- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
21 sierpnia 2012, 17:46
z ukochanym zarabiamy łącznie 2900 i policzylismy ze absolutnie nie stac nas na wyprowadzke, zeby zyc tak jak teraz.. Wydawalo mi sie wczesniej, ze to nie jest taka mala kwota, ale po obliczeniach.. Problem leży w tym, że nie wydaje mi się, żeby nasze zarobki się zwiększyły. Niby mamy po 20 lat ale cóż, teraz jak mi się wydaje wszyscy tyle zarabiają.. Tak więc co, do końca życia mamy się kisić z rodzicami? Jak to wygląda u innych?
Dodam że główne wydatki to: rachunki i paliwo 800-900, kredyt 500, moja szkola 300, no i najgorsze czyli jedzenie na dwie osoby, a my lubimy zdrowo jesc. Do tego rozrywki, chemia, kosmetyki, ciuchy (ktore oboje uwielbiamy) no i nie wyobrazam sobie zeby nie miec na jakies imieniny ktore sa czesto bo mamy duze rodziny w tym moja bogata i wymagajaca, trzeba tez odkladac na wakacje i oddzielnie 'na czarna godzine'..
Edytowany przez amazing.girl 21 sierpnia 2012, 17:50
- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 3877
21 sierpnia 2012, 17:51
hmm, niektórzy mają jeszcze mniej i do tego dzieci na utrzymaniu...zawsze możecie wystąpić do urzedu miasta z wnioskiem o mieszkanie, ale pewnie poczekacie na nie kilka lat
niestety dorosłe życie jest drogie więc trzeba będzie z czegoś zrezygnować
Edytowany przez kingsol 21 sierpnia 2012, 17:52
- Dołączył: 2010-04-27
- Miasto: Lubraniec
- Liczba postów: 387
21 sierpnia 2012, 17:51
na pewno da się przeżyć za taką kwotę spłacając jakiś kredyt na mieszkanie - wiadomo, że "na swoim" jest lepiej niż z rodzicami, a z drugiej strony może rodzice Wam pomogą... zawsze te 100 lub 200 zł do kredytu pomoże :)
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
21 sierpnia 2012, 17:54
Wiesz no zależy z jak dużego miasta jesteś, nie da się porówna wynajmu mieszkania np w Warszawie i w jakiejś małej mieścinie... U nas koszt z rachunkami za wynajem to czasem tylko 1000 zł za bardzo przyzwoite mieszkanie, a 1900 które by zostawało to całkiem niezła kwota... My z Lubym narazie mamy 1600 na dwoje, tylko odchodzi nam czynsz... To już jak uważacie, ja gdybym miała wybierać dawno bym nie mieszkała u rodziców lubego...
21 sierpnia 2012, 17:56
w sumie macie po 20 lat więc jeszcze możecie pomieszkać z rodzicami dopóki nie będziecie zarabiać tyle, ile Wam potrzeba na to wszystko. albo zrezygnować z zachcianek typu "ciuchy, które oboje uwielbiacie" :)
21 sierpnia 2012, 17:59
No nie przesadzaj... Ludzie za tyle muszą 4-osobową rodzinę utrzymać. Po prostu musicie przycisnąć pasa i nie kupować dużo drogich ciuchów, tylko absolutne minimum na wyprzedażach czy w lumpeksie. Na imieniny dawać mniej kosztowne prezenty - po prostu powiedzieć, że na więcej was nie stać. tańsze jedzenie, trochę przystopować z rozrywkami (przynajmniej przez pierwszy miesiąc), może uda się przyoszczędzić na paliwie (tak tylko sugeruję, nie wiem jak daleko macie do pracy, szkoły itp.). Wiadomo, ze jak pójdziecie na swoim to nie będziecie żyć tak, jak teraz. To chyba logiczne, ale jak przez pierwszy rok zaciśniecie trochę pasa, to na spokojne życie powinno wam wystarczyć. Jednak coś za coś - albo swoje "cztery kąty" i oszczędne życie, albo życie na garnuszku rodziców i życie jak król przez caly miesiąc.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88311
21 sierpnia 2012, 18:06
Ubranka, wakacje, imieninki, no no no ;-)
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
21 sierpnia 2012, 18:07
Powiedzcie, czy to jest mozliwe, zebysmy zarabiali po 2 tysiace? Ja robie studia zarzadzanie finansami, a on niestety skonczyl zawodowke dlatego teraz idzie do liceum zaocznego.. Nawet nie wiem gdzie on by mogl szukac pracy "z przyszloscia"..
Gdyby nie ten kredyt to byloby fajnie, z tym, ze mieszkanie kupuje mi tata i to jemu splacam kredyt za czesc, a ukochanego rodzicow nie stac zeby nam dokladac bo poki co sa bezrobotni i cos nie czuje zeby sie zanosila jakas zmiana.. Jest tak juz prawie rok, sama nie wiem czy to mozliwe zeby zwyczajnie nie bylo zadnej pracy..
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Między Niebem A Ziemią
- Liczba postów: 4746
21 sierpnia 2012, 18:10
No niestety trzeba z czegos zrezygnować;)
Ale racja..wszystko kosztuje i jak sie podliczy to z tej kwoty jaką podałas, niewiele zostaje na nadprogramowe wydatki.
No coz,w tym wypadku decyzja nalezy do Was czy jako priorytet stawiacie sobie wspólne mieszkanie czy imprezy,ciuchy i inne bajery.
Jesli chodzi o pomoc rodziców to powiem tak...umiesz liczyc?licz na siebie...:)
A Twoj chlopak po zawodówce moze zarabiac wiecej niz Ty-takie realia teraz;)
Edytowany przez ..justine.. 21 sierpnia 2012, 18:13