Temat: help mnieeee

Mam problem, mieszkam u mojego lubego wraz z jego rodziną, żeby nie było, jego rodzina jest naprawdę w porządku. Ale mam problem z jego młodszym (16 lat) bratem, który jest strasznie skręcony, przychodzi ciągle, nawet nie mogę się spokojnie przebrać, bo nie wiem czy akurat nie wejdzie, na dodatek używa wszystkich rzeczy jak swoich, nawet nie pyta czy może pożyczyć mój osobisty komputer, ma pieniądze a nie chce się 20zł dołożyć do internetu, chociaż używa go częściej niż ja i Luby razem wzięci. No i tu rodzi się moje pytanie, co z tym zrobić, nie mówcie, żebym z nim normalnie porozmawiała, bo on jest w takim wieku, że nic nie da mu się powiedzieć, a ja nie jestem u siebie, żeby mu prawić morały... POMÓŻCIE :)
no to niech luby z nim porozmawia :) albo jego rodzice 
Zamek w drzwiach do waszego pokoju powinien pomóc.... a jakby rodzice Lubego się dziwili, to powiedz,z ę to przez tego młodszego brata, bo przez niego nie masz odrobiny prywatności...
Ja bym porozmawiała jednak z chłopakiem o tej sytuacji, może on by jakoś wpłynął na brata, jeśli by to nie pomogło to
wtedy mógłby porozmawiać z rodzicami na ten temat.

EDIT. nowy zamek w drzwiach to dobry pomysł :)
Ja Lubemu mówiłam czasem, żeby np mógł pukać zanim się wtoczy, no i on mu mówił, to zapukał raz ^^. Ale on jest w takim wieku, że on nawet nie słucha co się do niego mówi, ciągle sobie jaja robi, udaje, że nie słyszy, przedrzeźnia. Czasem jak przyjdzie do mnie to pieprzy tak od rzeczy, że mam ochotę go wyrzucić na kopach... Wrrrr
Powiedz chłopakowi żeby porozmawiał z nim albo z jego rodzicami, niech oni zrobią z tym porządek.
Ja też już myślałam o zamku i nie raz wspominałam o tym Lubemu, ale on się strasznie wykręca, a to że nie ma czasu jeździć po za mek, a jak już jesteśmy w NOMI i go ciągnę do tych zamków, to on "ale ja musiałbym najpierw zmierzyć, żeby pasował" i taka to z nim rozmowa...
Kurcze tak źle tak nie dobrze :/, a jakbyś postawiła go przed faktem dokonanym i już kupiła zamek, by musiał wtedy wymieniać, hm? - Wiem jak to z tymi chłopami jest, mojemu też muszę 5x muszę mówić by coś zrobił.
Widac ze luby chetny do wspolpracy to raczej nie jest.
Czyzby nie chcial narazic sie rodzinie?
To sama zmierz jaki ten zamek będzie pasował, albo poproś pracownika sklepu, żeby Ci w tej kwestii doradził, bo luby może się wykręca, bo nie chce zrobić przykrości bratu...

Ja na Twoim miejscu autorko zachowałabym się w stosunku do brata lubego tak jak on do Ciebie- czyli wbijałabym się do jego pokoju i jazda w korzystaniu jego rzeczy bez pytania ;)) Pewnie zacznie się buntować, wtedy możesz zwrócić mu uwagę, że on tak samo się zachowuje :)  Może to do niego przemówi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.