Temat: "układ" a moralność

mam do Was prośbę odnośnie wypowiedzenia się na ten temat, bo jestem ciekawa opinii pośrednich osób
od razu mówię, że sprawa bezpośrednio mnie nie dotyczy.  to nie moja historia.

otóż moja przyjaciółka, bo wielu próbach znalezienia sobie odpowiedniego faceta, postanowiła pójść z jednym z nowo poznanych facetów na tzw. układ. (przyjemnościowy ale bez związkowy )
z góry określili jasne zasady:
1. co robią, czego nie, czego ona sobie nie życzy i wogóle.
2. żadne z nich nie angażuje się uczuciowo, bo to tylko zabawa.
3. w każdej chwili można wycofać się z układu.
4. układ wygasa jak któraś z osób znajdzie sobie kogoś z kim chce być.

jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
czy ona jest już totalnie antymoralna?
potępiacie takie zachowania czy wręcz odwrotnie?

ja nie rozumiem po co w cos takiego sie pakowac, czy serio, az tak kogos swedzi, ze potrzebuje, ze tak zacytuje klasyka "zeby jej ktos swojego kaktusa wlozyl"? ale to nie moja sprawa i Twoja tez nie - tylko i wylacznie ich
bardzo wygodnie ;) czysty sex i żadnych roszczeń.

littleee napisał(a):

sytuacja idealna
:) Też tak uważam
Pasek wagi
Byłam w takim układzie z facetem.... z facetem, który jest teraz aktualnie miłością mojego życia. Nie ma opcji żeby w końcu ktoś nie poczuł czegoś więcej.
To nie przejdzie wg mnie. Prędzej czy później jedno się zaangażuje i będzie przykro.

wrednababa54 napisał(a):

Hebe34 napisał(a):

    Dziwne i moim zdaniem twoja kolezanka decydujac się na coś takiego odmawia sobie prawa do prawdziwego związku z motylkami w brzuchu, kolacji przy świecach ,kwiatów bez okazji i całej tej oprawy ,jaka towarzyszy zakochaniu.    Co to ma być? Zezwolenie na pieprzenie i nic ponad to? Kim jest ten koleś do diabła,zeby tego od niej wymagać?Facet idzie na totalną łatwiznę.Znalazł sobie panienkę na poprawe humoru od czasu do czasu,ot co.   I niech zgadne,jak się będa umawiać?Wówczas,gdy jemu się zachce,czy jej? Totalnie wg mnie bez sensu. To juz nawet kochance więcej facet daje od siebie niż takiemu "pogotowiu seksualnemu".Sory,ale tak to dla mnie wygląda. Skoro tak wyglądają"współczesne czasy" to ja dziękuję. Wolę być staroświecka.   Kolezanka stawia siebie w sytuacji kobiety gorszej,nie zasługujacej na nic pięknego,wzniosłego, ot taka "byle jaka" -materac do posuwania i dupy zawracania.I tak to widze.I mozecie się na mnie za to obrazić. A jeszcze jej zapytaj,jak się poczuje jak spotka kolesia z dziewczyną na mieście ,uwieszoną u jego boku? Będzie nadal chciała pełnić swoja rolę? Nie sądze,bo najnormalniej będzie jej przykro i będzie czuła się zwyczajnie oszukana. Pojawi się uczucie totalnej niesprawiedliwości na to,ale facet oczywiscie ma alibi-no przeciez z tobą jestem jedynie dla seksu,prawda? A kwiaty,kolacyjki,kino i zachody słońca należa się tamtej.   I wogóle jak można sprowadzać seks ,który powinien być czymś pieknym, czymś co łączy dwoje ludzi w zwiazku sprowadzać do jakiś umów????!!!!
hola hola, nie rob z siebie takiej swietej jesli twoj maz czy partner zawola czy inaczej mowiac zacheci cie do seksu to tez jestes przeciez materacem do posuwania gdyby nie jego potrzeba to by cie nie wolal na numerek. bo np mezczyznie zmeczonemu z pracy nie bedzie sie chcialo uprawiac seksu bo jego kobieta ma ochote. wiec tez jestesmy jak materace, kwestia czy sie zgodzimy czy nie.jesli kobieta nie bedzie chciala to nie bedzie uprawiac seksu. np w czasie pologu nie jestesmy na skinienie, prawda?a kobieta nie jest tylko od zaspokajania potrzeb bo nie pracuje w burdelu zeby kazdemu dawac za telefona to ze nie ma zwiazku nie oznacza ze nie ma kolacjija np spotykalam sie z kims mniej wiecej 2,5 tygodnia na seks i mile towarzystwo i nocowalismy razem, i jezdzilismy na nauke tanca, i na kolacje, i na spacery na plaze.
Osmielam się z tym nie zgodzić. To jest inna inszość. A czym innym jest spontaniczny seks z kimś,z kim się fajnie spędzilo czas, co miało final w łózku niż takie "umowy" . Strasznie wszystko uogólniasz i przeinaczasz. 
I zdania nie zmieniam,bo to jest dla faceta zwykłe wygodnictwo,ot co. 
A burdel? A co to jest innego? To juz nawet prostytutka bardziej się ceni. 
A i to jest ciekawe,ze to jest nowo poznany facet. No to pogratulowac ;-))) 
Gdyby to był kolega,z którym znają sie jak łyse konie, to by jeszcze uszło ale nowopoznanemu facetowi 
podawac siebie w prezencie to naprawde odpowiedzialne. 
tragedia. facet ma fajnie bo ma ruchanko za darmo bez ponoszenia odpowiedzialnosci a laska za jakis czas zaangazuje sie na pewno.

heartbeats napisał(a):

Byłam w takim układzie z facetem.... z facetem, który jest teraz aktualnie miłością mojego życia. Nie ma opcji żeby w końcu ktoś nie poczuł czegoś więcej.


jestes z tym facetem?
jestem właśnie po rozmowie z tą koleżanką.
okazało się, że to ona sama zaproponowała mu taki układ.
i to ona sama ustala reguły jak przebiegać mają spotkania.

A umowę ma na piśmie ,czy ustna umowa.Ile punktów miał regulamin spotkań? Dobra,ja kończę i pasuję.Niech sobie robi,co chce.  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.