwolisz się tak traktować. Ludzie się kłócą ale zawsze są jakieś granice uwalniania emocji i słowotoku. Z jego strony należą ci się przeprosiny.
Patrząc z boku. Gdybym widział taką parę, która jednak się migdali na skrzyżowaniu oboje nazwałbym podobnie w myślach jak twój chłopak. Tylko nikogo bym słownie nie obraził ale swoje bym pomyślał. Sam nie toleruję takich zaczepek, które nadmiernie rozpraszają kierowcę. Można być zwariowanym ale w bezpiecznych miejscach.
7 listopada 2014, 16:58
Dużo starszy jest od ciebie? Bo mi to wygląda, jakby taki 30latek, który już ma coś w głowie z 18tką, która nie umie się za bardzo zachować przy ludziach czy stosownie do okazji (cmentarz). Zachowanie gimbazy, wstyd by mi było taką dziewczynę zaprosić do swoich znajomych.
Równolatek pewnie by się cieszył.
edycja:
ja zrozumiałam, że staliście na przejściu dla pieszych i było czerwone, jeśli się to działo w aucie to jest dziwakiem chyba jednak.
Edytowany przez 7 listopada 2014, 17:16