- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
8 sierpnia 2012, 21:52
Sytuacja wygląda tak: Był 'stary' listonosz, który zawsze wszystko dostarczał. Ale przeszedł na emeryturę. Zamiast niego, jest inny, młodszy. Który ma niemiłą tendencję.
Gdy ma przyjść list lub paczka, jakimś cudem nigdy tej paczki w domu nie widzę, zawsze muszę odbierać na poczcie. Jest tylko awizo w skrzynce, mimo że ostatnimi czasy nie było nawet minuty, w której nie byłoby nikogo w domu. Ergo - listonosz nie podejmuje prób sprawdzenia, czy ktoś jest w domu (chociaż mieszkam na parterze, tuż przy skrzynkach ;D). Rozumiem, że mogło się tak zdarzyć raz, czy dwa, jakieś zrządzenie losu. Ale 15 razy, gdy ktoś non stop jest w domu? No i tak nie jest tylko u mnie. Całe osiedle ma podobnie.
Ale ostatnio było bardzo nieprzyjemnie. Tata dostał karę z sądu, że nie stawił się na rozprawie (nie, nic poważnego), a nie mógł się na niej stawić, bo listu nie dostał. Awizo w skrzynce też nie było, więc nie miał pojęcia, że list w ogóle przyszedł. Na poczcie tylko patrzyli na niego z politowaniem, bo byli pewni, że ten zwyczajnie awizo zgubił.
Jak myślicie, da się coś z tym zrobić? Dokąd zgłasza się takie sprawy? I czy to w ogóle ma sens? Bo ten listonosz jest naprawdę partaczem.
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 326
9 sierpnia 2012, 08:11
U mnie paczki dostarczane są przez innych ludzi. Gdy nie zastaną nikogo w domu, zawożą przesyłkę na pocztę i następnego dnia listonosz z rejonu przynosi awizo. Tak więc nie można mieć pretensji do listonosza, że nie przyniósł paczki.
Zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość. Gdy zamówię paczkę priorytetową to paczkonosz ;-) dzwoni na koma, gdy nikogo nie zastanie i pyta, czy może zostawić u sąsiadów. Nigdy nie zadzwonił gdy próbował dostarczyć przesyłkę ekonomiczną. Wtedy od razu wiezie na pocztę.
9 sierpnia 2012, 08:29
na szczęście u mnie listonoszka jest ok. jak przychodzi paczka, a mnie nie ma w domu, to kurier dzwoni do mnie - oczywiście kurier z Poczty Polskiej
Edytowany przez 0dde94dda8ca4c5c3c0f3db173c9bb81 9 sierpnia 2012, 08:33
9 sierpnia 2012, 08:31
Kiedyś czytałam taki dowcip, że facet przyczaił się, poczekał aż listonosz nawet nie zapuka do niego (też mieszkał na parterze), wypełni awizo i wrzuci do skrzynki. Wyszedł z kryjówki, obił gębę listonoszowi i podziękował za alibi, które wrzucił mu do skrzynki. Na awizo jest przecież napisane, że w tych godzinach nikogo nie zastał to niby kto Go pobił?
też kiedyś o tym słyszałam
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 7960
9 sierpnia 2012, 08:47
ja miałam takiego samego listonosza, byłam na niego na skardze u jego szefa (chyba prezesa??) przyszedł, przeprosił, ale dalej zachowywał się jak gnój. Teraz na szczęście ma już inny rejon.
- Dołączył: 2009-01-06
- Miasto: Jasień
- Liczba postów: 2187
9 sierpnia 2012, 09:25
Też tak miałam z listonoszem , ciągle zostawiał avizo bo nie chciało mu się przyniść paczki na drugie piętro.
Weszłam na stronę Poczty Polskiej i tam znalazłam formulaż na skargę . Pamiętam , że nie znałam nazwiska listonosza tylko jego imię ale i tak napisałam i poskutkowało.
- Dołączył: 2008-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1421
9 sierpnia 2012, 09:29
.morena napisał(a):
szczerze? Ja wiem, że to należy do obowiązków listonosza ale dzwigaj sobie ileś tam tych paczek dziennie przez miasto... też dostaję zawsze awizo ale nie mam z tym problemu, gdyż pocztę mam 5 minut drogi z domu :)
Nie każdy ma tak blisko, nie każdy ma czas dymać za każdym razem na poczte bo sie komus nie chce wykonywać swojej pracy jak należy, poza tym zmieniłabyś zdanie jakbyś to
ty musiała bulić kary bo sie
komuś nie chce pracować jak należy
A co do targania, to jego praca, niech targa, nie podoba sie-to wypier papier.
- Dołączył: 2008-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1421
9 sierpnia 2012, 09:34
Irbiss napisał(a):
\Kiedyś czytałam taki dowcip, że facet przyczaił się, poczekał aż listonosz nawet nie zapuka do niego (też mieszkał na parterze), wypełni awizo i wrzuci do skrzynki. Wyszedł z kryjówki, obił gębę listonoszowi i podziękował za alibi, które wrzucił mu do skrzynki. Na awizo jest przecież napisane, że w tych godzinach nikogo nie zastał to niby kto Go pobił?
Hahaha genialne.pomysłowe, dobrze wiedziec na przyszłość, moze sie przyda. (hehe do opowiedzenia oczywiście bo gdzież bym tam sugerowała...)
- Dołączył: 2012-05-04
- Miasto:
- Liczba postów: 328
9 sierpnia 2012, 09:45
raspberrylips napisał(a):
.morena napisał(a):
szczerze? Ja wiem, że to należy do obowiązków listonosza ale dzwigaj sobie ileś tam tych paczek dziennie przez miasto... też dostaję zawsze awizo ale nie mam z tym problemu, gdyż pocztę mam 5 minut drogi z domu :)
A ja pocztę mam 50 minut drogi od siebie, roweru nie mam, autobusy nie kursują, więc trzeba z bucika. I jest to swego rodzaju problem. Gdyby chodziło tylko o awizo, bym to jakoś przeżyła. Ale tu chodzi głównie o tę sytuację z sądem. Bo przez to były koszty i nieprzyjemności. Poza tym to żadna wymówka. To tak samo jakby nauczyciel zezwalał uczniowi na brak pracy domowej, bo jest przemęczony. Obowiązek to obowiązek. Jeśli ktoś się nie sprawdza, to znajdzie się na jego miejsce ktoś, kto podoła.Dziewczyny, jak pisałam, mój tata był i nagadał. Pani w okienku niezbyt mu (40 letni facet) uwierzyła. 20 letniej gówniarze pewnie jeszcze mniej ; ).
Przez forum Vitalii nic nie złatwisz. Raczej nie ma innego wyjścia jak wybrać się na pocztę, poprosić o naczelnika i zgłosić (a jeszcze lepiej napisać) oficjalną skargę. Też miałam ostatnio podobną sytuację, listonosz zostawił awizo w skrzynce, bo miałam większą przesyłkę poleconą, ale wciąż mieściła się w kopercie bąbelkowej. Zapytałam ciotki, która jest naczelniczką na innej poczcie - listonosz ma obowiązek dostarczać przesyłkę, chyba że do paczek mają kogoś innego. Jeśli tego nie robi, to jest albo leniwy, albo mają jakieś wewnętrzne ustalenia na oddziale poczty, że większe przesyłki są do odbioru na poczcie. Wewnętrzne ustalenia się nie liczą. Listonosz ma obowiązek dostarczyć przesyłkę! A jeśli ludzie boją się pisać skarg, bo będą mieli problemy z listonoszem - nie będą. Listonosze boją się o swoją pracę, więc albo zacznie wypełniać swoje obowiązki, albo zmienią wam listonosza.
Jeśli mieliście problemy z sądem przez brak przesyłki (a musiała być poleconym, zwykły list nie ma żadnej wartości) to proponuję postraszyć ich sądem, konsekwencjami. To normalne że pracownicy nie będą odpuszczać, ale trzeba być silniejszym.
9 sierpnia 2012, 09:52
miałam to samo, złożyłam mailem skargę do naczelnika i DW na adres mailowy ogólny dla skarg ( poszukaj w necie na stronie Poczty Polskiej).
Reakcja była natychmiastowa a listonosz przeprosił.
To jest bardzo częste. Skarż! A co, jak chciał być listonoszem, to niech się wywiązuje z obowiązków a nie odwala takie akcje.
- Dołączył: 2010-01-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 359
9 sierpnia 2012, 10:38
zabawne ja też miałam identyczną sytuacje , " stary" listonosz był ok ale przyszedł nowy też mlodszy i zaczął cwaniakować, rezultat byl taki że musiałam biegać na pocztę po wszystkie paczki bo zostawiał awizo, na dodatek dopowiem że jestem teraz od 3 m-cy cały czas w domu bo jestem w ciąży i mieszkam na parterze także słysze czasami kiedy szanowny Pan wchodzi do klatki, w końcu się wkurzyłam i pewnego razu jak przyniósł mi jakiś list polecony powiedziałam " że od tego momentu przynosi mi wszystkie paczki do domu, bo ja nie bede latać po pocztach i je odbierać, a jak ma jakieś wątpliwości to ja chętnie przejdę się do naczelnika na skargę i wyjaśnie tą kwestię". No i od tego momentu przynosi mi wszystko :)