© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 października 2014, 09:57
Dziewczyny,
Jestem ze swoim chłopakiem 3 lata. Niestety od dłuższego czasu psuje się między nami, czuję się ograniczana i zamknięta w klatce. Nie czuję się akceptowana przez jego rodzinę, czuję, że żałuje na mnie nawet 5 zł na lody czy pójście do kina. Przeszkadza mu jak spotykam się ze znajomymi czy nie mam czasu spędzić z nim wieczoru. Myślę o tym, żeby skończyć z nim związek, ale trzyma mnie to, że mnie kocha i ,że nie wiem jak sobie poradzi. Nie potrafię w tej sytuacji myśleć o sobie. Szkoda mi tych 3 lat, nie wiem jak poradzę sobie z tym, że tak bliska mi osoba z dnia na dzień stanie się nieznajoma. Powiedział ,że uszanuje moją decyzje, płakał, a ja poprosiłam o czas. Potrzebuję mężczyzny, niezależnego i który mnie rozpieszcza, a nie chłopca zależny od decyzji mamy, który nie pokazuje mi ,że jestem dla niego najwazniejsza, bo zawsze coś stoi na czele czy to samochód, czy mama, czy kościół czy nawet miejsce parkingowe... Co mam robić? Jak poradzić sobie z tymi wątpliwościami? Jak myśleć o sobie a nie czy on sobie poradzi? I jak ja sobie poradzę będąc sama?
Potrzebuję pomocy, męcze się z tym już długi czas. Z góry bardzo Wam dziękuję za pomoc.
26 października 2014, 10:06
może pora zakończyć ten trzyletni związek? Nie widzę sensu, aby to dłużej ciągnąć. To co przeczytałam jest bardzo przykre. Pomyśl o sobie, może być lepiej. Początki nigdy nie są łatwe. Nie gdybaj. Możecie rozstać się w kulturalny sposób. Trzymam za ciebie kciuki!
26 października 2014, 10:06
może nie jesteście sobie pisani...?
26 października 2014, 10:17
mowisz, ze potrzebujesz mezczyzny niezaleznego, niezaleznego finansowo :]
Edytowany przez nainenz 26 października 2014, 10:18
26 października 2014, 10:19
Kiedy Ja miewałam wątpliwości w związkach to kończyłam je bez cienia wątpliwości bo jak coś mnie uwiera w tyłek to się podnoszę i eliminuję problem. Wiem że brzmi to dość obcesowo ale chciałam dosadniej opisać jak wygląda moim okiem twoja sytuacja. I powiem ci że nigdy nie żałowałam rozstania , bo wszystkie zmiany wyszły mi na dobre, i teraz jestem w związku który idealnie mi pasuje.
Edytowany przez HelloPomello 26 października 2014, 10:20
26 października 2014, 10:32
poradzisz sobie ! On tez! Zakończ to bo bedzie coraz gorzej . 3 lata to nie dużo niektórzy po 20 sie rozwodzą i maja dzieci to dopiero ciezka sytuacja .
Powodzenia zycze
26 października 2014, 10:35
Wiadomo, że to jest ciężkie, ale pomyśl, że możesz być w lepszym związku, idealnym. To po co być w byle jakim?
26 października 2014, 10:50
lepiej zalowac 3 lat niz calego zycia...
26 października 2014, 11:38
wszystkie macie całkowitą racje, dlczego tylko to musi być takie trudne :(
26 października 2014, 11:53
Wiadomo, że szkoda Ci tych 3 lat, ale lepiej zakończyć ten związek, z perspektywy czasu, wcale nie będziesz uważała tych 3 lat jako stracone.
