Temat: Czy im w ogóle na czymkolwiek zależy czy tylko chcą 'pobzykać'? ;///

Jestem z moim chłopakiem pół roku, ogólnie jest on moim pierwszym partnerem, wiec nie mam za dużego doświadczenia w tych sprawach, ale pewna kwestia zaczyna mnie irytować. Czy Wasi faceci też zawsze wydają się dążyć tylko do jednego? Mój tak mnie dzisiaj zirytował, że zastanawiam się, czy dla nich w ogóle czułość, przytulenie itp są ważne, czy myślą tylko żeby dziewczyna 'dała' i na tym koniec?

Po krótce: siedzimy, gadamy, wszystko fajnie, całujemy się, nagle ten pcha mi rękę w spodnie... mówię, że nie chcę, ale on nie przestaje, zaczyna coś burczeć obrażony, że przecież na to czekał  i tak jeszcze ze trzy razy. ;/// Nie w sensie, że czułam, że zrobiłby coś więcej wbrew mojej woli, ale mówię mu, że nie, a ten dalej swoje...a potem taki zawiedziony?

Ja lubie sie poprzytulać, czuć bliskość drugiej osoby, (może jak sentymentalna, zwykłą baba ;/) czasem całować i nic więcej... czy faceci w ogóle zwracają na to uwagę, czy wszystko od początku sprowadzają do jednego, bo już nie wiem co o tym mysleć ;/ 

wrednababa56 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Mój facet szanuje moje zdanie i rozumie, że jak mówię 'nie' to znaczy to - NIE.
ale co to znaczy ze ona bedzie mu sterowac kiery sciagnac majtki a kiedy nie a on bedzie czekac az laskawie sie odda.jesli chce sie przytulac i chodzic za raczke to moze miec przyjaciela a nie faceta z ktorym sie wiaze intymnie

Ale przepraszam kto wg. ciebie ma tym "sterować"? Widzę różne odpowiedzi, bo ile osób tyle poglądów wiadomo, ale tej nie rozumiem zupełnie? Czy seks jeśli sie nie mam na niego ochoty w danej chwili, ma być dla mnie (czy dla kobiety generalnie) obowiazkiem, mam sie zmuszać zawsze kiedy tylko on chce? Ty masz ochotę zawsze i wszędzie? Pewnie facet szczęśliwy; dla mnie to nie jest takie hop-siup.

Nie mówię o rezygnacji z seksu w ogóle, pociaga mnie mój chłopak, ale mam wrażenie, że on chce tego zawsze jak sie widzimy, nie umie się w pewnym momencie zatrzymać...no cóż, ja nie... moze różne temperamenty jak któraś z dziewczyn napisała.

Zala21 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Mój facet szanuje moje zdanie i rozumie, że jak mówię 'nie' to znaczy to - NIE.
ale co to znaczy ze ona bedzie mu sterowac kiery sciagnac majtki a kiedy nie a on bedzie czekac az laskawie sie odda.jesli chce sie przytulac i chodzic za raczke to moze miec przyjaciela a nie faceta z ktorym sie wiaze intymnie
Nie wiem jak to wszystko, co napisałaś odnosi się do mojej wypowiedzi, skoro ja piszę o swoim związku? Rozumiem, że w Twoim mniemaniu kobieta zawsze ma chcieć seksu? Chyba można się czasami tylko poprzytulać, a czasami uprawiać seks?A jeśli wg Ciebie nie ma związku bez seksu, to strasznie jesteś pusta.

No właśnie o to mi chodzi.

anna.koj90 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Mój facet szanuje moje zdanie i rozumie, że jak mówię 'nie' to znaczy to - NIE.
ale co to znaczy ze ona bedzie mu sterowac kiery sciagnac majtki a kiedy nie a on bedzie czekac az laskawie sie odda.jesli chce sie przytulac i chodzic za raczke to moze miec przyjaciela a nie faceta z ktorym sie wiaze intymnie
Ale przepraszam kto wg. ciebie ma tym "sterować"? Widzę różne odpowiedzi, bo ile osób tyle poglądów wiadomo, ale tej nie rozumiem zupełnie? Czy seks jeśli sie nie mam na niego ochoty w danej chwili, ma być dla mnie (czy dla kobiety generalnie) obowiazkiem, mam sie zmuszać zawsze kiedy tylko on chce? Ty masz ochotę zawsze i wszędzie? Pewnie facet szczęśliwy; dla mnie to nie jest takie hop-siup.Nie mówię o rezygnacji z seksu w ogóle, pociaga mnie mój chłopak, ale mam wrażenie, że on chce tego zawsze jak sie widzimy, nie umie się w pewnym momencie zatrzymać...no cóż, ja nie... moze różne temperamenty jak któraś z dziewczyn napisała.


dobra, a jak czesto sie spotykacie? bo moge zrozumiec ze codziennie i stop, ale jesli co tydzien to zrozum tez chlopa
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.