30 lipca 2012, 22:27
Witam
Jakiś miesiąc temu byłam u dentysty, przeglądał mi zęby z czego zostały mi 2 do zrobienia (5 i 6). Nie byłam z niego zadowolona więc dziś poszłam do innego z zamiarem zrobienia tej 5 i 6 a ten naliczył mi jeszcze kilka innych i faktycznie nawet pokazał czarne dziurki a do roboty miałam nie 5 i 6 tylko 4 i 5 ;/ jak to możliwe że jeden dentysta widzi co innego? czy to możliwe że w ciągu miesiąca zepsułyby mi się zęby nie doszczętnie ale do malusieńkich czarnych kropek? no bo jeden dentysta (bardzo dobry zresztą) wyliczył 2 a drugi oprócz nich jeszcze z 5.. tamten tego nie widział czy co?
30 lipca 2012, 22:30
Wiesz ja myśle, że ten 1 poprostu może chciał zrobić takie już poważniejsze a ten drugi chce zrobić takie których prawie nie ma, no wiesz mniej pracy ta sama kasa...
30 lipca 2012, 22:30
Może uważał, że ten stan nie jest jeszcze taki poważny, żeby borować - w końcu każde borowanie osłabia zęba. A ten drugi może chciał więcej zarobić..?
Moja dentystka zawsze pod koniec wizyty wszystko sprawdza i opowiada mi, że np. piątkę trzeba będzie zrobić za jakieś 2-3 miesiące, ale na czwórce narazie widać tylko maleńką kropeczkę, więc dopiero gdzieś za pół roku.
30 lipca 2012, 22:34
Mój dentysta też tak robi - tzn. mówi, że w tym i tym zębie mam małe przebarwienie, ale on by to jeszcze zostawił i skontrolował za pół roku, bo teraz nie ma sensu ruszać. Może ten drugi dentysta ma inny próg uznawalności ubytku do leczenia? Jak nie masz pewności - idź do trzeciego. Poważnie. Co dentysta to podejście :-)
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
30 lipca 2012, 22:35
dokładnie niektórzy robią już malutkie plamki a inni czekają na rozwój wypadków, ja osobiście wole tych co czekają (nie na to żeby ząb się popsuł i bolał, ale żeby wyraźnie bylo widać że to pruchnica a nie np kamień lub jakieś przebarwienie |)
- Dołączył: 2012-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 73
30 lipca 2012, 22:37
nie jest możliwe aby w ciągu miesiąca próchnica aż tak się rozwinęła. Czasami jest tak, że jeden dentysta uważa, że czarne kropki nie są niebezpieczne dla zęba jeśli szkliwo zęba nadal jest twarde. Drugi powie, że trzeba to zrobić bo chce zarobić. Ja jestem zdania, że jesli nie razi estetycznie a szkliwo jest twarde to bym tego nie robiła. Dla pewności idż do trzeciego. Przerobiłam trochę dentystów i wiem jak umieją kantować. Pamietaj też, że aby zrobić tą mini kropke, dentysta musi ją na tyle powiększyć i opracować, aby zmieścił sie tam materiał wypełnieniowy. Chyba, że to już mini ale z miękkim szkliwem kropka i trzeba zrobić, a temu pierwszemu się nie chciało. Tak też mogło byc.
30 lipca 2012, 22:51
nie wiem właśnie co robić czy czekać aż te ubytki się powiększą czy nie bo potem jak się popsuje to żebym czasem kanałowego nie miała ;/ nie odczuwam bólu na tych zębach ani nic... sama nie wiem co robić bo ten pierwszy nawet mnie nie poinformował że są jakieś kropki ale by poczekał tylko że wszysttkie są w porządku oprócz dwóch
- Dołączył: 2012-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 73
30 lipca 2012, 22:58
od kropek do leczenia kanałowego jest daleka droga. Idź do trzeciego, jakiegoś poleconego lub zrób zdjęcie czy próchnica się rozwija gdzieś drogą którą nie widac gołym okiem. Tylko teraz na zdjęcia są skierowania więc i tak musiałabyś zaliczyć lekarza.