Temat: Rak macicy :(

Kochane właściwie rzadko tu piszę, ale teraz jestem do tego zmuszona.
U mojej mamy wykryto raka macicy. Nigdy nie interesował mnie ten temat, także dopiero teraz coś o tym czytam.
Jestem przerażona, siedzę w pokoju i nie wiem co mam jej powiedzieć .
Powiedźcie czy u Was w rodzinie , ktoś był w podobnej sytuacji ? Jak się to skończyło?
co ja mam jej powiedzieć :( ?
moja mama miała raka złośliwego jajnika z przerzutami  (okazało się dopiero po usunięciu wszystkiego operacyjnie czyli jajniki , macica- tu były przerzuty) potem chemia w sumie półroczna. Wszystko skończyło się dobrze miała wtedy 40 lat a ja 18. wspieraj mamę

jak chcesz to pisz na priv
mojej babci wykryli 15lat temu, wycieli potem byly przerzuty, ciagle jest pod stala opieka lekarzy i ma badania na bierzaca, ale mija juz ponad 15lat:) a babcia żwawsza niz ja:) takze nie ma co panikowac, tylko byc dobrej mysli
Pasek wagi
Bardzo mi przykro, ale to nie oznacza, ze Twoja mama nie bedzie zdrowa. Musi jak najszybciej sie poddac leczeniu i bedzie potrzebowala od najblizszych duzo wsparcia. Rak to paskudna choroba, ale jezeli jest wykryty wczesnie mozna wygrac z nim walke. Rok temu na raka pluc zmarl moj tatus, niestety u niego na leczenie bylo juz za pozno.
Pasek wagi
moja mama miala komorki rakowe ale to nie byl rak w takiej czystej postaci i lekarze usuneli jej cala macice i poki co jest dobrze
Trzymaj się! Ty i reszta rodziny musicie być teraz silni, dać mamie wsparcie i siłę do walki.
Trzeba wierzyć, że będzie dobrze.
Pasek wagi
W mojej rodzinie się trafiły u dwóch różnych osób zmiany nowotworowe, obydwie są po wycięciu macicy, nie ma u nich żadnych problemów i wszystko jest dobrze, zobaczysz, że z Twoją mamą też tak będzie. Koniecznie trzeba pilnować wizyt u lekarza i siebie i nic złego się nie stanie!
Pasek wagi
rak macicy jest w 100% uleczalny pod warunkiem ze zostal wczesnie w miare wykryty. Niestety lekarze mojej kolezance za pozno diagnoze postawili no i wiadomo...
Jak już wcześniej dziewczyny pisały: Rak to nie wyrok!  Trzeba wspierać mame i jeździć razem na wizyty do lekarza, bo właśnie dużo chorych traci tą pewność siebie w takich sytuacjach. Nie poddawaj się i wierz, że wszystko będzie dobrze
wiara czyni cuda... 
Przygotujcie się na każdą ewentualność.Jeśli mama będzie chciała przeprowadzić z wami rozmowę na zasadzie:gdy umrę to...nie przerywajcie jej,niech powie bo jeśli pokona chorobę to wspaniale,jeśli jednak nie to mogą być ważne informacje.Poza tym to mama może potrzebować rozmawiać o chorobie,wiec nie udawajcie,że jej nie ma.We wrześni zeszłego roku mój dziadek z rakiem trafił do hospicjum,jako jedyne z rodziny my z mamą nie wciskałyśmy mu nic na silę(np.jogurty energetyczne dla chorych),mówiłam by się nie bał śmierci bo babcia na niego czeka itd...tylko na nas nie krzyczał...reszta rodziny dostawała od niego opieprz.
Trzeba myslec pozytywnie.Twoja mama teraz powinna uzywac zycia do pelna, bo z rakiem to jest naprawde roznie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.