Temat: on się oddala - co robić????

Hej dziewczyny. Długo się zbierałam, żeby tu napisać... Chodzi mianowicie o mnie i mojego narzeczonego. Jesteśmy razem 2,5 roku. Była w tym czasie jedna przerwa ok tygodniowa, duzo kłotni ale tez duuuzo miłości i szczęśliwych chwil. Zarówno ja się starałam dbać o związek jak i mój partner. Kłótnie też zazwyczaj były wywoływane albo przeze mnie albo przez niego. Ale zawsze jakoś dawaliśmy sobie radę i bardzo ciągnęło nas do siebie...

Niestety tak było kiedyś. Ostatnie kłótnie są gwałtowniejsze - on po nich zazwyczaj wychodzi, nie odbiera telefonu, nie odp na sms. I też ostatnio to ja po takich kłótniach wyciągałam rękę, chciałam rozmawiać, wyjaśniać.. Ale niestety spotykam się z murem. Od ok miesiąca zrobił się też bardziej nerwowy, złośliwy, zamknięty w sobie. Chciałam pomóc, wspierałam, ale nic to nie dało :( Po ostatniej naszej kłótni prawie się spakował i wyprowadził. Nie wiem co ostatecznie go zatrzymało? Widać po jego minie, że nie traktuje mnie tak jak traktował jeszcze 2 tyg temu. Są teraz między nami chłodne stosunki, dystans. . Boję się że już jego miłość się wypaliła, ale jeszcze 2 tyg temu widziałam po nim, że mnie kocha. Może był ostatnio bardziej oschły ale wierzę, że to może rzez jakieś problemy a nie przeze mnie :( 

Gdzieś czytałam, że gdy facet się oddala, najlepiej jest przeczekać i nie narzucać mu się, bo tym bardziej się zawinie. Dlatego nie dzwonię i nie piszę. On także. Ale tak mi brakuje go :( jego zainteresowania, czułości.. Tego, że mogłam do niego zadzwonić z każdą pierdołą i się wyżalić, pochwalić itp.  Dodam, że mam swoje życie- pracę, znajomych, ostatnio tez dodatkowe zajęcie, ale to on zawsze był moim powiernikiem.

I teraz pytanie do Was dziewczyny? Co mam robić? Jak postępować teraz? Chcę żebyśmy się znowu zbliżyli do siebie, żeby się znowu pojawiła namiętność ale i jego zainteresowanie co u mnie, jak się mam, jak minął mi dzień.. Czy jest jeszcze na to szansa??

Jakbym czytala o sobie.

Co prawda mnie pochlonelo nasze dziecko a jego praca i budowa domu - efekt taki sam jak u Ciebie, wszystko sie jakos rozeszlo w ciagu ostatnich tygodni. 

Czy da sie to poskladac i zyc jak dawniej? Nie wiem ale bardzo chcialabym...

Proszę, niech mi ktoś wyjaśni jedną rzecz- jaki sens jest w zakładaniu takich wątków? Nie łatwiej jest usiąść ze swoim facetem i szczerze porozmawiać, co dalej, jak on widzi przyszłość- czy z Wami czy osobno? Co my CI możemy doradzić? Nie znamy Twojego chłopaka, żadna z nas nie wyciągnie magicznej kuli i nie wywróży Ci, co Cię spotka. Jesteś już jakiś czas z narzeczonym, chyba należy Ci się z jego strony szczerość. Albo wóz, albo przewóz. Czasem mam wrażenie, że na tym forum 90% dziewczyn to takie sierotki, którym trzeba pomagać w każdej dziedzinie życia. Weźcie sprawy w swoje ręce, chociaż raz. 

A teraz czekam na deszcz obelg :D

Myślisz, że nie chciałam rozmawiać? Chciałam i to bardzo często. Ale mój narzeczony jest taki, że wszystko dusi w sobie, nie chce drążyć tematu. 

może powiedziałaś coś, co go zabolało nieodwracalnie?Niestety faceci tacy są że nie drążą, nie chcą rozmawiać i można stracić przy tym cierpliwość. Nam udało się wypracować rozmawianie i dbanie o siebie, ale kilka lat na to potrzebowaliśmy. Obecnie jesteśmy 6 lat razem i gdzieś od roku się dogadujemy idealnie. Wcześniej róznie bywało, ale pracowanie nad umiejętnością rozmawiania się opłaciło. Życzę Ci tego.

Pasek wagi

jagoda0204 napisał(a):

może powiedziałaś coś, co go zabolało nieodwracalnie?Niestety faceci tacy są że nie drążą, nie chcą rozmawiać i można stracić przy tym cierpliwość. Nam udało się wypracować rozmawianie i dbanie o siebie, ale kilka lat na to potrzebowaliśmy. Obecnie jesteśmy 6 lat razem i gdzieś od roku się dogadujemy idealnie. Wcześniej róznie bywało, ale pracowanie nad umiejętnością rozmawiania się opłaciło. Życzę Ci tego.

Staram się rozmawiać, tłumaczę, że komunikacja jest istotna w związku, bo skąd mam wiedzieć czego on oczekuje, co mu nie pasuje? On to w sobie tłumi a potem wybucha... Ale nawet psycholog nie pomógł - skończyło sie na 2 wizytach, bo nie chciał się przed nią otwierac :(

terapia?

Pasek wagi

skoro nie potrafi rozmawiać no to jest problem.. sypiacie ze sobą, przetrwaliście tyle a on nie umie się otworzyć... tragedia.. aż nie wiem co ma poradzić, dla mnie to nie do pomyślenia, zawsze jak pojawia się problem między mną a moim M. jest on rozwiązywany rozmową.. w końcu tworzymy zgraną parę.. chcemy być szczęśliwi.. a szczęście jest tylko wtedy kiedy jest zgoda a jak nie to chociaż kompromis.. pomyślcie o tym.. 

Pasek wagi

meggi93 napisał(a):

skoro nie potrafi rozmawiać no to jest problem.. sypiacie ze sobą, przetrwaliście tyle a on nie umie się otworzyć... tragedia.. aż nie wiem co ma poradzić, dla mnie to nie do pomyślenia, zawsze jak pojawia się problem między mną a moim M. jest on rozwiązywany rozmową.. w końcu tworzymy zgraną parę.. chcemy być szczęśliwi.. a szczęście jest tylko wtedy kiedy jest zgoda a jak nie to chociaż kompromis.. pomyślcie o tym.. 

Tak się robi gdy ktoś się kocha, a oprócz tego widzi szansę na związek, zależy mu, chce rozwiązywać problemy.

Moim zdaniem facet ma dość kłótni, związku, naprawiania tego w kółko, męczy go to... wydaje mi się, że jemu już na Was nie zależy, nie zależy jako na związku bo zapewne coś czuje ale czasem uczucia to nie wszystko.

A ja myślę, że przeczytaj sobie książkę John Grey "Dlaczego Mars zderza się z Wenus ", warto  !!! Nie mówię, że masz we wszystko wierzyć ale zobaczysz , że facet jest inny. Mężczyźni nie analizują każdej wypowiedzi, uczucia nie myślą o tym cały czas.....są inni. Może zamęczasz go próbą ratowania związku, cały czas chcesz o tym rozmawiać. Podejrzewam, że on już się pogubił w tych rozmowach, nie wie o co Ci chodzi, pewnie tylko tyle wie, że cały czas masz do niego pretensje więc myśli , że to Ty go nie kochasz i broni się chłodem. Myślę, że jednak zależy mu na Tobie bo inaczej pewnie by się już wyprowadził albo Tobie powiedział takie rzeczy że Ty byś chciała odejść.Pewnie próbuje przeczekać.....daj mu trochę odsapnąć nie wracaj do analizowania, postaraj się zachowywać normalnie.....może ma jakieś problemy o których nie może Tobie powiedzieć bo jak ma to zrobić jak ciągle jesteś z niego niezadowolona. Przeczytaj książkę dla siebie i dla niego !!! Pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.