- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 września 2014, 11:30
Nie wiem czy dobrze robie piszwac Tu na forum, ale nie mam sie komu wygadac, gdyz nie chce burzyc wizji prawie idealnego zwiazku w oczach bliskich. Nie chce dawac nikomu satysfakcji, ze i mi sie nie uklada, ze mam problemy, te skomplikowane wiezi rodzinne zostawie w spokoju. Jestesmy razem 5 lat, mamy roczne dziecko, mieszkamy prawie 3 lata razem. Jednak albo jestem glupia i wymyslam albo dostrzegam to czego widziec nie chcialam wczesniej. Krotko czuje sie samotna ze wszelkimi klopotami, On wiecznie zmeczony bo pracuje, ja siedzaca w domu na macierzynskim zajmujaca sie dzieckiem i domem. Czuje , ze nie moge na niego liczyc, wymaga ode mnie, ze poradze ze wszystkim sobie sama, ze ja nie musze odpoczac bo szydzi jak mowie, ze tez jestem zmeczona. Nawet jak dzis wyszlam szybko kolo domu z psem to nie wstal do dziecka, ktore plakalo. Kiedys mi pomagal, rozumiem, ze pracuje, ze ma prawo odpoczac, wyspac sie, ale dlaczego ja takiego prawa choc czasem nie mam? Bo jestem matka i musze miec sile?
Edytowany przez aniailona13 27 września 2014, 11:32
27 września 2014, 11:35
Faceci tak mają nie doceniają niczego ani nikogo poza swoja własną d. Ja nie mam dziecka ale nie pracuje. mąż też się mna wyręczał, zrobiłam mu awanture, że to on chciał żebym siedziała w domu to teraz niech nie robi ze mnie sprzątaczki. Jak narazie pomogło. Ale ogółem to zaciskam zęby i zbieram się do poszukania pracy
Edytowany przez NebbiaEsole 27 września 2014, 11:36
27 września 2014, 11:38
Ja bym zrobiła to metodą wstrząsową, zostawiła tatuśka na cały dzień z dzieckiem samego i wróciła późnym wieczorem, może by zrozumiał, że masz prawo być zmęczona. Porozmawiaj z nim, nic nie pomaga jak rozmowa, wytłumaczenie co się w związku nie podoba i co trzeba zmienić.
27 września 2014, 11:49
no faceci tak maja niestety dla nich swiat niewiele sie zmienia kiedy my rodzimy dzieci . Moj tez wiecznie w pracy i sie dziwi ze ja zmęczona z 2dzieci w domu . Wpadłabym do ciebie ci pomóc ale akurat chodzić nie mogę po operacji ;p
ja robilam tak ze mojemu wciaskalam dziecko na spacer i sama wtedy odpoczywlam aż się nauczyl ze spedza czas z dziecmi bo ja mysz cos zrobić .
27 września 2014, 11:50
Ja bym zrobiła to metodą wstrząsową, zostawiła tatuśka na cały dzień z dzieckiem samego i wróciła późnym wieczorem, może by zrozumiał, że masz prawo być zmęczona. Porozmawiaj z nim, nic nie pomaga jak rozmowa, wytłumaczenie co się w związku nie podoba i co trzeba zmienić.
ale czemu kosztem dziecka? ojciec pewnie nawet na nie nie spojrzy, a te sie zapłacze... Ja bym wyjechałą do własnej mamy i tam odpoczęła z dzieckiem.
27 września 2014, 12:04
ale czemu kosztem dziecka? ojciec pewnie nawet na nie nie spojrzy, a te sie zapłacze... Ja bym wyjechałą do własnej mamy i tam odpoczęła z dzieckiem.Ja bym zrobiła to metodą wstrząsową, zostawiła tatuśka na cały dzień z dzieckiem samego i wróciła późnym wieczorem, może by zrozumiał, że masz prawo być zmęczona. Porozmawiaj z nim, nic nie pomaga jak rozmowa, wytłumaczenie co się w związku nie podoba i co trzeba zmienić.
Nie rób z ojca tyrana, każdy ojciec dba o swoje dziecko i nie pozwoliłby by dziecku stała się krzywda. To, że raz na płacz nie zareagował to nie przekreśla go jako ojca.
27 września 2014, 12:05
Dziekuje Wam za odpowiedzi, przynajmnie wiem, ze nie jestem sama. Coraz czesciej mysle o tym zeby Go zostawic bo wtedy przynajmniej bede wiedziala, ze nie ma kto mi pomoc i musze to zrobic sama. Z dzieckiem sobie dobrze radze, najgorsze sa obowiazki domowe zwlaszca, ze mamy ciagle jakis remont, ciagle cos a czasu brak.
27 września 2014, 12:35
Niestety jak nie wychodzisz z teczka na 8 godz to nie masz prawa do odpoczynku bo przecież SIEDZISZ w domu A poważnie dla faceta to wygoda nic nie robic w domu, dostac obiad pod nos, i jeczec ze zmeczony.Teraz juz pracuje ale nawet jak nie pracowałam i bylam z mala w domu to nie bylo zle.Wychodzam z kolezankami, na zakupy, na silownie czy impreze i nie bylo problemu.Ale duzo facetow zachowuje sie jak twoj widze po kolezankach.Olej to i nie pros o pomoc, a raczej konkret nie mow czego oczekujesz
27 września 2014, 12:46
Nie rób z ojca tyrana, każdy ojciec dba o swoje dziecko i nie pozwoliłby by dziecku stała się krzywda. To, że raz na płacz nie zareagował to nie przekreśla go jako ojca.ale czemu kosztem dziecka? ojciec pewnie nawet na nie nie spojrzy, a te sie zapłacze... Ja bym wyjechałą do własnej mamy i tam odpoczęła z dzieckiem.Ja bym zrobiła to metodą wstrząsową, zostawiła tatuśka na cały dzień z dzieckiem samego i wróciła późnym wieczorem, może by zrozumiał, że masz prawo być zmęczona. Porozmawiaj z nim, nic nie pomaga jak rozmowa, wytłumaczenie co się w związku nie podoba i co trzeba zmienić.
taak jakby został sm z dzieckiem to by napewno sobie poradził i dziecku zle by niebyło :) jestem tego pewna :)
27 września 2014, 13:01
Moim zdaniem ( i zaraz zostanę przez Was zjedzona :)) wiele kobiet, decydując się na siedzenie w domu same wyszukują sobie problemy. Wkurzam się, kiedy kobieta, która siedzi w domu cały czas narzeka, że jest zmęczona, nie ma na nic czasu. Mam przykład (w postaci mojej mamy), 2 małych dzieci, praca na pełny etat a w weekendy studia. W dzieciństwie niczego mi nie brakowało, mamie również, nie chodziła w rozciągniętych dresach i odrostach na głowie. Wszystko zależy od tego, jak sami potrafimy się zorganizować i dogadać z partnerem.