Temat: Jak powinien wyglądać związek?

Od niedawna mam faceta (powiedzmy X), spędzamy razem sporo czasu, jednak mam wrażenie że bardziej wyglądamy na przyjaciół, a nie na parę. Brakuje mi czułości (zazwyczaj kończy się na przytuleniu, buziaku), a ja chyba boję się sama wyjść z inicjatywą, pocałować go itp. Wiem, że to dziecinada, ale moje poczucie własnej wartości jest na niskim poziomie, czuję się niepewnie. Wg mnie to dziwny związek. Pytałam X o uczucia, powiedział, że nie potrafiłby się ze mną przyjaźnić, czuje coś więcej. Czy Wasze związki też na początku tak wyglądały? Nie byłyście/ byliście skrępowani?

Ja pierwsza swojego pocałowałam i nawet do łózka zaciągnęłam ^^ Jak facet nie śmiały to trzeba wyjść z inicjatywą :P

U mnie na początku było zupełnie inaczej ale byliśmy wtedy gówniarzami (16 i 17 lat) i równie burzliwie się działo w związku. Kłótnie, rozstania, powroty, nawet jak się rozstawaliśmy to nas do siebie ciągnęło, mieliśmy trochę inne podejścia do życia, więc stąd rozstania. Twój facet ma po prostu taki charakter, pewnie jest nieśmiały i tyle, nie masz co się martwić, ciesz się związkiem, bo nie ma określenia "jak POWINIEN wyglądać związek", każdy jest inny. Gdyby były normy, to mój związek z facetem, z którym jestem już 9 lat i nadal bardzo się kochamy nie powinien mieć prawa bytu, po tych wszystkich kłótniach, rozstaniach, różnicach charakterów, poglądów, itp.

jak komu pasuje... :)

ja wole relacje przyjacielskie niz nadmiar emocji... wiecej przyjemnosci mam z lubienia sie z druga osoba niz z damsko-meskich gierek... ale wiele kobiet ceni sobie permanentne porywy serca.... :)

Ja tam wolę jak jest delikatny dystansik :)) To jest  meega podniecające. Nie lubię natomiast 'facetów bluszczy". Takich co to się powiesi na szyi i wisiałby cały dzień. Jestem osobą aktywną, mam pasje, a taki facet ogranicza, co mnie strasznie wkurza :)))

Pasek wagi

Randkujecie i jedynie buziaki sobie dajecie? Dziwne :p

Pasek wagi

mrruczek napisał(a):

Mój akurat związek rozpoczął się od seksu i samej chemii właściwie, bez skrępowania Ale może dlatego, że znałam go już jakiś czas, więc gdy zaczęło iskrzyć to nawet trzeba było tak wyraźnie zaznaczyć, że to już nie jakieśtam kolegowanie . A Ty pewnie po prostu musisz się do niego przyzwyczaić, powoli, poczuć się swobodniej. Nie bój się wyjść z jakąś inicjatywą, gdy masz na to ochotę ale też nie próbuj na siłę gdy zwyczajnie nie czujesz się z czymś komfortowo. Może on widzi, że jesteś trochę zdystansowana i nie wie czy może sobie pozwolić na więcej czułości?


Hah, miałam dokładnie tak samo :D Kilka lat znajomości "po łebkach", potem połączył nas pewien projekt i zaczęliśmy razem pracować no i nagle wylądowaliśmy w łóżku a po jakimś czasie nie mogliśmy bez siebie żyć ;) Może dlatego jakoś od początku nie byłam skrępowana, rozumiemy się w zasadzie jak mało kto więc nie potrafię czuć zażenowania. Ale zgodzę się, że może zwyczajnie potrzebujesz czasu? Przecież wszystkiego się trzeba nauczyć, poznać drugą osobę. Myślę, że z czasem to minie.

Nie, skrępowania nie było nigdy ;D zaczęliśmy od gorrrrącego okazywania sobie zainteresowania ;D

Pasek wagi

mrruczek napisał(a):

Kilka lat znajomości "po łebkach", potem połączył nas pewien projekt i zaczęliśmy razem pracować no i nagle wylądowaliśmy w łóżku 

U mnie było podobnie. W ogóle jakby mi ktoś przy pierwszym spotkaniu powiedział, że między nami kiedykolwiek, cokolwiek będzie to bym puknęła się w czoło i w sumie nie wiem jak to się stało, że coś z tego wychodzi. Poza tym jak u autorki było jakieś skrępowanie, bo ja niestety nie jestem radosną wariatką rzucającą się facetowi na szyję, a jego pokłady czułości są nieprzeciętnie niskie. Z seksem nie było problemu, ale z bliskością już tak. To było trochę dziwne sypiać z kimś a nie mieć odwagi się przytulić na co dzień, ale jakoś przeszło :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.