Temat: Sama na święta...?

Hej!

Wiem, że roche wcześnie z takim tematem ale już zaczynam mieć myslowki.

Dla mnie święta są czasem który spędzamy z osobami które kochamy... i zawsze było to dla mnie ważne.

No le w tym roku chyba spędzę je sama... ponieważ rozstałam się jakiś czas temu z facetem, z matką mam baaardzo zle kontakty a praktycznie wcale i tak samo jest z ojcem. No a na znajomych nie ma co liczyć... wiadomo każdy spędza czas z rodziną...

Mialyscie kiedyś taka sytuacje? To znaczy czy bylyscie "zmuszone" spędzić święta same? Może jakieś pomysły na spędzenie czasu, nie koniecznie w samotności?

Pasek wagi

ja w tym roku zostaję sama i bardzo się z tego powodu cieszę. od zawsze chodziła mi taka myśl po głowie, żeby nie jechać do rodziców, bo się tylko męczę siedząc i nigdy nie lubiłam świąt. w tym roku wcielam swój plan w życie :)

nie masz dziadkow, ciocie, chrzestna?

Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

nie masz dziadkow, ciocie, chrzestna?

No niestety nie... w sumie nie mam rodziny bo każdy z każdym od lat nie ma kontaktu 

Pasek wagi

ja rok temu byłam sama i musze powiedzieć, że jakiegoś większego problemu nie było, zwłaszcza że w 1 dzień świąt się rozchorowałam :D

Pierwsze samotne były jak miałam akurat grypę żołądkową, 23.12. :) Postanowiłam, że nie jadę do rodziny bo pozarażam.

A teraz, przejęłam opiekę nad rodzinnym starym psem, a ok miesiąc temu ojciec mi wypalił że jak z psem przyjadę to psa do domu nie wpuści, więc oznajmiłam że nie przyjadę bo mi szkoda paliwa a i nie lubię w święta jeździć jak niedzielni kierowcy wyjeżdżają na drogi + kierowcy po alko.

Nareszcie odpocznę, wyśpię się!!! :) 
Święta bezstresowo, bez kłótni itd itp. W dresiku i TV  no i z najwierniejszym psem pod słońcem - nie mogę się doczekać!!! 

tez bym chciała by świąt nie było.. poprostu by był wolny weekend. 

Pasek wagi

Ja nie byłam w takiej sytuacji, ale moja przyjaciółka tak. Poznałyśmy się w liceum, a że była to prywatna szkoła to nawet nikt nie podejrzewałam, że dziewczyna może mieć w domu takie piekiełko. Kiedyś nam powiedziała, że kasę na szkołę daje jej babcia, która mieszka w stanach, bo jej rodzice to alkoholicy i pewnie jak co roku  święta spędzi sama, bo starzy pijani...

Zaprosiłam ja do siebie na wigilię, druga koleżanka w pierwszy dzień świąt, a trzecia z dziewczyn na drugi dzień.  Wiem, że sytuacja inna od Twojej, ale przyjaciele to przyjaciele. My z dziewczynami mając po 17 lat potrafiłyśmy się zgrać i zaplanować wszystko tak, że koleżanka nie czuła się jakoś urażona...

SashaSwift7 napisał(a):

kiedy studiowalam i mieszkalam w UK zdarzyly sie 2-3 lata samotnych swiat (nie moglam leciec do domu bo praca, czy nauka itd, a z nikim sie nie spotykalam), oczywiscie zawsze byly zaproszenia od znajomych, ale nigdy ich nie wykorzystywalam, bo czulabym sie nieswojo, i wiecie,tak z litosci zaproszona...ale docenilam gest;)jakos wielkiej tragedii nie bylo, z rodzina pogadalam na skypie, przezylam ;D

A wiesz, że gdybym wiedziała, że ktoś z moich znajomych ma spędzać samotnie święta to zaprosiłabym nie z litości, ale dlatego że to super okazja do wspólnego świętowania, całonocych pogaduch i późnego bożonarodzeniowego śniadania. A do tego byłaby to kolejna osoba do obdarowania chociażby drobiazgiem. A ja uwielbiam robić takie drobne upominki:)

Pasek wagi

A gdzie mieszkasz? Jak widzisz niektóre Vitalijki też samotnie spędzają święta, więc może zechcecie się spotkać na jakąś kawkę i makowiec, albo pierniczki z choinki?

Pasek wagi

Świąt nie można spędzać samemu...:) Po to jest puste miejsce przy stole. Wiesz co? Pakuj walizkę i wpadaj do mnie na święta. W tym roku będą one dla mnie smutne, bo nie będzie z nami (ze mną i z moim rodzeństwem) naszej mamy, więc to podwójny powód dla spędzenia świąt z kimś, kto potrzebuje towarzystwa :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.