Temat: "układ" a moralność

mam do Was prośbę odnośnie wypowiedzenia się na ten temat, bo jestem ciekawa opinii pośrednich osób
od razu mówię, że sprawa bezpośrednio mnie nie dotyczy.  to nie moja historia.

otóż moja przyjaciółka, bo wielu próbach znalezienia sobie odpowiedniego faceta, postanowiła pójść z jednym z nowo poznanych facetów na tzw. układ. (przyjemnościowy ale bez związkowy )
z góry określili jasne zasady:
1. co robią, czego nie, czego ona sobie nie życzy i wogóle.
2. żadne z nich nie angażuje się uczuciowo, bo to tylko zabawa.
3. w każdej chwili można wycofać się z układu.
4. układ wygasa jak któraś z osób znajdzie sobie kogoś z kim chce być.

jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
czy ona jest już totalnie antymoralna?
potępiacie takie zachowania czy wręcz odwrotnie?

Raczej zdesperowana...
śmieszne jest zakładanie 'nie angażujemy się uczuciowo' ;] jak to mówią serce nie sługa. któreś z nich zacznie czuć coś więcej i pewnie tak to się skończy
Idiotyzm wg mnie. Albo się z kimś jest albo nie.
Sama byłam w takim układzie, tylko nie z nowo poznanym, a z przyjacielem.
Nadal się przyjaźnimy, nic się nie zmieniło, ale ryzyko zawsze jest że ktoś się zakocha, więc ona lub on może potem nieźle przeżywać.
Mało mnie obchodziło, co ludzie o tym pomyślą, zresztą tak nikt o tym nie wiedział.
A czy jest to moralne?- przecież ona nikomu krzywdy nie robi, więc nie rozumiem oburzenia.


dla mnie to bez sensu taki "układ". moralnie jest okej, bo przecież nikogo nie krzywdzą, ale sama idea mi się nie podoba.
Dla mnie takich układ jest w sumie dziwny, ale co kto lubi... 
sprawa kobiety i mezczyzny

Sama jestem w takim układzie. Nie uważam po prostu bym była gotowa na jakikolwiek związek, więc preferuje takie rozwiązania i nie widzę w tym nic niemoralnego.
Aczkolwiek rzeczywiście trzeba zawsze jasno określić zasady by nie było żadnych niedomówień

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.