Temat: Pierwsza randka i ja grubasek.

Dziewczyny nie wiem co mam o tym myśleć, sam tytuł mówi wszystko ale do rzeczy. Nie chcę żeby to zabrzmiało jak wypociny desperatki czy jakieś żale, mam dopiero 20 lat jestem młoda i na pewno nie zdesperowana : D 

Od bardzo dawna walczę z swoimi kilogramami i rzeczywiście mi to wychodzi. Mimo wolnego tępa waga ciągle schodzi w dół i tym sposobem schudłam już ponad dziesięć kilogramów. Ale nie oszukujmy się dalej jestem przy tuszy. 
Mam 162 wzrostu i ważę 84 kg. Gołym okiem widać że jestem kobietą z większymi rozmiarami i czasami czuję się przez to gorzej ale z reguły się nie dołuje i jestem sobą.
Uważam że z twarzy nie jestem brzydka, mam ładne oczy i włosy, rysy twarzy może nie są jak u modelki ale są w porządku. 
Do tej pory wychodziłam z założenia że poszukam sobie kogoś i będę chętna na miłość kiedy w końcu będę szczupła, żeby było wszystko tak jak należy.
Nie jestem już w związku od ponad roku i od tamtej pory nie pojawił się nikt kto zainteresowałby się mną w 'taki sposób".
No i właśnie kilka dni temu w końcu zjawił się taki mężczyzna. Serio dawno nikt nie wywołał u mnie tylu uśmiechów na twarzy i nie byłam tak zainteresowana rozmową. Rozmawialiśmy przez telefon i pisaliśmy ze sobą bardzo długo, jest z tego samego miasta, wydaje się być idealny i ciągle nalega na spotkanie.
Ale ja się cholernie boję, że mu się nie spodobam przez moją wagę, lub w jakiś sposób ograniczy mnie ona.
Nie ukrywałam przed nim swojego wyglądu widział zdjęcia które mam dodane na portalu społecznościowym ale co prawda te zdjęcia są najwyżej od pasa w górę.Pomimo tego że można z nich wywnioskować że jest mnie więcej sama mu nie powiedziałam w prost że jestem grubsza ale chcę to zrobić tylko nie wiem w jaki sposób mam to ująć i co właściwie powiedzieć. Coś w stylu  "słuchaj Filip ale ja jestem gruba".?
Okropnie się denerwuje i boje że pomyśli sobie o mnie że jestem jakimś zdesperowaną grubaską i nie dbam o siebie albo że pomyśli sobie coś w stylu "jak ja bym ją przestawił znajomym?".
To wszystko przez to że w końcu po ponad roku zaczęło mi zależeć na jakimkolwiek mężczyźnie. 
Boje się że zostanę odrzucona albo że mnie wyśmieje, albo że będzie pozornie miły a potem urwie kontakt czy coś w tym stylu.
Powiedzcie proszę co byście zrobiły na moim miejscu, spotkały się czy dały sobie spokój? I w jaki sposób powiedziałyście mu w prost że jesteście o wiele większe niż powinnyście ? 

Wiesz co, ja pamietam siebie w "najwiekszym wydaniu", mialam problemy z tarczyca i bylam opuchnieta i to nie byla ladna nadwaga. Ale byl to fantastyczny okres w moim zyciu, mialam mase znajomych, zupelnie nie przejmowalam sie swoja waga, super sie bawilam... i mialam spore powodzenie. Wtedy tez poznalam mojeo obecnego meza, ktory zakochal sie w mojej energii, pewnosci siebie i blysku w oczach. Potem zaczelam sie odchudzac, przejmowac swoja waga, odchudzanie szlo kiepsko, nabawilam sie kompleksow - i pomimo nizszej wagi wcale nie bylam bardziej atrakcyjna.

Skoro facet widzial cie od pasa w gore, to ma jakies pojecie o tym, ze nie jestes kruszynka i widocznie mu to nie przeszkadza. Gdyby skreslil cie tyko dlatego, ze masz nadwage, to chyba i tak nie warto byloby pakowac sie w taka znajomosc, prawda? Przeciez grube kobiety tez sa w zwiazkach, tez maja fajnych facetow, rodzine, dzieci itd... moze facet po prostu cie polubil, fajnie mu sie z toba rozmawialo i to jest dla niego istotne? Przeciez to jest facet, ktory szuka znajomosci (moze zwiazku) a nie lowca glow dla agencji modelek ;) Jesli wygladasz dobrze ze swoja nadwaga, tzn. jestes zadbana, dobrze ubrana, usmiechnieta, sympatyczna - to tego sie trzymaj. 

I nie opowiadaj mu o tym, ze sie ochudzasz, walczysz, dietujesz itd... To naprawde nie sa tematy na pierwsze spotkanie. Badz soba, baw sie dobrze i co bedzie to bedzie! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.