- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 sierpnia 2014, 11:25
Doradźcie mi proszę... jestem w beznadziejnej sytuacji.
To co przeżyłam nie da się opisać słowami. Niewyobrażalny ból gdzieś w środku utrudniał oddychanie..czułam że mdleję..Ale od początku:
Mam faceta od 8 lat (on 26, ja 25) nie mieszkamy razem... Ja studiowałam, on pracował. Zawsze było nam idealnie, owszem zdarzał się wybuchy, kłótnie ale zawsze jakoś potrafiliśmy to unormować.wspólne wyjazdy, spędzanie wolnego czasu...
Wyjechałam z kraju za granicę, nie mówię o szczegółach bo to nieistotne. Na początku było cudownie, częste smsy, rozmowy na skypie, ale potem zaczęło się dziać coś złego. Czułam że coś nie tak, zaczął pić z kumplami, pojawiła się "koleżanka", taka co z każdym... i właśnie. W niedzielę zadzwonił mi i powiedział że nie potrafi mnie kłamać, po tylu latach razem i że mnie z nią zdradził... ale że po pijanemu, że to nic nie znaczyło... okazuje się że dowiedział się, że ta dziewczyna się w nim zakochała.
Koszmar. Pamiętam tylko urywki co się działo potem... Minęło kilka dni. nieprzespane noce..nie potrafię nic jeść..
on również wyjechał z kraju.. mamy się spotkać za parę dni.
Nie wiem co mam robić:( jestem podzielona na 2 kawałki, jedna część krzyczy że go nienawidzi i nie chce już z nim być, a druga połowa nadal kocha i chce wybaczyć...
nie potrafię racjonalnie myśleć teraz. mamy ze sobą kontakt. powiedział że musimy się spotkać i pomówić o tym w 4 oczy co dalej będzie.
chcę poznać opinię osób trzecich...
14 sierpnia 2014, 13:29
A ja tylko napisze ; gratuluje. Myśle ze to jedna z lepszych decyzji w twoim życiu. Jesteś młoda, masz szanse poświęcić sie sobie i tylko sobie. A mężczyzna sie pojawi. I zdziwisz sie jak niesamowicie będzie. Mówię ci to ja - która 2,5 miesiąca temu przechodziła rozstanie. Najwieksza kara dla faceta jest brak kontaktu, jeśli tylko będziesz twarda ( a wierze ze będziesz) i juz nie będziesz mieć z nim kontaktu to on sie zachlasta ze złości. Winny jest tylko on, on zdradził,on bierze tego żniwo, pamiętaj. Nie daj sobie wmoic ze jest inaczej. A,i zgadzam sie co do tej opinii by powoli ucinac kontakty z rodzina jego. Oni mogą byc po Twojej stronie ale to jego rodzina są i wcześniej czy pózniej kontakty z tobą bedą bardzo sztuczne. No i mogą mówić jemu co u ciebie wiec nie przesądzają z tym zaleniem sie im :)
Edytowany przez dziabonczek 14 sierpnia 2014, 13:31
14 sierpnia 2014, 13:42
.
Edytowany przez aster1987 14 sierpnia 2014, 13:53
14 sierpnia 2014, 13:50
aster1987- chyba nie czytałaś dalej moich wiadomości...
dziabonczek- dziękuję Ci za te słowa. Nie piszę do niego żadnych wiadomości. A z rodziną stopniowo będę ograniczać kontakt.. nie chcę żeby poprzez nich dowiadywał się co u mnie. Myślisz że faktycznie brak odzewu to dla faceta największa kara??
Wysłał mi smsa:
"To ostatni sms, przepraszam że spieprzyłem Ci życie, ale te 8 lat nie były dla mnie stratą. Kochałem Cie i chciałem to tu naprawić przyjeżdzając do Ciebie... pogadać... papa.. na zawsze"
Za wszelką cenę muszę zablokować jego numer.
14 sierpnia 2014, 13:53
już doczytałam, co za frajer, tak ograniczenie kontaktu to największa kara, moim zdaniem powinnaś mu napisać, że czytałaś wiadomości z jego poczty, że nie da się czegoś naprawić nadal oszukując i kłamiąc i ma mieć trochę honoru i dać Ci spokój, jeśli chodzi o dług i laptopa w ciągu dwóch tyg sprawa się rozwiążę.
14 sierpnia 2014, 14:09
aster1987- chyba nie czytałaś dalej moich wiadomości...dziabonczek- dziękuję Ci za te słowa. Nie piszę do niego żadnych wiadomości. A z rodziną stopniowo będę ograniczać kontakt.. nie chcę żeby poprzez nich dowiadywał się co u mnie. Myślisz że faktycznie brak odzewu to dla faceta największa kara??Wysłał mi smsa:"To ostatni sms, przepraszam że spieprzyłem Ci życie, ale te 8 lat nie były dla mnie stratą. Kochałem Cie i chciałem to tu naprawić przyjeżdzając do Ciebie... pogadać... papa.. na zawsze"Za wszelką cenę muszę zablokować jego numer.
14 sierpnia 2014, 14:16
"papa"... no klasa sama w sobie. i ten człowiek ma powyżej 25 lat? i tkwiłaś z takim 7 lat?... świat schodzi na psy (analfabetyczne).
Zblokuj dziada i już nie rozkminiaj, jak go ukarać. Zamiast marnować czas na czcze rozmyślania o tym pajacu, skoncentruj się na sobie. I pomysł z ograniczeniem kontaktów z jego rodziną jest dobry, nic z tego dobrego nie wyniknie. Teraz wywal z życia wsyzstko co ci przypomina o tym pasożycie i jak on to zgrabnie ujął "papa".
Edytowany przez datuna 14 sierpnia 2014, 14:17
14 sierpnia 2014, 14:26
Czytałam ten wątek od początku. Jestem z Ciebie dumna. Teraz wytrwaj w tym postanowieniu.
14 sierpnia 2014, 14:26
On nigdy taki nie był! a może i był, ale nie chciałam tego widzieć...
Póki co nie chcę nawet widzieć żadnego faceta na oczy. Mam wstręt!
Nie warto się angażować. Żeby ktoś potem bez skrupułów Cię zniszczył..
Dziewczyny... nie sądziłam, że ten wątek się tak rozwinie i z jakim zakończeniem.
*Całe Wasze wsparcie jest niesamowite! Nie znamy się ale czuję się silniejsza dzięki temu co czytam..że jesteście dumne ze mnie, że gratulujecie..
Edytowany przez Tampere 14 sierpnia 2014, 14:27
14 sierpnia 2014, 15:01
aster1987- chyba nie czytałaś dalej moich wiadomości...dziabonczek- dziękuję Ci za te słowa. Nie piszę do niego żadnych wiadomości. A z rodziną stopniowo będę ograniczać kontakt.. nie chcę żeby poprzez nich dowiadywał się co u mnie. Myślisz że faktycznie brak odzewu to dla faceta największa kara??Wysłał mi smsa:"To ostatni sms, przepraszam że spieprzyłem Ci życie, ale te 8 lat nie były dla mnie stratą. Kochałem Cie i chciałem to tu naprawić przyjeżdzając do Ciebie... pogadać... papa.. na zawsze"Za wszelką cenę muszę zablokować jego numer.
... on nie wie, ze czytalas jego zapiski do niej i wiesz co z czym wiec chlopina probuje grac na rzewnej nucie "Kochalem, probowalem, zegnaj , sraty taty" czyli klasycznie spycha wine na ciebie... ze on chcial naprawiac probowac, a ty zla kobieta u nie dajesz szansy... nie wierz w ani jedno slowo ... jego prawdziwa twarz jest w jego "pamietniczku"... nie ma nawet sensu mu mowic, ze znasz prawde bo sie pewnie wyprze, ze tak ot sobie pisal z fantazji... to taki typ, ze jak go zlapiesz za reke to powie, ze to nie jego reka... w sumie to tak naprawde nawet nie wiesz jak to z nimi bylo... dziewczyna jest "przechodzona" ale moze to wlasnie on sie na nia zasadzil, a nie ona rozbila zwiazek....
... co do braku odzewu - super pomysl - chlop sie wkurzy jak nic... pomysl, przez cala ta sytuacje ty dawalas mu znac jak bardzo cierpisz, dzwonilas, pisalas, ratowalas, walczylas - a on poczul sie jak pan i wladca - jedna laska przy boku druga za granica walczy o jego uczucia jak lwica, pomoze mu na starcie - podejrzewam ze facet ma sie za conajmniej Brada Pitta... dopiero go zaboli jak sie wypniesz, bo sorry ale podejrzewam ze ma cie za pierwsza naiwna - wystarczy pare rzewnych smsow typu -Kochalem, zegnaj na zawsze - i panna bedzie zebrac o wzajemnosc...
... tak jak ci mowilam - to juz nie jest ten sam czlowiek... twoj ukochany chlopak byl sobie cudowny iles tam lat temu... jego juz nie ma... zniknal, moze umarl... ten tu koles to ktos calkiem inny, jakis obcy gnojek ktory zawiodl zaufanie i nie warto o nim myslec...zachowaj mile wspomnienia, przewroc strone, zacznij nowy rozdzial...
14 sierpnia 2014, 15:23
kachagrubacha.wroclaw- To co mi teraz napisałaś chyba sobie wydrukuję i będę codziennie czytać..
wiecie co mi napisał? nie wytrzymam tego... muszę kupić nowy numer tutaj:
"wiesz co jest śmieszne? że ludzie nawet po rozwodzie nie kończą kontaktów, a wiesz co w Tobie jest bezczelne? dla Ciebie rzuciłem robotę i pojechałem tutaj, a teraz tego żałuję.. ale co Cię to przecież obchodzi że jestem gdzieś za granicą. tak mnie kochałaś? że w 1 wieczór potrafisz wszystko skończyć? śmieszne to.. heh"