Temat: Facet a dziecko- mały sondaż :D

O czym świadczy dla Was to, że facet chciałby mieć z Wami dziecko?

I odwrotnie- jakie poczucie dawałaby świadomość, że kocha, chce być z Wami, ale nie chce mieć dzieci w ogóle, nie chodzi o to, że nie chce ich mieć akurat z Wami.

Zapraszam do dyskusji:D

Dla mnie to jakieś...poczucie bezpieczeństwa. Nie umiem tego wyjaśnić, ale tak właśnie jest. Mimo, że nie mam jeszcze parcia na dzieci to świadomość tego, że facet, z ktorym jestem nie chciałby mieć go ze mną w ogóle byłaby w jakiś sposób bolesna.

nordlys napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

nordlys napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

co rozumiesz pod pojeciem "poradzic sobie z dzieckiem" wyrzucic na smietnik? oddac do domu dziecka? na sile bawic sie w tatusia i mamusie bo ty tak chcesz? to jest odpowiedzialnosc?
Odpowiedzialność, to umiejętność wzięcia na swoje barki konsekwencji swoich wyborów. Uprawiasz seks -> jest potencjalne ryzyko zajścia w ciążę. Chcesz go uniknąć w 100% to nie uprawiaj seksu, proste. A jak nie, to licz się z konsekwencjami. Do tego wyrzucania na śmietnik nawet się nie będę odnosić.Poza tym wszędzie dopatrujesz się manipulacji, stawiania na swoim, nieliczenia się z czyimś zdaniem. Chyba sama taka jesteś, skoro wszędzie to widzisz.
 widzisz, uprawiam seks i nie licze sie z tym ze bede matka, mozna? mozna, kwestia zaufania do antykoncepcji. ja rozmawiam z partnerem i nie robie mu na zlosc, ze kiedys zobaczy pozytywny test bo pokryjomu powyrzucam tabletki 
Ale antykoncepcja może zawieść, wiesz o tym, prawda? I co wtedy? Nikt nikomu na złość nie robił, tabletek nie wyrzucał, gumek nie dziurawił, po prostu znaleźli się w tym ułamku procenta, który mimo antykoncepcji wpadł. I co? Ty wyrzucisz do śmietnika?

nie bede wierzyc plotkom ze w ciaze zachodzi sie na tabletkach. a jesli tak bardzo sie interesujesz moim wyborem to bede robic wszystko aby nie urodzic. 

Pasek wagi

Jeśli mówi... że nie chce dziecka, a Ty chcesz, nie bierz takiego faceta.

Pasek wagi

sacria napisał(a):

O czym świadczy dla Was to, że facet chciałby mieć z Wami dziecko?I odwrotnie- jakie poczucie dawałaby świadomość, że kocha, chce być z Wami, ale nie chce mieć dzieci w ogóle, nie chodzi o to, że nie chce ich mieć akurat z Wami.Zapraszam do dyskusji:DDla mnie to jakieś...poczucie bezpieczeństwa. Nie umiem tego wyjaśnić, ale tak właśnie jest. Mimo, że nie mam jeszcze parcia na dzieci to świadomość tego, że facet, z ktorym jestem nie chciałby mieć go ze mną w ogóle byłaby w jakiś sposób bolesna.

To, że chciałby mieć ze mną dziecko świadczyłoby o jakimś skrzywieniu :P To żadne poczucie bezpieczeństwa, to próba zobowiązania drugiej osoby do czegoś, przez co trudniej będzie jej się z nami rozstać.

Mój nie chce mieć nigdy, ja nie chcę nigdy, świadczy to dla nas o tym, że chcemy byc tylko ze sobą i myślimy rozsądnie. Wiele osób nie stać na dziecko, ale "jakoś to będzie".

Pasek wagi

..

Pasek wagi

Nie przeszkadzaloby mi kompletnie gdyby facet nie chcial miec dziecka.

wrednababa56 napisał(a):

zapomnialas wziac pod uwage ze ktos moze byc bezplodny/nieplodny i moze nie byc tego swiadomym takze ten. odpowiedzialnosc to nie tylko posiadanie dziecka. to tez bezpieczny dom, prowadzenie auta, stanowisko w pracy, posiadanie i opieka nad zwierzatkiem, rodzina itd itp. czy myslisz ze jak  nie mam dziecka to spale mieszkanie sobie i mieszkancom, bo nie jestem odpowiedzialna? uderzylas sie w glowe dzis?to jest moja macica i moj wybor, biore pod uwage zdanie partnera, jestesmy odpowiedzialni ze nie rodzimy dziecka bo tak trzeba tylko kierujemy sie wlasnymi pragnieniami i oceniami realnie sytuacje w jakies sie znajdujemy. 

A czy ja powiedziałam, że odpowiedzialność = posiadanie dziecka? Nie. Powiedziałam, że jeśli podejmuje się jakieś działanie, to trzeba mieć świadomość jego konsekwencji i umieć stawić czoła późniejszemu "problemowi". Jeśli jadę za szybko na motorze i wiozę ze sobą drugą osobę, to w przypadku ewentualnego wypadku moją winą będzie to, że ta osoba nie żyje lub jest warzywem i nie powinnam się wtedy wypiąć: ee tam, jeździsz na wózku, to już się nie znamy, bo na co mi taki chłopak. Jeśli jestem lekarzem, podczas operacji coś nie wyjdzie, to nie zaszywam pacjenta i nie mówię, że umarł sobie, bo tak. Ja go w ogóle nie dotykałam. Jeśli mam psa, to podczas wakacji nie przywiązuję go do drzewa w lesie, bo jest mi niepotrzebny w tym momencie. Jeśli uprawiam seks, to liczę się z tym, że mogę zajść w ciążę. Nie chcę, ani nie mam warunków do tego, ale może się tak zdarzyć. I jeśli tak się zdarzy, to muszę stawić temu czoła. Usunięcie, albo doprowadzenie do poronienia jest pozbywaniem się problemu w bardzo egoistyczny i niedojrzały sposób, a nie odpowiedzialnością.

I gdzieś Ty wyczytała, że napisałam, że ludzie bez dzieci palą mieszkania, bo są nieodpowiedzialni?

Pomiędzy "kategorycznie nie chcę mieć dzieci", a "kobieta jest mi potrzebna do rozmnażania" jest całkiem zdrowa równowaga w postaci "jeśli obydwoje tego będziemy chcieć i będziemy mieli warunki, to chciałbym mieć z tobą dzieci. Jeśli będziemy mieli różne zdania, to spróbujemy dojść do kompromisu. Jeśli jesteś bezpłodna, nie zostawię cię, bo jestem z tobą dla ciebie, a nie dla potomstwa".

wrednababa56 napisał(a):

co rozumiesz pod pojeciem "poradzic sobie z dzieckiem" wyrzucic na smietnik? oddac do domu dziecka? na sile bawic sie w tatusia i mamusie bo ty tak chcesz? to jest odpowiedzialnosc? a jak czlowiek nie chce dziecka to celibat do smierci? prosze cie. poza tym moze sie tak zdarzyc ze facet nie chce dziecka a kobieta nagle odczuwa potrzebe maciezynstwa. spadla na nia decyzja o antykoncepcji hormonalnej i moze manipulowac pana. odstawi tabletki, facet nie bedzie wiedzial i bach bobas. facet rozczarowany. czyja to wina? no chyba nie moja i tego pana.oczywiscie zdarzaja sie bardzo inteligentne wyjatki i faceci zatrzymali sie na etapie kalendarzyka i wychodzenia przed czasem. z takim panem nie chcialabym miec do czynienia. 

poradzić sobie z dzieckiem, to znaczy wziąć za nie odpowiedzialność. 

to co uważasz, że jeżeli para wpadnie, nie chcieli dziecka, ale zdarza się, no i jak facet nie chciał to może spokojnie się ulotnić? nie mówię tu o przypadkach "celowej wpadki", bo to zupełnie inny temat. Ale nawet jeżeli nie chce się dziecka, ale decydujesz się na seks - to powinno się być świadomym ewentualnych konsekwencji

Pasek wagi

ja nie chce mieć dzieci, mój nie chce mieć dzieci i to właśnie daje mi poczucie bezpieczeństwa :p

Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

nie bede wierzyc plotkom ze w ciaze zachodzi sie na tabletkach. a jesli tak bardzo sie interesujesz moim wyborem to bede robic wszystko aby nie urodzic. 

nie chcesz, nie wierz. badania podają: Skuteczność* – 99,7% przy PRAWIDŁOWYM stosowaniu tabletek. A zawsze może się zdarzyć coś nieprzewidzianego, coś co spowoduje że tej tabletki nie przyswoisz. To najskuteczniejsza metoda, ale żadna z metod 100% nie daje, a jeżeli nie myślisz o konsekwencjach to po prostu świadczy o braku dojrzałości w tym aspekcie

Pasek wagi

vitalijka23 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

nie bede wierzyc plotkom ze w ciaze zachodzi sie na tabletkach. a jesli tak bardzo sie interesujesz moim wyborem to bede robic wszystko aby nie urodzic. 
nie chcesz, nie wierz. badania podają: Skuteczność* ? 99,7% przy PRAWIDŁOWYM stosowaniu tabletek. A zawsze może się zdarzyć coś nieprzewidzianego, coś co spowoduje że tej tabletki nie przyswoisz. To najskuteczniejsza metoda, ale żadna z metod 100% nie daje, a jeżeli nie myślisz o konsekwencjach to po prostu świadczy o braku dojrzałości w tym aspekcie
no ale powiedz mi, twoj problem? to co sie pienisz. chcesz na sile przekonac kogos do swojej racji i nie przekonasz 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.