Temat: pieczenie w żołądku i przełyku

Dziewczyny, piszę do Was z prośbą o wsparcie i kopa w tyłek, bo sama wiem najlepiej, że trzeba iść do lekarza, tylko tak bardzo tego nie lubię (non stop byłam u jakichś lekarzy przez pierwsze 20 lat zycia i naprawdę mi się odechciewa na samą myśl)...

Mam zgagę albo coś podobnego - od chyba dwóch tygodni prawie bez przerwy. Piecze czasem tak, że mnie zgina z bólu. Piję miętę i melisę, ale to pomaga na chwilę, na dwie godziny góra. Chemii z apteki nie chcę jeść, bo i tak łykam już za dużo tabletek "na zdrowie". 

Może macie jakieś wypróbowane sposoby na złagodzenie takich dolegliwości? Pomóżcie, proszę.
potwierdzam, nie czekac bo jak sie doprowadzi do przewleklego zapalenia blony lsuzowej zoladka to wspolczuje...bo wiem cos o tym ;/ ....siemie lniane i jeszcze raz siemie rano  i wieczorem na pusty zoladek- ja pije mielone zalewam wrzatkiem, naprawde pomaga...
Tak przeglądając ten wątek, widzę że refluks jest bardzo popularną dolegliwością i sporo osób na to choruje.
Dzięki wszystkim za rady! Czytając Wasze posty właśnie kończę pić miętę... no już skończę, bo lubię ;). Ale więcej nie będę pić, skoro piszecie, że nie jest dobra. Przerzucę się na siemię, jak proponujecie. Co do mleka, to mam sprzeczne informacje: jedni mówią, że dobre, a inni, że właśnie nie, bo tylko na początku neutralizuje kwasy, ale potem wzmaga ich wydzielanie. To sama nie wiem. Szkoda byłoby odstawiać, bo mleko z musli to jedno z moich ulubionych śniadań. A biały ser? Twaróg? 

Dzięki też za kopa. Umówię się do lekarza. Orientujecie się czy do gastrologa można iść od razu, czy trzeba mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu? Spróbuję to załatwić przez państwową służbę zdrowia.

A co do produktów, których radzicie nie jeść - heh, odstawić czekoladę żaden problem, bo i tak prawie wcale jej nie jem, alkoholu ostatnio piłam na tyle dużo, że odwyk dobrze mi zrobi, ale co z kawą...? Bo, jak czytałam w necie, też nie należy jej pić. W ogóle jak zobaczyłam listę tego, czego nie wolno jeść przy refluksie/zgadze, to złapałam się za głowę. W zasadzie niczego nie można! No, może dzięki temu da się schudnąć ;).
Ja osobiście mleko piję ale tylko przegotowane. Po niegotowanym boli nie żołądek. W sumie w moim przypadku podstawowym objawem choroby nie była zgaga ale paskudne bóle żołądka i wzdęcia. Zgaga pojawiła się dopiero niedawno. W sumie to jeszcze nie wiem co mi wolno a czego nie, bo nie byłam z wynikami u lekarki. Ona na urlopie, ja na urlopie - pan doktor od gastroskopii mówił, że z wizytą się nie pali i mogę poczekać te dwa tygodnie.
Ja dostałam skierowanie na gastroskopię od lekarza pierwszego kontaktu. U gastrologa jeszcze nie byłam, ale może mnie wyśle. 
Zero mięty. Serio serio. Jeść małe, bardzo małe posiłki, co 2 godziny. Zero słodkiego i smażonego. Pewnie jeszcze kilka wskazówek ale teraz nie pamiętam.
Moja mama i babcia kiedy dokucza im zgaga piją wode z sodą .  
Anvariel i Seronil, dzięki za konkrety! Właśnie czekam aż przestygnie kubek siemienia lnianego... 
Magda 94m, z tego co wiem, to woda z sodą owszem, pomaga, ale jest bardzo szkodliwa dla żołądka. Pozostanę przy łagodniejszych specyfikach ;).

Kawa zawiera sporo kwasów... dlatego nie powinno się jej pić w nadmiarze. Na pewno nie mocną i czarną, to już lepiej z mlekiem z dwojga złego :-) Siemię lniane parzył sobie mój teść jak miał problemy z nadkwasowością żołądka. Można kupić albo nasionka albo gotowe mielone, zdrowe i odchudzające :-) Wypijasz sobie takie kubek kisielu i nie dosc, że żołądek łagodzi to się jeść nie chce :-)

O tak, siemię jest super, już po jednym kubku czuję, że mi złagodziło objawy. Lekko posłodzone jest pycha :).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.