- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2013, 19:39
Dziewczyny mam problem i proszę was o radę i wyrozumiałość..
Otóż ok 3 tyg temu przeżyłam swój pierwszy raz. Decyzja była przemyślana i wiele razu omówiona jeśli to chodzi..
Więc kochaliśmy się w prezerwatywie, która na 100 % nie pękła, ani się nie zsunęła. On nie był we mnie nawet przez sekundę bez prezerwatywy. Warto dodać, że wtedy miałam dni niepłodne.
Jakieś 9 dni po stosunku zrobiłam test ciążowy, wyszedł negatywny.
Jednak ostatnio trochę bolą mnie piersi przy dotyku. Niby może być to przez okres, który powiniein niedługo nadejść (ostatni skończył mi się ok 24 dni temu, mam bardzo nieregularne cykle), ale jakoś mnie to ruszyło.
Dlatego mam do Was pytanie- czy przy opisanych przeze mnie okolicznościach jest jakiś ryzyko, że mogłam zajść w ciążę?
Może panikuję, ale zrozumcie mnie dziewczyny.. Nie jestem jeszcze absolutnie gotowa na dzieck i proszę nie oceniajcie mojej postawy w swoich komentarzach.
Wielkie dzięki z góry !
21 maja 2013, 22:04
Co z wami ? Dziewczyna nie panikuje tylko zwyczajnie pyta,. TROCHĘ WYCZUCIA.Chyba jednak nie dorosłaś do sexu.
21 maja 2013, 22:16
21 maja 2013, 22:21
21 maja 2013, 22:25
Nie rozumiem po co robiłaś ten test skoro nawet Ci się okres nie spóźnia. Zresztą tym bardziej, że trudno Ci przewidzieć kiedy go w ogóle dostaniesz, bo masz nieregularne cykle. Skąd to schizowanie gdy wszystko przebiegło w jak najbardziej bezpiecznych warunkach? Gdybyś miała niezabezpieczony stosunek to bym zrozumiała, ale tak? Przeczytaj jeszcze raz to co napisalas i zastanów sie - to niemożliwe żebyś zaszła w ciaze. Podobno zdrowa para, która uprawia seks w dni płodne bez zabezpieczenia ma tylko 25% szans na zapłodnienie, więc... Naprawde nie masz czym się stresować.
PS. A co do tekstów, ze nie jestes gotowa na seks skoro boisz się ciąży - olej to. Nawet nie chce mi się komentować tego idiotyzmu. Brzmi to tak jakby seks służył jedynie do prokreacji. Jak dla mnie nie gotowe na seks są te dziewczyny, które nie wiedza nic o zabezpieczeniach lub wiedza ale ich nie stosuja i boja sie potem wpadki. To jest infantylna postawa, która świadczy o tym, ze ktos nie dorosł do współżycia. W Twoim przypadku jest wręcz przeciwnie. Problem jest tylko taki, ze nie ufasz tej metodzie antykoncepcji i może powinnaś pomyśleć o innej lub o stosowaniu kilku jednocześnie.
Edytowany przez minutka3 21 maja 2013, 22:32
21 maja 2013, 22:26
21 maja 2013, 22:30
Aha czyli jeśli w wieku 18 lat cieszyłabym się na myśl możliwej ciąży to byłaby to oznaka tego,że do niego dorosłam? Proszę Cię.. Poza tym chyba nie o to pytam w tym temacie..Chyba jednak nie dorosłaś do sexu.
21 maja 2013, 22:40
21 maja 2013, 23:48
Wielkie dzięki dziewczyny, uspokoiłyście mnie! Wiem, że niby jeśli się nie zsunęła itd to małe szanse, ale tak jak któraś z Was powiedziała gumki zabezpieczają w 97 %.. Właśnie nie mogę za bardzo rozgryźć o co chodzi, to jakim cudem te plemniki mają się dostać do komórki?
A co do kilku opinii o mojej niedojrzałości- tak jak już napisałam decyzja o współżyciu była przemyślana. Razem z moim chłopakiem wielokrotnie rozmawialiśmy na temat tego, jak się zabezpieczyć, o ewentualnej ciąży również- wiem, że gdyby taka się zdarzyła, nie zostawiłby mnie. Mimo to nie czuję się gotowa na macierzyństwo, mam wiele planów i nie widzę w tym nic nienormalnego, że nie chcę zostać mamą w tym wieku, również ze względu na reakcję otoczenia, w tym rodziców. Jeśli uważacie, że gotowość na seks jest równoznaczna z gotowością na ciążę, poród i prawidłowe wychowanie dziecka, to ja tą decyzję szanuję. Jednoczeście byłabym wdzięczna, gdyby moja opinia, która brzmi, że skoro z kimś jestem i mi na nim zależy, to chcę się tą miłością z 2 osobą podzielić, szczególnie, że jest to przyjemna sprawa i nie chcę czekać, kiedy nie czuję, że jest taka potrzeba, była szanowana. Prosiłam o opinię, a nie ocenę mojej postawy, której wcale nie uważam za nieodpowiedzialną. Mimo to dzięki, że chciało wam się pisać posty w stylu 'bez komentarza', na pewno miały na celu mi pomóc ;)
Tak więc jeszcze raz dzięki dziewczyny, zarówno te życzliwe i kochane , jak i te 'pomocne' i dojrzałe, miłego wieczoru :*