6 maja 2013, 22:11
Z tym chłopakiem jestem ok. 6 lat i najwspanialsze orgazmy przeżywam sama (tylko łechtaczkowe).
Jest mi przykro, bo NIC nie czuję w czasie penetracji.
Zauważyłam też, że mnie nie pociąga, ale za to rozumiemy się i dogadujemy.
Czy zawsze jedno wyklucza drugie? Tzn rozumienie, a pożądanie?
6 maja 2013, 22:32
AnnaMonaliza napisał(a):
(...)a próbowałaś jakoś sama podgrzać atmosferę sypialnianą - gorseciki, pończoszki, haleczki?
No jasne, że to robię, ale to przecież JEGO kręci, a on nie ma problemu. Po prostu przestał być dla mnie seksowny :/ Nie mam pojęcia jak to naprawić.
6 maja 2013, 22:33
keyma napisał(a):
ssserena napisał(a):
też mam taki sam problem, ale ja nauczyłam się jakoś żyć bez takich przyjemności, kocham męża,
Widzisz, właśnie mi ciężko się z tym pogodzić, że nigdy nie będę miała świetnego seksu, czasem myślę o skoku w bok z kimś, kto mnie mega pociąga.
A już próbowaliście wszystkich pozycji, zabawek etc ? Zastanawiałaś co Cie podnieca ?
6 maja 2013, 22:34
aerobiczna napisał(a):
(...)A już próbowaliście wszystkich pozycji, zabawek etc ? Zastanawiałaś co Cie podnieca ?
Faceci mnie podniecają, ale jak na niego patrzę, to nic. Proponowałam wibrator, ale on nie chce. Próbowaliśmy nakładek wibracyjnych i nic nie daje.
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Pabianice
- Liczba postów: 2848
6 maja 2013, 22:36
a Ciebie nie kręci kuszenie jego? może zastanów się co Cię kiedyś podniecało, co Cię kręci i to pomoże.
- Dołączył: 2011-08-20
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 1533
6 maja 2013, 22:36
Kobiety mają głównie orgazmy łechtaczkowe, niewiele kobiet jest w stanie osiągnąć inaczej orgazmu niż przez jej podrażnianie, może z nim pogadaj? Niech robi coś inaczej? Skoro sama dajesz sobie sporo przyjemności to może mu pokaż jak to robisz? ja sobie nie wyobrażam być z kimś 6lat bez namiętności/pożądania itp. ale no każdy ma inny temperament;)
6 maja 2013, 22:39
AnnaMonaliza napisał(a):
a Ciebie nie kręci kuszenie jego? może zastanów się co Cię kiedyś podniecało, co Cię kręci i to pomoże.
Kręci mnie kuszenie, ale wystarczy, że się wypnę, albo założę coś sexy, nie muszę się napracowywać.
właśnie też się zaczęłam zastanawiać nad tym, stąd temat. Tylko nie wiem, czy dobrym powodem dla zmiany stałego partnera jest "bo mnie nie kręci". Chyba po prostu inaczej kiedyś na wszytsko patrzyłam, może mi tego nie brakowało, nie wiem.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
6 maja 2013, 22:40
Jeśli Twój facet jest atrakcyjny to jak to możliwe byś chociaż czasami nie miała na niego ochotę...?Lepiej nie myśl o skokach w bok dopóki z nim jesteś.
6 maja 2013, 22:42
MamaMychy napisał(a):
Jeśli Twój facet jest atrakcyjny to jak to możliwe byś chociaż czasami nie miała na niego ochotę...?Lepiej nie myśl o skokach w bok dopóki z nim jesteś.
No jest, ale nie ma chemii! Kiedyś spotykałam się z innym, który był mniej atrakcyjny, w łóżku technicznie niby to samo, ale jednak było lepiej! Ja chyba wierzę w tą właśnie "chemię". Co z tego, jak facet model, kiedy nie ma przyciągania.
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 567
6 maja 2013, 22:43
keyma napisał(a):
ssserena napisał(a):
też mam taki sam problem, ale ja nauczyłam się jakoś żyć bez takich przyjemności, kocham męża,
Widzisz, właśnie mi ciężko się z tym pogodzić, że nigdy nie będę miała świetnego seksu, czasem myślę o skoku w bok z kimś, kto mnie mega pociąga.
jeśli kochasz męża to nie rób tego, jeśli uważasz że mogłabyś żyć bez niego to się zabaw, bo jak się dowie to na pewno razem nie będziecie... ja jestem marzycielką dlatego wolę sobie pomarzyć o kimś innym niż wcielić to w życie...
ja nie wiem czy da się rozmową przekonać męża żeby doprowadził mnie do orgazmu, cieszy mnie że jemu było dobrze... zazdroszczę innym kobietą
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
6 maja 2013, 22:43
Zazwyczaj seks to nie tylko stosunek właściwy a cała ta 'otoczka'.
Całusy, przytulanie, mówienie czułych słówek, flirt, gra wstępna.
Można uprawiać seks tak na prawdę cały dzień i warto o tym pamiętać.
Sama jestem w 5 letnim związku i jak widzę mojego to się ślinię
![]()
Myślę, że potrzebna jest rozmowa i jakiś pretekst, żeby od nowa 'zaiskrzyło'.
Wspólny wypad na kilka dni?