19 maja 2013, 15:32
Hej zbliżają się wakacje więc postanowiliśmy z chłopakiem ze chcemy jechac na miesiąc nad morze.Problem jest z moimi rodzicami którzy nie chcą mi pozwolić. Nie mówią mi tego wprost ale chodzi im napewno o to ze moge zajść w ciąze. Tłumaczyłam im ze jestem odpowiedzialna, nie mam 12 lat ze nie potrzebny jest mi wyjazd z chłopakiem żeby zajsc w ciąze. Rodzice znają mojego chłopaka bardzo długo ponieważ przyjaźnimy się od dzieciństwa. Jak ich przekonać zeby pozwolili mi jechać ?
Ja mam 17 lat rocznikowo 18 a on 20 .
Edytowany przez 19 maja 2013, 15:32
19 maja 2013, 16:42
jak moi nie chcą mi na coś pozwolić to się "obrażam" na nich zazwyczaj to skutkuje ;d Ale na miesiąc to by mnie na pewno nie puścili a jestem w Twoim wieku ;d Zależy od rodziców :( :( :(
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Kambodżio
- Liczba postów: 1902
19 maja 2013, 16:56
jej tydzien to duzo, a miesac to dla mnie kosmos :) chyba nawet by mi sie nie chciało :P
chyba ze byłby to poczatek znajomosci, najwieksze zauroczenie wtedy wszedzie byle razem ;) ale Wy to nie poczatek ;)
rodzice wiedzą ze sypiacie razem ?
mysle ze na krótszy termin by sie zgodzili :)
A co do ciązy to doskonale rozumiem, moja mama ma to samo ;)
19 maja 2013, 16:57
hak masz rocznikowo 18 to w sumie nie widzę problemu. Mi rodzice z chłopakiem nie pozwolili jechać jak nie byłam pelnoletnia na wakacje gdzieś daleko ale namioty itp gdzieś w okolicy były. więc może.chodzi im o odległość i czas. Nie wiem
Ją bym rizmawiala i tłumaczyła. Jak się boją że z brzuchem wrócisz to pójdź do ginekologa zacznij brać antykoncepcje i będzie spokój.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
19 maja 2013, 17:10
realme1212 napisał(a):
jak moi nie chcą mi na coś pozwolić to się "obrażam" na nich zazwyczaj to skutkuje ;d Ale na miesiąc to by mnie na pewno nie puścili a jestem w Twoim wieku ;d Zależy od rodziców :( :( :(
Jak by moja córka walnęła focha że jej na coś nie pozwoliłem, to by bonusowo dostała jeszcze dodatkową "nagrodę".
Tak długo jak za dzieci się odpowiada o nie dba, tak długo niestety rodzic ma ostatnie słowo (i to nie ważne, czy ma 8 czy 18 lat).
Idą na swoje - proszę bardzo, można robić co się żywnie podoba. Rodzicom zostaje wtedy tylko ewentualne martwienie się i gaszenie pożarów (bo przecież dziecku i tak na końcu zawsze się pomaga
![]()
).
19 maja 2013, 17:45
Rodzice nie muszą Ci tłumaczyć dlaczego...jesteś ich dzieckiem i się martwią. Nawet jeśli mówisz że jesteś odpowiedzialna i nie zajdziesz w ciąże to może oni po prostu nie dopuszczają do siebie myśli że będziesz uprawiała z nim sex? Staraj się zrozumieć też ich punkt widzenia, a nie tylko to czego Ty chcesz.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88311
19 maja 2013, 17:55
A serio myślicie, że rodzice boją się, że ich córka będzie uprawiać seks, i to jest to niby największe zagrożenie, podczas miesięcznych totalnie imprezowych wakacji...?
19 maja 2013, 17:55
też bym się nie zgodziła puścić dziecka na miesiąc nad morze jeszcze tydzień najwyżej by uszedł ale miesiąc raczej nie
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
19 maja 2013, 18:44
cod3d napisał(a):
takie sprawy nie sa do wytlumaczenia :) tylko do wywalczenia lub udowodnienia :)
![]()
ja musialam o swoje ze wszystkim walczyc, moj mlodszy brat ma juz tylko z gorki, na wszystko mu sie zgadzaja :D
- Dołączył: 2013-02-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 2080
19 maja 2013, 18:51
rafalmruk napisał(a):
realme1212 napisał(a):
jak moi nie chcą mi na coś pozwolić to się "obrażam" na nich zazwyczaj to skutkuje ;d Ale na miesiąc to by mnie na pewno nie puścili a jestem w Twoim wieku ;d Zależy od rodziców :( :( :(
Jak by moja córka walnęła focha że jej na coś nie pozwoliłem, to by bonusowo dostała jeszcze dodatkową "nagrodę".Tak długo jak za dzieci się odpowiada o nie dba, tak długo niestety rodzic ma ostatnie słowo (i to nie ważne, czy ma 8 czy 18 lat).Idą na swoje - proszę bardzo, można robić co się żywnie podoba. Rodzicom zostaje wtedy tylko ewentualne martwienie się i gaszenie pożarów (bo przecież dziecku i tak na końcu zawsze się pomaga ).
zgadzam sie, taka prawda (choć dla niektórych bolesna i trudna do zaakceptowania) ![]()