- Dołączył: 2012-07-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 122
20 lipca 2012, 10:14
Dziewczyny, chciałabym dowiedzieć się, czy któraś z Was ma podobny problem.
Otóż jestem ciemną blondynką, mój tato też i ma bardzo mało włosów jak na mężczyznę, mama to już wogóle - jeśli trafią jej się to sporadycznie... brat też wyszedł 'ok' ale ze mną jest cuś nie tak.. Mam włosy wszędzie - na brzuchu, wokół brodawek, między piersiami, na twarzy, na palcach u stóp... nie są strasznie ciemne, ale dużo ich i są dłuuugie. Mama proponowała mi wizytę u endokrynologa i tu nasuwa się moje pytanie - czy któraś z Was była, miała przepisane jakieś hormony? Jeśli tak, to czy tyje się po nich? Z góry dzięki za pomoc
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Cmolas
- Liczba postów: 1099
20 lipca 2012, 10:45
ja mam problemy z tarczyca i jest owlosionym facetem ;p w porownaniu do rowiesnikow mozna rzecz ze wygladam jak malpa ;p a w 2 gim pojawil sie juz zarost nie taki mlodzienczy tylko juz taki powazny ;p
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
20 lipca 2012, 10:46
Ja mam na linii pępka, pojedyncze wokół sutków, z "tyłu" na udach, na wewnętrznej stronie ud...masakra. Z tarczycą ani z okresem nie mam problemów. Myślicie że też powinnam iść do endokrynologa?
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
20 lipca 2012, 10:57
itmit napisał(a):
niekoniecznie trzeba mieć podwyższony poziom testosteronurównie dobrze można mieć podwyższony poziom aldosteronu lub/i innych hormonów i mieć problem z owłosieniem
Tak, ale jakiekolwiek zaburzenia poziomu hormonow maja czesto drasyczny wplyw na organizm. Nadmierne owlosienie to w takich wpadkach pikus w porownaniu z innymi objawami.
- Dołączył: 2012-07-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 122
20 lipca 2012, 11:57
Dzięki za rady, w takim razie zapisuję się na badania :)
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 703
21 lipca 2012, 20:35
Hej:) Ja również mam ten problem niestety. Od półtora roku jestem pod stałą opieką lekarza endokrynologa oraz ginekologa. Przeszłam także dwukrotną hospitalizację w celach diagnostycznych, na oddziale endokrynologii. Jeśli chodzi o leczenie, jak najbardziej warto, ale nie ze względów kosmetycznych. Niestety, ale u mnie (i znajomych z tym problemem) samo leczenie w kwestii owłosienia niewiele pomogło, włosy dalej rosną, może są słabsze w niektórych miejscach i tyle. Generalnie chodzi o to, że jedne zaburzenia mogą ciągnąć za sobą kolejne, jeśli chodzi o układ hormonalny. Ja poszłam do endo. z podejrzeniem jednego schorzenia, obecnie leczę się na cztery różne, powoli wszystko się sypie.
Przede wszystkim znajdź sobie dobrego endo., najlepiej pracującego w szpitalu, wtedy w razie poważniejszych zaburzeń, może Cię skierować na bezpłatne badania. Jeśli masz możliwość, idź lepiej do lek. prywatnie, na NFZ są długie kolejki.
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 703
21 lipca 2012, 20:36
itmit napisał(a):
niekoniecznie trzeba mieć podwyższony poziom testosteronurównie dobrze można mieć podwyższony poziom aldosteronu lub/i innych hormonów i mieć problem z owłosieniem
Chyba androstendionu? Aldosteron to hormon związany z chorobą Addisona, co z hiperandrogenizmem (nadmiar męskich hormonów- androgenów- nie ma nic wspólnego.
- Dołączył: 2012-01-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 597
21 lipca 2012, 21:01
mam za dużo aldosteronu - norma przekroczona trzykrotnie, androgeny mam w porządku, a mam problem z nadmiernym owłosieniem i zaburzenia miesiączkowania
choroba Adisona występuje przy niedoborze tego hormonu, natomiast przy nadmiarze aldosteronu mogą wystąpić problemy z nadmiernym owłosieniem
Edytowany przez itmit 21 lipca 2012, 21:13
22 lipca 2012, 06:22
Ja jestem owlosiona bardziej niz niejeden facet. U endokrynologa okazalo sie ze hormony w normie, u ginekologa nie ma policystycznych jajnikow, bralam Diane35 po ktorej nic sie nie zmienilo poza opuchnieciem i rozrostem cellulitu (mialam od zawsze a po tabletkach mam taki ze mogliby mnie po cyrkach obwozic) nic mi nie pomoglo, pilam ziola antyandrogenne i tez nic