Temat: Biseksualny partner/ka.

Mogłybyście/moglibyście być w związku z osobą biseksualną ?
EDIT: Mam na myśli sytuację, gdy osoba z którą (dajmy na to) jesteście w związku jednocześnie współżyje z innymi osobami tej samej płci.
Pasek wagi

dostepnatylkonarecepte napisał(a):

Narfire napisał(a):

Tak, a co to za problem?
No właśnie ja np sobie tego jakoś nie wyobrażam, żebym dzieliła się ukochaną osobą z kimkolwiek...

W takim razie nie mówisz o kimś, kto jest bi, tylko o kimś kto jest poligamistą i jest bi. To, że ktoś czuje pociąg do obydwu płci nie znaczy, że nie może zaangażować się w jeden związek. Chyba mylisz pojęcia.

.gypsy napisał(a):

A dlaczego nie?Kingyo, a Ty podrywasz wszystkich swoich kolegów? Skąd taki stereotyp, że osoby bi lub homo nachalnie podrywają wszystko, co się rusza?

Sama jestem bi , więc nie powiem koło czego latają mi te wszystkie stereotypy. Swoją drogą, to smutne czasy, gdy ludziom trzeba objaśniać ironię, albo żart. 
Pasek wagi

.gypsy napisał(a):

dostepnatylkonarecepte napisał(a):

Narfire napisał(a):

Tak, a co to za problem?
No właśnie ja np sobie tego jakoś nie wyobrażam, żebym dzieliła się ukochaną osobą z kimkolwiek...
W takim razie nie mówisz o kimś, kto jest bi, tylko o kimś kto jest poligamistą i jest bi. To, że ktoś czuje pociąg do obydwu płci nie znaczy, że nie może zaangażować się w jeden związek. Chyba mylisz pojęcia.

Kurcze, może źle się wyraziłam. 
Chodziło mi o to, że osoba z którą jesteśmy w związku równocześnie współżyje np. z inną osobą tej samej płci, nie będąc z nią w związku. 

Pasek wagi
Jeszcze smutniejsze, gdy ktoś żartuje w taki sposób, że nie sposób tego wyczuć 

i nie umie stawiać przecinków ;)

dostepnatylkonarecepte napisał(a):

Narfire napisał(a):

Tak, a co to za problem?
No właśnie ja np sobie tego jakoś nie wyobrażam, żebym dzieliła się ukochaną osobą z kimkolwiek...
a co ma piernik do wiatraka? ja jestem bi a mam tylko faceta jednego od zawsze, nie rozumiem Twojego podejścia, ze jak ktoś jest bi, to od razu musi ze wszystkimi naokoło czy jak?

A to o czym piszesz to poligamia a nie biseksualizm...

dostepnatylkonarecepte napisał(a):

.gypsy napisał(a):

dostepnatylkonarecepte napisał(a):

Narfire napisał(a):

Tak, a co to za problem?
No właśnie ja np sobie tego jakoś nie wyobrażam, żebym dzieliła się ukochaną osobą z kimkolwiek...
W takim razie nie mówisz o kimś, kto jest bi, tylko o kimś kto jest poligamistą i jest bi. To, że ktoś czuje pociąg do obydwu płci nie znaczy, że nie może zaangażować się w jeden związek. Chyba mylisz pojęcia.
Kurcze, może źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że osoba z którą jesteśmy w związku równocześnie współżyje np. z inną osobą tej samej płci, nie będąc z nią w związku. 

Dla mnie taka sytuacja byłaby ciężka do przyjęcia.

Narfire napisał(a):

dostepnatylkonarecepte napisał(a):

Narfire napisał(a):

Tak, a co to za problem?
No właśnie ja np sobie tego jakoś nie wyobrażam, żebym dzieliła się ukochaną osobą z kimkolwiek...
a co ma piernik do wiatraka? ja jestem bi a mam tylko faceta jednego od zawsze, nie rozumiem Twojego podejścia, ze jak ktoś jest bi, to od razu musi ze wszystkimi naokoło czy jak?

Przepraszam, źle się wyraziłam :)
Już dopisałam co należy :)
Pasek wagi
Jak wszystko traktuje się jak atak, to nie sposób przestawić się na wyczucie żartu, możesz se na pociechę powstawiać przecinki gdzie Ci się podoba. 
Pasek wagi
No tak i ja odpisalam, że to nie ma nic do biseksualizmu, chyba mylisz pojęcia. Temat jest o biseksualizmie a Ty piszesz o poligamii albo/i otwartym związku.
Przestawić się na wyczucie żartu? Interesujące, muszę to wygooglować.
Nie, nie chce mi się, wolę w tym czasie pobiegać albo zrobić sobie workout. To samo tyczy się vitaliowych słownych przepychanek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.