- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 kwietnia 2013, 12:48
4 kwietnia 2013, 14:40
Owszem, kolegów ma mnóstwo i wódki mnóstwo się także przelewa, a wraz z nią historię różnej maści, pornosowe, niepornosowe. Jak już napisałam - on ma swoje przekonanie: jak się ma dziewczynę/narzeczoną/żonę to się seks uprawia z nią, a nie z monitorem czy własną ręką. Takoż podziwia się ciało ukochanej, a nie wyuzdanej panny na ekranie.Myślę że z naszą sztuką miłości jest wszystko ok, skoro jesteśmy już ze sobą ponad 6 lat. Wielu uważa że fizyczność jest bardzo bardzo ważna w związku. Myślę że sztuki tej najlepiej uczyć się na żywym obiekcie, nie przez pornole czy Discovery.Z siniałem ze śmiechu :D, a sztukę ars armandi poznaje dzięki naukowym publikacjom Discovery i poradnikom książkowym bez obrazków :), no i oczywiście jako wyjątkowy przedstawiciel męskiego gatunku nigdy nie zboczył z tej drogi, nie poszedł na skróty, i nie był ciekawy :)Czy Twój facet ma kolegów, chodzi na wódkę?Dla mnie to niedopuszczalne.Mój nie ogląda, jestem tego w 100% pewna.
4 kwietnia 2013, 14:44
I w tym momencie przyznaję Ci 100% racji Tatooman. Seks, nagość jest wszędzie, a co więcej nic tak nie sprzeda dachówek czy nawozu jak zrobią to nagie, sztuczne i wyfotoszopowane cycki Nie ma co, w fajnym świecie przyszło nam żyć.I chociaż ciężko Ci będzie znaleźć zięcia nieskalanego dzisiejszym światem, to życzę powodzenia ;)Droga marcymon, źle mnie zrozumiałaś, mnie ten facet wrócił wiarę w męski gatunek :) jestem pełen podziwu dla niego i chciałbym takiego zięcia w przyszłości :) dla swojej córki. Oczywiście, że edukacji seksualnej nie powinno się opierać na porno (porno to uprzedmiotowienie człowieka ( w ogóle), nie tylko kobiety i nie ma nic wspólnego z kochaniem, miłością namiętnością między dwojgiem ludźmi, ), ale nie żyjemy dzisiaj w świecie "bezdupia", seks jest teraz wszędzie, nie da się go nie oglądać :PNie ma si co nabijać ani tym bardziej sinieć, dziewczyna ma swoje poglądy i ma do tego prawo.A o faceta, który całą swoja ars amandi opiera na pornosach, to akurat bym się martwiła. Z ta sama dziewczyną zdarzy mu się góra raz, no chyba że taki jego styl ;)Z siniałem ze śmiechu :D, a sztukę ars armandi poznaje dzięki naukowym publikacjom Discovery i poradnikom książkowym bez obrazków :), no i oczywiście jako wyjątkowy przedstawiciel męskiego gatunku nigdy nie zboczył z tej drogi, nie poszedł na skróty, i nie był ciekawy :)Czy Twój facet ma kolegów, chodzi na wódkę?Dla mnie to niedopuszczalne.Mój nie ogląda, jestem tego w 100% pewna.
4 kwietnia 2013, 14:53
Owszem, kolegów ma mnóstwo i wódki mnóstwo się także przelewa, a wraz z nią historię różnej maści, pornosowe, niepornosowe. Jak już napisałam - on ma swoje przekonanie: jak się ma dziewczynę/narzeczoną/żonę to się seks uprawia z nią, a nie z monitorem czy własną ręką. Takoż podziwia się ciało ukochanej, a nie wyuzdanej panny na ekranie.Myślę że z naszą sztuką miłości jest wszystko ok, skoro jesteśmy już ze sobą ponad 6 lat. Wielu uważa że fizyczność jest bardzo bardzo ważna w związku. Myślę że sztuki tej najlepiej uczyć się na żywym obiekcie, nie przez pornole czy Discovery.Z siniałem ze śmiechu :D, a sztukę ars armandi poznaje dzięki naukowym publikacjom Discovery i poradnikom książkowym bez obrazków :), no i oczywiście jako wyjątkowy przedstawiciel męskiego gatunku nigdy nie zboczył z tej drogi, nie poszedł na skróty, i nie był ciekawy :)Czy Twój facet ma kolegów, chodzi na wódkę?Dla mnie to niedopuszczalne.Mój nie ogląda, jestem tego w 100% pewna.
4 kwietnia 2013, 15:00
4 kwietnia 2013, 15:59
To jego sumienie, aczkolwiek dzięki temu wiem, że gdyby oglądał porno to by mi to wyznał.Internet niestety dostarcza dużo nagości, więc to nie jego wina, ze na kwejku, etc zdarzają się takie zdjęcia. Inna sytuacja byłaby wtedy gdyby szukał ich specjalnie.monka, takie jest moje zdanie. To przyzwolenie na zdradę. W końcu facetowi przestanie wystarczać niunia na ekranie, to weźmie się za taką realną. Wasze ciało (tak jak mówicie) mu się znudzi, zainteresuje się młodszą, zgrabniejszą. Bez poczucia winy, bo przecież od początku żona nie miała pretensji i obiekcji.bez przesady...Bardzo mi przykro że Twój i Wasi faceci oglądają takie świństwa.Ja jednak się szanuję i mój facet szanuje mnie poprzez nie patrzenie na coś takiego.Skąd mam pewność? Bo on czuł się winny, gdy nawet przypadkowo na głupiej stronce trafił na zdjęcie kobiety w bikini, etc.Zacznijcie się szanować dziewczyny, a nie powtarzać stereotyp "chłop sobie musi popatrzeć". Owszem, może, ale na swoją kobietę. Chce patrzeć na inne, to proszę bardzo, droga wolna.Ja mam takie podejście do sprawy.A skąd ta pewność ?Historię sprawdzasz ?Niepotrzebną stronkę można skasować.Płytki ?Można pochować?Bo nie wierzę że jesteś z nim 24/24Dla mnie to niedopuszczalne.Mój nie ogląda, jestem tego w 100% pewna.
Edytowany przez f98b8012971ced45b6865606801c90d3 4 kwietnia 2013, 16:08
4 kwietnia 2013, 16:06