12 sierpnia 2012, 17:28
hej dziewczyny mialam taka sytuacje
kochalam sie z partnerem w 6 dniu cyklu, w momencie koncowym pekla nam prezerwatywa i partner doszedl "na mnie" - nie wiem czy cos do srodka mnie sie dostalo... na wszelki wypadek od razu polecielismy do gina i w 2 godziny po wypadku zarzylam przepisane mi escapelle.
Wczoraj dostalam okres (3 dni przed), jest b. duzo skrzepow, wrecz "mieso", lecz samej krwi jest stosunkowo malo. Do tego ból jest znikomy.
Czy moge byc w ciazy, czy ta tabletka zadzialala i jest spokoj? Zrobic test na wszelki wypadek? Mam regularne cykle. dzieki za odpowiedzi.
Edytowany przez 3749cc0db7d8026e9a77ddd0dd0c23be 12 sierpnia 2012, 18:30
13 sierpnia 2012, 07:59
nie jesteś raczej :)
zrób teściora i będziesz bardziej pewna!:)
13 sierpnia 2012, 09:13
na pewno nie, jesli przeczytalas ulotke to wiesz, ze to jest tabletka wczesnoporonna i tak to moze wygladac.
13 sierpnia 2012, 09:33
te tabletki nie sa wczesnoporonne. litosci
13 sierpnia 2012, 11:20
dokladnie, ginekolog powiedzial ze to absolutnie nie jest wczesnoporonna oO
Zrobie test dla pewności chyba. Dzieki za odpowiedzi
14 sierpnia 2012, 01:17
w czasie owulacji, kobieta w wieku przypadającym na szczyt płodności, przy stosunku bez zabezpieczenia, kobieta ma 40% szans na zapłonienie. z tego odchodzi całkiem spory procent naturalnych poronień (kiedyś czytałam że coś koło 24%). wydawałoby się, ze w taki razie ciąże powinny być wręcz cudem, więc nie ma co liczyć na szczęście. potencjalny embrion nie zagnieździ się w macicy w ciągu 2h. pigułka wzięta w czasie zanim to nastąpi gwarantuje niemal całkowicie że nie dojdzie do ciąży. jeżeli zagnieżdżenie nastąpiło, to pigułka "po" podtrzyma ciążę. oczywiście wtedy nie pojawiłyby się skrzepy w okresie tylko krwawienie, które może występować do 3go miesiąca ciąży. brak umiejętności logicznego myślenia mnie obija.