Temat: czy dobrze zrobilam? ginekolog i tabletki anty.

od ponad dwóch lat mam niedoczynność tarczycy, przez co bardzo nieregularny okres, który czasami wręcz zanika. Tak było i tym razem, ostatni miałam w połowie lutego. Poszłam do ginekologa - z którego kiedyś byłam bardzo zadowolona. On mnie zbadał,wykonał cytologię, usg itp. Zalecił mi tabletki antykoncepcyjne, Mikrogynon 21, które mam brać "stale" bo raczej to sie nie ureguluje samo, powiedzial że "jak będę chciała być w ciąży to wtedy się pomartwimy". Nie dostałam nic na wywołanie, tylko kazał brać tabletki "po prostu, jak będzie pasowało to zacząć". 
dodam że tabletek nie biorę i nie chcę brać pod kontem antykoncepcji, przez chorą tarczycę i tak nie mam libido. 

No to zaczęłam je brać w tą sobotę, ale we wtorek było mi strasznie niedobrze, bolał mnie żołądek, miałam odruch wymiotny. Myślałam że się czymś zatrułam. Ale wczoraj o podobnej porze ta sama sytuacja, dzisiaj też. Własciwie dzisiaj było gorzej, bo już wymiotowałam..
Zadzwoniłam do lekarza, który zgodził się mnie przyjąć poza kolejką. 
ale powiedział mi na wizycie tak:
"Właściwie to albo się pani przemęczy, może to przejdzie. Albo pani odstawi, ale wtedy beda problemy. Pani decyzja." i tyle. próbowałam sie coś dopytywać, ale powiedział mi "dałem pani tańsze bo pani młoda, możemy dać droższe, może pomogą". Wkurzyłam się i powiedziałam że to on jest lekarzem a nie ja i to on powinien wiedzieć jak mi zaradzić.
Postanowiłam, że je odstawię, nie chcę się męczyć, zwłaszcza że chodzę na uczelnię i do pracy. 8 maja mam wizytę u endokrynologa.
Co byście zrobiły na moim miejscu?


iść do innego ginekologa
ja piec lat trulam sie anty ale bylam tak zdechla ze rzucilam, po 2 latach samo mi sie uregulowalo wszystko mimo chorej tarczycy i o dziwo jestem w ciazy a podobno w moim przypadku mialo to byc nie mozliwe (byly jeszcze inne powody)
Hej ho =) Przyznam, że tabletki antykoncepcyjne biorę ze względu na ich główną funkcję, jednak mój ginekolog (chodzę prywatnie), z którego jestem bardzo zadowolona, opowiadał mi o tabletkach Levomine. Póki co są najbezpieczniejsze na rynku. Za trzy miesiące w normalnej cenie kosztują ok. 30zł, a ja jako studentka mam zniżkę i płacę 7 z groszami =) I naprawde jestem z nich bardzo zadowolona - praktycznie żadnych skutków ubocznych takich, jak ma mowa współlokatorka z jej antykoncepcją, a okres mi się tak uregulował, że co do dnia jestem w stanie podać jego rozpoczęcie i zakończenie (z okresem miałam potworny problem - raz był, raz nie było go nawet cztery miesiące, raz trwał dwa dni, raz osiem i tak ciągle). Może spytaj o nie ginekologa? Bo jeśli masz się tak męczyć, a antykoncepcja by Ci pomogła, to może warto zmienić tabletki? =) Niestety to trzeba dobrać... 
leć od razu do innego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.