- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 października 2014, 18:38
Witam wszystkie piękne i pomocne Panie... Chciałam zapytać jak sprawa ma się u was... Znam się z chłopakiem ponad 5 lat, nie moge powiedziec, ze przez ten cały czas jestesmy razem bo było juz milion zerwan i powrotów. Chciałabym zakonczyc ta chora i toksyczna relacje... kocham go(przynajmniej tak czuje,bo ciągle myśle o nim) i on mnie, ale ja nie potrafie byc z tą osoba i zyć tak jak normalne pary, widzimy sie raz na mies ze wzgledu na studia... Z drugiej strony jednak boje sie, ze zniszcze ta pierwsza, prawdziwa miłość i nigdy nie znajde kogos lepszego... Pytanie do Was to czy załowałyscie kiedykolwiek zerwania z pierwsza miłościa z która byłyscie długo? I czy teraz znalazłyscie szczeście w innym, kolejnym związku?albo bardziej kochacie męża niż tamtego? Proszę o odpowiedzi doświadczone życiem Kobietki. Pozdrawiam serdecznie!
19 października 2014, 18:47
Jak czujesz, że lepiej jest zerwać, to zerwij. Ja wprawdzie jeszcze nikogo nie znalazłam, bo co się trafi interesujący facet, to jak na złość zajęty, ale i tak nie żałuję rozstania z moją pierwszą miłością.
19 października 2014, 18:59
Moja pierwsza miłość była niespełniona tak jakby. Oficjalnie nigdy razem nie byliśmy, potem wyjechał i po fakcie mi powiedział, że już go nie ma. Cierpiałam i wspominałam dobre parę lat, ale teraz kompletnie nie żałuję. Jestem szczęśliwa z kimś innym, choć znalezienie tego szczęścia rzeczywiście trwało długo... ale znalazł się w końcu ten, przez którego kompletnie zapomniałam o tamtym :D teraz jedynie mogę się śmiać jacy dziecinni byliśmy i jak bardzo tamta relacja nie miała sensu. Jeśli czujesz, że chcesz zerwać to zrób to. Tego kwiatu jest pół światu!
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 19 października 2014, 18:59
20 października 2014, 11:52
Trudno wywróżyć, czy akurat twoja pierwsza miłość jest warta tego, by o nią walczyć. Jak nie masz siły - odpuść. Sama się przekonasz, czy spotkasz kogoś, z kim będziesz szczęśliwsza, ale treba mieć nadzieję, że tak własnie będzie. Czy bardziej kocham męża? Po prostu Go kocham i chcę z nim być, ale nie rozstrząsam tego, czy uczucie jest "silniejsze" niż tamto pierwsze. Do niczego takie porównania nie prowadzą, bo w uczuciach nie jestes w stanie niczego zważyć ani zmierzyc, kazdej sytuacji i relacji towarzyszą inne emocje, różnych ludzi spotykamy w różnym wieku i w różnym czasie jesteśmy na coś gotowi lub nie.