- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 sierpnia 2012, 05:13
18 sierpnia 2012, 09:04
18 sierpnia 2012, 09:16
o kurde... żadnego?Daleka jestem od potępiania, bo kim ja jestem, żeby mieć do tego prawo... ale nie zmienia to faktu, że ja na taki układ bym nie poszła. Źle bym się czuła sama ze sobą. Poza tym kiedyś jak już bym spotkała tego z kim chcę być to seks nie oznaczał by tego samego co przedtem... Już nie byłby swego rodzaju sacrum, dla osoby, która kocham (nie wyklucza to poprzednich związków, w których było uczucie!).Poza tym i tak nie mam orgazmu w czasie seksu więc o czym ja w ogóle dywaguje :D
18 sierpnia 2012, 10:04
a to rozumiem ;) nic nie stoi na przeszkodzie, abyś w trakcie probowała sama dojść ;) o wiele lepsze wrażeniaW czasie seksu nie, ale nie zmienia to faktu, że ubóstwiam seks i daje mi mnóstwo satysfakcji pomimo braku finałowego Och! Do orgazmu umiem w razie potrzeby dojść sama ;) Facet by nie podołał ;D Rękę by mu złamało, że tak powiem ;)o kurde... żadnego?Daleka jestem od potępiania, bo kim ja jestem, żeby mieć do tego prawo... ale nie zmienia to faktu, że ja na taki układ bym nie poszła. Źle bym się czuła sama ze sobą. Poza tym kiedyś jak już bym spotkała tego z kim chcę być to seks nie oznaczał by tego samego co przedtem... Już nie byłby swego rodzaju sacrum, dla osoby, która kocham (nie wyklucza to poprzednich związków, w których było uczucie!).Poza tym i tak nie mam orgazmu w czasie seksu więc o czym ja w ogóle dywaguje :D
Edytowany przez Salemka 18 sierpnia 2012, 10:11
18 sierpnia 2012, 10:07
18 sierpnia 2012, 10:23
Daleka jestem od potępiania, bo kim ja jestem, żeby mieć do tego prawo... ale nie zmienia to faktu, że ja na taki układ bym nie poszła. Źle bym się czuła sama ze sobą. Poza tym kiedyś jak już bym spotkała tego z kim chcę być to seks nie oznaczał by tego samego co przedtem... Już nie byłby swego rodzaju sacrum, dla osoby, która kocham (nie wyklucza to poprzednich związków, w których było uczucie!).Poza tym i tak nie mam orgazmu w czasie seksu więc o czym ja w ogóle dywaguje :D
18 sierpnia 2012, 10:25
Nie da się nie skomentować. Piękny przykład osoby, która dobudowuje do seksu mistyczną otoczkę, a tak ogólnie to go nie lubi. Piękny początek dnia :)Daleka jestem od potępiania, bo kim ja jestem, żeby mieć do tego prawo... ale nie zmienia to faktu, że ja na taki układ bym nie poszła. Źle bym się czuła sama ze sobą. Poza tym kiedyś jak już bym spotkała tego z kim chcę być to seks nie oznaczał by tego samego co przedtem... Już nie byłby swego rodzaju sacrum, dla osoby, która kocham (nie wyklucza to poprzednich związków, w których było uczucie!).Poza tym i tak nie mam orgazmu w czasie seksu więc o czym ja w ogóle dywaguje :D
Edytowany przez Salemka 18 sierpnia 2012, 10:25