- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 marca 2013, 10:33
Edytowany przez shelady1987 12 marca 2013, 16:23
12 marca 2013, 15:44
Dziewczyny, nie lamcie sie!
1.ja mam oba i wcale nie uwazam zeby jednem byl lepszy od drugiego
2.najwazniejsze zeby wogole byl
3. pochwowy tez wymaga stymulacji lechtaczki
Autorko, nie stawiaj sobie diagnoz typu anorgazmia, jestes jeszcze b.mloda, wszystko w seksie jeszcze przed toba, sama piszesz ze chlopak cie rozpala do czerwonosci, od rozpalenia do orgazmu droga latwa, tylko trzeba sie wyluzowac
12 marca 2013, 15:50
Współżyje z chłopakiem od niedawna.Zaznacze ze jest moim pierwszym ,z którym uprawiam seks.Problem polega na tym ze nie potrafie dojść w żadnej pozycji w ktorej on jest w we mnie ;(W misjonarskiej nie czuje prawie nic;( na jezdzca tylko przez chwile ale po paru sekundach nie czuje go w sobie!Od tyłu lepiej ale nie dochodze bo potrzebowala bym dlugoooooo ,gleboko i mocno;/ Nie wiem co robić;/ Wychodzi na to ze tylko pobudzona ustami dojde.Członkiem nie potrafie;(Wiadome jest ze krece sie i wierce podczas zblizenia,ze nie leze jak kłoda tylko działam...co nie zmienia faktu ze nie szczytuje. Kocham mojego partnerai potrafi mnie rozpalić do granic;) ale nie osiagam orgazmu pochwowego.Czy ktoras z was ma taki problem????Badz miala i juz nie ma???(dodam ze nie mam 17 lat;P tylko 23 )
12 marca 2013, 15:51
12 marca 2013, 16:40
12 marca 2013, 16:40
12 marca 2013, 16:44
Mam tak samo - nigdy nie miałam orgazmu pochwowego.Ale to nie jest tak, że nic nie czuję podczas seksu - sprawia mi on przyjemność. Troszkę szkoda, ale szczerze mówiąc nie robię z tego problemu - orgazm łechtaczkowy jest równie przyjemny :)
Edytowany przez Felvarin 12 marca 2013, 16:51
12 marca 2013, 17:11
KotkaPsotka - tak, z byłym miałam.tatooman - No cóż.... ja z nim rozmawiam i nie ukrywam,że nie mam orgazmu... widzę,że jemu to raczej też przeszkadza,ale i tak robi swoje,że tak powiem... o_O kiedyś mu podsunęłam pomysł,żeby liczył w myślach i się na tym skupiał...coś tam pomogło,czas stosunku się wydłużył,ale nie na tyle,żeby coś...zaskoczyło. potem jemu to nie pasowało i skończył z liczeniem.. jestem młoda,seks jest dla mnie bardzo ważny. zastanawiam się,czy to ze mną czasem coś nie jest nie w porządku...eh....no i oczywiście korci,żeby sprawdzić....
12 marca 2013, 18:30
Cholera, nie namawiam Cię do zdrady, czy eksperymentalnego skoku w bok, nie sądzę również, żeby z Tobą było coś nie tak, metoda na "liczenie" jest ok potrafi wyćwiczyć kontrolę nad wytryskiem, i skoro działała to mnie dziwi postawa Twojego faceta, że jej zaprzestał, ja uważam, że kobieta spełniona potrafi się mocno "odwdzięczyć" więc nie bagatelizowałbym sprawy :), cóż mogę Ci napisać jeśli się kochacie, jest między Wami bliskość, potraficie wprowadzić się w nastrój, czujecie bezpieczeństwo, to może po prostu kochajcie się, a reszta przyjdzie sama, próbujcie nowych rzeczy, pozycji, a może w końcu jak to powiedziałaś "zaskoczy" pozdrawiam i życzę udanych ... no wiadomo :)KotkaPsotka - tak, z byłym miałam.tatooman - No cóż.... ja z nim rozmawiam i nie ukrywam,że nie mam orgazmu... widzę,że jemu to raczej też przeszkadza,ale i tak robi swoje,że tak powiem... o_O kiedyś mu podsunęłam pomysł,żeby liczył w myślach i się na tym skupiał...coś tam pomogło,czas stosunku się wydłużył,ale nie na tyle,żeby coś...zaskoczyło. potem jemu to nie pasowało i skończył z liczeniem.. jestem młoda,seks jest dla mnie bardzo ważny. zastanawiam się,czy to ze mną czasem coś nie jest nie w porządku...eh....no i oczywiście korci,żeby sprawdzić....
Edytowany przez KotkaPsotka 12 marca 2013, 18:35
12 marca 2013, 19:57
12 marca 2013, 20:40
Edytowany przez tatooman 12 marca 2013, 20:43