Temat: Poznań, bursa szkolna, rodzice.

Moi rodzice wyjeżdzają za granicę do Szkocji na stałe. Byłam tam całe wakacje prawie i miałam iśc do szkoły, zrezygnowałam. Czułam się tam okropnie i było mi źle.

Mam do wyboru zostać z babcią w małym mieście i iść do liceum albo iść do bursy szkolnej w Poznaniu i tam się uczyć. Nie wiem, co mam zrobić... Nie chcę żyć dłużej w małym miasteczku bez perspektyw, ale przeraża mnie takie duże miasto, w którym nikogo nie znam...  Nie wiem, jak się żyję w bursie szkolnej, na jakich zasadach.

Doradźcie obiektywnie, jeśli możecie.. Bardzo proszę...

Ja jestem za bursą szkolną. Na weekendy przyjeżdżałabyś do babci.

Moja znajoma mieszka w bursie od 2 lat (czyli od początku liceum) i, poza hałasem, nie narzeka. Są ludzie, są miejsca, w których można się pouczyć. 

Idź do dużego miasta. Lepsze perspektywy, poznasz nowych ludzi. Uwierz że szybko się zaklimatyzujesz ;)
Ja mieszkam w co prawda internacie ale to to samo i jest rewelacyjnie!
Na początku nie było bo sama iwg a teraz czekam tylko do września aby tam wrócić !
Mówię Ci pójście tam było moją najlepszą decyzją ;D

Tylko wiedz że nie będziesz miałą spokoju wogóle ;p
Wszędzie pełno ludzi... nie brak zabawy ;D
Duże miasto = dużo ludzi = dużo przyjaźni = dużo zabawy!
bursa, bez dwóch zdań :)
Idź do Poznania.
 źle zrobiłas ze nie wyjechałas do Szkocji

bedziesz tego żałować  po jakims czasie -.-
Napisałam Ci w pamiętniku, ale napiszę i tutaj.
Dla mnie w Poznaniu będziesz czuła się tak samo obco, jak i teraz przez wakacje w Szkocji.
Poza tym, byłaś tam na wakacjach, a nie w szkole, a to zupełnie co innego,
bo pewnie nie zdążyłaś nikogo poznać, i takie tam.

Ale Ty od początku nie byłaś pewna tego wyjazdu, więc jak czujesz, że nie chcesz, to nic na siłę.

nie bylam pewna co do Szkocji i mialam rację...

Poznań wydaje mi się chyba lepszą perspektywą...

Nie pozostałam w Szkocji nie tylko z powodu szkoły,ale także mam powody rodzinne, a to niestety duzo zmienia ;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.