21 sierpnia 2012, 17:41
Witam. Mam problem, a mianowicie... wybieram się w pażdzierniku na studia do Warszawy. Mój chłopak również będzie studiował w Warszawie.
Poszukuję mieszkania, co prawda mam tam rodzinę,ale za daleko by zamieszkać w ich domu, bo to 2,5 h drogi do szkoły w jedną stronę.
Gdybym zamieszkała z chłopakiem byłoby taniej. Wynajelibyśmy 2-pokojowe mieszkanie. Nasze uczelnie sa na tej samej dzielnicy.
Wiem, że mogę mu ufać, jest dobry i uczynny. Nie brakuje nam pieniędzy, ale zawsze to jakaś oszczędność.
Problem polega na tym, że boję się, że będziemy jak "stare, dobre małżeństwo", a mamy dopiero 19 lat. Boję się, że tak zaczniemy się zachowywać i tak nas będą postrzegali inni.
Co o tym myślicie? Zamieszkać z nim czy nie? :(
Edytowany przez Nouvelleje 21 sierpnia 2012, 17:41
21 sierpnia 2012, 19:17
j/w nauczycie sie zyc ze soba, poznacie sie blizej, poznacie zainteresowania dokladnie.
to ze bedzie pod 1 dachem nie znaczy ze nie mozesz gdzies sobie wyjsc ani cos zrobic.
znam pare ktora nie mieszkala przed slubem razem, a rok po slubie mieli termin rozprawy
mozecie jeszcze zrobic tak ze zostaniecie na noc raz jeden u jednego raz drugi u drugiego, zostaniecie sami na pare dni( z gotowaniem, obowiazkami itp) i wtedy rozmyslicie czy razem zamieszkac czy to odpada w ogole
tak jak ja to mialam. potem to byla oczywistosc zeby przyniesc swoje ubrania, zmienilam adres korespondencji, mam klucze itp
21 sierpnia 2012, 19:27
Moj brat jedzie do Krakowa ze swoja dziewczyna i beda razem mieszkac.
- Dołączył: 2009-12-02
- Miasto: A
- Liczba postów: 518
21 sierpnia 2012, 19:30
Znajoma zamieszkała po 7 latach ze swoim i po 3 miesiącach mieszkania razem pokazał swoją drugą twarz.....
Także jestem za mieszkaniem razem nawet po roku bo to idealny sprawdzian dla związku... a nie później żałować tych 7 lat.....
- Dołączył: 2012-05-04
- Miasto:
- Liczba postów: 328
21 sierpnia 2012, 19:39
Moim zdaniem idąc na studia to wszystko może się rozwalić. Za dużo zmian na raz. Bardzo dużo par rozstaje się właśnie na studiach - nowi znajomi, zauroczenie. Jeśli coś przestanie się układać między wami, odbije się to na nauce. Możecie wynająć pokoje osobno, ale blisko siebie, nie będziecie wtedy od siebie aż tak zależni, a po czasie zdecydujecie czy chcecie mieszkać razem czy nie. Dzięki temu będziecie się często widywać, będziecie mogli spędzać wspólne weekendy w jednym mieszkaniu i powoli przyzwyczaicie się do swojej ciągłej obecności.
21 sierpnia 2012, 19:40
kara1155 napisał(a):
Znajoma zamieszkała po 7 latach ze swoim i po 3 miesiącach mieszkania razem pokazał swoją drugą twarz.....Także jestem za mieszkaniem razem nawet po roku bo to idealny sprawdzian dla związku... a nie później żałować tych 7 lat.....
może ona pokazała swoje prawdziwe oblicze a nie on ????
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
21 sierpnia 2012, 19:52
gdyby moj chcial bym sie nie zastanawiala!
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Za Górą Za Rzeką
- Liczba postów: 5501
21 sierpnia 2012, 20:09
Jeśli nie chcecie mieszkać w 1 pokoju, aby było taniej, tylko i tak chcecie wynająć dwa to może lepiej zamieszkaj z jakąś współlokatorką w pokoju jednoosobowym, a Twój chłopak niech wynajmie inny pokój gdzies niedaleko. Będziecie mogli się spotykać często, nawet zostawać u siebie na noc, a wtedy gdy będziesz chciała, zaprosisz koleżanki czy pobędziesz sama i sie pouczysz do egzaminu. Może zamieszkacie razem np na drugim roku dopiero? :) Wszystko zależy od Ciebie. Ja w wieku 19 lat nie byłabym gotowa na wspólne mieszkanie z chłopakiem, bo dopiero po studiach do tego powoli dojrzewam, ale są różni ludzie, więc to Ty musisz wiedzieć czego chcesz. Widzę, że masz wątpliwości, więc daj sobie przynajmniej rok czasu.
- Dołączył: 2012-07-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2631
21 sierpnia 2012, 20:37
Ja zamieszkałam i teraz żałuję...
21 sierpnia 2012, 20:40
Pierwszego dnia zwiazku powiedzial zebym zostala a nastepnego pprzenieslismy moje rzeczy do niego. Nie jestesmy jak stare malzenstwo. Jest dobrze. Nauka nie ucierpiala, uczucia nie zmalaly, pozadanie tez nie