Temat: stosunek a mocz

dziś totalna masakra 
jakoś nie potrafię się pozbierać 

miałyście tak że rano gdy chciałyście się kochać ze swoim partnerem .. 
seks został przerwany oddaniem, może zbyt dosadnie powiedziane  popuszczeniem (ale dość znacznym) moczu ?

sama nie wiem czy to moja wina czy jego 
- ja nie czułam pełnego pęcherza .... ale mi strasznie wstyd 
choć on powiedział, że to jego sprawka bo mu się chciało .. 
nie wiem czyja to wina .. może powiedział tak tylko zęby nie było mi głupio (choć i tak jest) ale czuję się przez to tragicznie .. 
nieswoje przy nim 
.. jak mam się zachowywać ?
najchętniej schowałabym się i nie pokazywała nikomu 
 
jak sobie z tym poradzić ? totalna masakra :(
Bez przesad. Chlopak zachowal sie jak dzentelmen i wziol wine na siebie;) Kto wie moze to on popuscil ;) Zapomnij i zyj dalej ;)
Pasek wagi
ale mi tak strasznie wstyd 
jak sobie z tym poradzić?

 wiem że może wam sie wydać to smieszne 
 i ta sytuacja i moja reakcja
Wiesz, w codziennym życiu zdarzają się takie i dużo gorsze rzeczy :) Jeśli wiążesz z Nim poważną przyszłość to musisz nauczyć się radzić sobie z takimi sytuacjami... Im dłużej będziecie razem tym łatwiej i swobodniej rozmawia się o takich 'wypadkach' 
tak pewnie macie racje ... :( 
 
ale czy wam się tez "zdażyło"
Mnie nie, ale czytałam, że tak bywa, jedna dziewczyna (chyba nawet tutaj na forum) pisała, że ma tak podczas orgazmu, za każdym razem i jej chłopak to akceptuje
Ojej ale wstyd. Mi podczas minetki zdarzyło się puścić bączka z podniecenia 2 razy i co..wstyd na początku a potem śmiech...pobij mnie w tym.
Pasek wagi

XXkilo napisał(a):

Ojej ale wstyd. Mi podczas minetki zdarzyło się puścić bączka z podniecenia 2 razy i co..wstyd na początku a potem śmiech...pobij mnie w tym.
hahaha, ja bym się wtedy jeszcze dodatkowo posikała ze śmiechu więc byłoby 2 w 1 xD kochana autorko, facet Cię kocha i to nie jest żaden wstyd :))

XXkilo napisał(a):

Ojej ale wstyd. Mi podczas minetki zdarzyło się puścić bączka z podniecenia 2 razy i co..wstyd na początku a potem śmiech...pobij mnie w tym.
hahaha. Tego chyba nikt nie przebije :D 
Moja koleżanka opowiadała, że jak pierwszy raz kochała się ze swoim obecnym partnerem to gość był tak zestresowany, że z całym impetem trafił... nie w tą dziurkę ;) Są bardzo sympatyczną parą do dzisiaj ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.