Temat: BRAK ORGAZMÓW/NUDNY SEKS

Z tym chłopakiem jestem ok. 6 lat i najwspanialsze orgazmy przeżywam sama (tylko łechtaczkowe).
Jest mi przykro, bo NIC nie czuję w czasie penetracji.
Zauważyłam też, że mnie nie pociąga, ale za to rozumiemy się i dogadujemy.
Czy zawsze jedno wyklucza drugie? Tzn rozumienie, a pożądanie?
Jednego drugiego nie wyklucza. Przynajmniej nie u mnie.
Jestem od 7 lat mężatką. Mój mąż mnie pociąga i świetnie się dogadujemy (przez 7 lat małżeństwa a 10 lat znajomości NIGDY nie zdarzyło się abyśmy poszli spać skłóceni)
Rozmawiałaś o tym ze swoim partnerem?

Pasek wagi
Nie, bo z żadnym nie miałam orgazmu. Sama też nie potrafię mieć pochwowego, a o wibratorze on nie chce słyszeć. To już tyle czasu, a czasem poznaję jakiegoś faceta i po prostu mam ochotę się rzucić na niego... W moim związku tego nie ma, zastanawiam się, czy to się da naprawić, czy muszę się z tym pogodzi, czy zmienić faceta...
Ja pochwowy rzadko kiedy mam... Zawsze jak siedzę na partnerze dokładam jeszcze swoją rękę na łechtaczkę i skaczę po nim i się sama przy tym też bawię sobą :D Standardem są u mnie ok 3 orgazmy :D polecam!
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Wg seksuologów tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak niedopasowanie seksualne, trzeba tylko rozmawiać i wypracować sobie udane życie seksualne. Ludzie łatwo się poddają i uważają, że nic nie mogą zmienić.
Tylko dziwi mnie fakt, że związałaś się z mężczyzną, który nie pociąga Cię fizycznie

smoothmoves napisał(a):

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Wg seksuologów tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak niedopasowanie seksualne, trzeba tylko rozmawiać i wypracować sobie udane życie seksualne. Ludzie łatwo się poddają i uważają, że nic nie mogą zmienić.


Wyjęłaś mi to z ust.
Skoro nigdy nie miałas orgazmu tzn że nie on jest problemem. Musisz się nauczyć go przeżywać. Musicie się oboje tego nauczyć. Praca, praca, praca a efekty będą cudowne :)
Pasek wagi
też mam taki sam problem, ale ja nauczyłam się jakoś żyć bez takich przyjemności, kocham męża,

smoothmoves napisał(a):

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Wg seksuologów tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak niedopasowanie seksualne, trzeba tylko rozmawiać i wypracować sobie udane życie seksualne. Ludzie łatwo się poddają i uważają, że nic nie mogą zmienić.Tylko dziwi mnie fakt, że związałaś się z mężczyzną, który nie pociąga Cię fizycznie


Pociągał, podobał, zakochałam się, teraz trochę to przygasa.. Jest szczupły, wysoki, podoba się nawet nastolatkom... Ale jakoś nie było tej chemii, przy której się chce zedrzeć z siebie ubrania.
na 50 orgazmów tylko kilka mam "wewnętrznych" - najczęsciej wtedy kiedy jestem w pełni zrelaksowana i mam ogromną chcicę. No a swoją drogą to jeszcze jest kwestia chęci próbowania nowych rzeczy bez parcia na orgazm. nie zawsze on się pojawi, ale chyba nie o to chodzi w łóżku żeby zawsze go mieć - chodzi przecież o coś więcej.

a próbowałaś jakoś sama podgrzać atmosferę sypialnianą - gorseciki, pończoszki, haleczki?

ssserena napisał(a):

też mam taki sam problem, ale ja nauczyłam się jakoś żyć bez takich przyjemności, kocham męża,


Widzisz, właśnie mi ciężko się z tym pogodzić, że nigdy nie będę miała świetnego seksu, czasem myślę o skoku w bok z kimś, kto mnie mega pociąga.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.