- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
21 sierpnia 2012, 17:46
z ukochanym zarabiamy łącznie 2900 i policzylismy ze absolutnie nie stac nas na wyprowadzke, zeby zyc tak jak teraz.. Wydawalo mi sie wczesniej, ze to nie jest taka mala kwota, ale po obliczeniach.. Problem leży w tym, że nie wydaje mi się, żeby nasze zarobki się zwiększyły. Niby mamy po 20 lat ale cóż, teraz jak mi się wydaje wszyscy tyle zarabiają.. Tak więc co, do końca życia mamy się kisić z rodzicami? Jak to wygląda u innych?
Dodam że główne wydatki to: rachunki i paliwo 800-900, kredyt 500, moja szkola 300, no i najgorsze czyli jedzenie na dwie osoby, a my lubimy zdrowo jesc. Do tego rozrywki, chemia, kosmetyki, ciuchy (ktore oboje uwielbiamy) no i nie wyobrazam sobie zeby nie miec na jakies imieniny ktore sa czesto bo mamy duze rodziny w tym moja bogata i wymagajaca, trzeba tez odkladac na wakacje i oddzielnie 'na czarna godzine'..
Edytowany przez amazing.girl 21 sierpnia 2012, 17:50
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
21 sierpnia 2012, 18:12
masz 20 lat spokojnie możesz mieszkać z rodzicami,
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88311
21 sierpnia 2012, 18:17
Mój chłopak nie ma nawet liceum skończonego, i zarabia około 6 tys. miesięcznie, co prawda zasuwa nieźle, no ale też dobrze dostaje.
Pracuje co prawda za granicą, tzn. to teren przygraniczny jest.
Ze studiami tam nie miałby nawet czego szukać, więc...;-)
21 sierpnia 2012, 18:21
dorosłe życie wymaga wyrzeczeń z czegoś, albo mieszkanie z rodzicami i "bogate życie", albo przejście "na swoje" i trzeba przycisnąć pasa, ograniczyć imprezy, bądź organizowac je taniej;) niekoniecznie zrezygnowac, ale też przyszczuplic wydatki na ciuszki:) cos za coś, niestety.
- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 3877
21 sierpnia 2012, 18:22
amazing.girl napisał(a):
Powiedzcie, czy to jest mozliwe, zebysmy zarabiali po 2 tysiace? Ja robie studia zarzadzanie finansami, a on niestety skonczyl zawodowke dlatego teraz idzie do liceum zaocznego.. Nawet nie wiem gdzie on by mogl szukac pracy "z przyszloscia"..Gdyby nie ten kredyt to byloby fajnie, z tym, ze mieszkanie kupuje mi tata i to jemu splacam kredyt za czesc, a ukochanego rodzicow nie stac zeby nam dokladac bo poki co sa bezrobotni i cos nie czuje zeby sie zanosila jakas zmiana.. Jest tak juz prawie rok, sama nie wiem czy to mozliwe zeby zwyczajnie nie bylo zadnej pracy..
czegoś nie rozumiem - chyba nie oczekujesz że rodzice lubego znajdą pracę i będą wam dokładać do rozrywek? a wierz mi o pracę nie zawsze jest łatwo
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
21 sierpnia 2012, 18:24
skoro wam na to wszystko wystarcza to nie jest zle! a na wyprowadzke bylo by was stac gdyby ukrocic wydatki na ubrania, kosmetyki, imieniny, i inne nie do konca potrzebne rzeczy
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
21 sierpnia 2012, 18:26
Edytowany przez zorza1982 23 sierpnia 2012, 09:32
21 sierpnia 2012, 19:17
w PL albo własny biznes- zarobicie więcej, jeśli dobrze zainwestujecie, albo wyjazd za granicę, praca za dobrą kasę po prawie, medycynie (własna praktyka), z biegłą znajomością min. ang., dobrze jeszcze znać inny, nietypowy język; po zawodówce to tylko za granicę- w Norwegii non stop elektryków, cieśli potrzebują i dobrze płacą;
21 sierpnia 2012, 19:20
buahhaha nie ośmieszaj się, ludzie żyją za mniej i dzieci mają do tego,. tobie tatuś mieszkanie kupił, żyjesz za siano rodziców i jeszcze ci mało
21 sierpnia 2012, 19:20
j/w
z czasem poprostu wlasne widzimisie przestaje byc wazne, by sie utrzymac wspolnie. kupuje sie mniej lub oszczedniej,