Temat: Seksoholik

Seksoholizm, ciężki temat. 
Choroba?
Łatwe, wygodne wytłumaczenie zdrad itd?

Wyobraźcie sobie sytuację...
[ Proszę tylko darujcie sobie komentarze typu "zostaw go, głupia będziesz jak z nim zostaniesz" ponieważ wcale nie jest tu powiedziane, że opisana niżej sytuacja dotyczy mnie ;) ]
Jesteście z facetem kawał czasu...
Macie już jakieś wspólne poważne plany... Odkrywacie zdradę - tzn sam Wam mówi.
Twierdzi, że ma z tym problem. Przyznaje się...Tłumacząc, że to nie chodzi o Was, nie o to, że np Wy jesteście w tym gorsze niz inna. Zwyczajnie "tak wychodzi" Wybaczacie jedną taka zdradę, kolejną. Chce iść na terapię, ale się z tym jeszcze gryzie.. może wstyd. 
Co dalej w takiej sytuacji ? Odejść i cierpieć, czy zostać i cierpieć? Starać sie pomóc? 
Macie jakis pogląd na ten temat?
Pasek wagi
ja bym odeszła juz po pierwszej zdradzie.
wiesz, jeśli facet się przyznaje do zdrady, mówi że ma z tym problem, a nie chce się leczyć to Ty zostając z nim przyzwalasz na następne zdrady. w razie czego nie możesz mieć do niego pretensji, bo przecież przyznał się, że będzie zdradzał.

Kamilika napisał(a):

Seksoholizm, ciężki temat. Choroba?Łatwe, wygodne wytłumaczenie zdrad itd?
Ktoś tu dzisiaj oglądał Doktora Oza?
Pasek wagi
ja bym odeszła. nie chciałabym być jedną z wielu kobiet w łóżku swojego faceta. 
pierwszy raz na pewno bym wybaczyła, drugi może też, trzeci już nie bardzo a kolejne zdrady na 100% nie. choroba to nie wytłumaczenie. 
Przenoszę do Związki i rodzina
Pasek wagi
zostań i pomóż, to choroba jak każda inna i on nie wpływa na to. dzisiaj był odcinek dr oz'a właśnie o tej chorobie to tak to trzeba niestety nazwac, było małżeństwo... żona wybaczyła mężowi 50 innych kobiet w trakcie ich małżeństwa, facet leczy się od jakiegoś czasu i widzi poprawe. w waszym przypadku jest nawet lepiej bo ty możesz szybciej zareagować macie jeszcze tyle życia przed sobą.. nie zostawiaj go... bo on się nie otrząśnie niestety takie coś można porównac do alkoholizmu itd. ja na twoim miejscu głęboko bym się zastanowiła nad tym czy zostać czy odejść. ale sama pomyśl jeśli zostaniesz i on się zgodzi na terapie to może z tego wyjść. bo to najprawdopodobniej poważna sprawa skoro facet sam się przyznaje ze ma z tym problem.

jeśli on tłumaczy swoje zdrady sexoholizmem to ściemnia

 

sexoholizm to zbiór pewnych zachowań a on się pewnie pęka, że terapeuta go wysmieje

Kiedy można mówić o uzależnieniu od seksu…
Uzależnienie od seksu zaczyna być naszym problemem wtedy, kiedy:
* Myślenie o seksie zajmuje nam coraz więcej czasu. Nie potrafimy zajmować się niczym innym, tylko sprawami dotykającymi sfery seksu,

* Napięcie rozładowywane jest w jeden sposób - poprzez współżycie seksualne,

* Inne zajęcia, które do tej pory sprawiały nam radość nie cieszą nas. Unikamy ich, ograniczamy inne rozrywki, spotkania z innymi osobami. Wszystko po to, by mieć jak najwięcej czasu na zbliżenia seksualne.

* Gdy nie uprawiamy seksu mamy typowe doświadczenia odstawienia: podenerwowanie, trudności w koncentracji, bóle w ciele, napięcie, stany lękowe, bezsenność.

* Zwiększona potrzeba odbywania stosunków seksualnych. Dotychczasowa częstotliwość odbywania stosunków seksualnych nie daje już satysfakcji.

* Sfera erotyczna zaczyna panować nad innymi stronami życia. Następuje rozpad więzi partnerskiej, rozluźniają się kontakty towarzyskie. Zwiększają się koszty związane z wizytami w agencjach towarzyskich. Zwiększa się ryzyko pojawienia się chorób przenoszonych drogą płciową, czy uszkodzeń narządów płciowych oraz innych przykrych skutków ubocznych uprawiania w sposób mało odpowiedzialny seksu.

 

MarzenaW1984 napisał(a):

Ja bym nie uwierzyła, że to choroba. Niektórzy faceci tak łatwo okręcają kota ogonem. Wiedzą dokładnie co powiedzieć, żeby wszystko uszło im na sucho. Ja bym nie umiała żyć z kimś, kto mnie zdradził i jeszcze grał na moich uczuciach próbując wzbudzić współczucie, że jest chory. A jeśli twierdziłby uparcie, że to choroba i chce się z niej leczyć, to powiedziałabym, żeby się pokazał jak już wyzdrowieje, ale żeby nie liczył że będę go żałować i pielęgnować, bo to ja zostałam skrzywdzona. Takie jest moje zdanie.

Moje również!

Pasek wagi
ja bym odeszła...a seksoholizm to równie dobrze może być zwykła wymówka faceta, któremu po prostu tak wygodnie... zostając z takim facetem dziewczyna skazuje się na cierpienie...odchodząc pocierpi trochę...a w końcu stanie na nogi, po jakimś czasie spotka nowego, fajnego gościa i ma szanse na szczescie:)
Nawet gdyby chciał się leczyć i to robił, to niestety ale i tak bym z takim człowiekiem nie była. Leczenie leczeniem a i tak rzadko kiedy cokolwiek z tego wychodzi, bo pojawiają się chwile "słabości" i takie tam tłumaczenia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.