Temat: ginekolog dla młodej.

Mam rocznikowo 16 lat, nigdy nie byłam u ginekologa. Mama od jakiegos czasu zaczęła nalegać na wizytę.. Ja nie czuję potrzeby i w sumie boję się tam iść ;) Myślicie,że jeśli nic mi nie dolega, mogę wybrać się do lekarza w innym terminie ?;)
Teoretycznie czytałam, że właśnie należy wybrać się do ginekologa w wieku 16-17 lat. Może w rodzinie wystąpiły jakieś choroby ginekologiczne? Wtedy faktycznie dobrze żebyś poszła.
idz..nawet jesli czujesz sie dobrze, to teraz jest odpowiedni czas zeby zobaczyc jak wyglada taka wizyta:)

kornelcia511 napisał(a):

Mam rocznikowo 16 lat, nigdy nie byłam u ginekologa. Mama od jakiegos czasu zaczęła nalegać na wizytę.. Ja nie czuję potrzeby i w sumie boję się tam iść ;) Myślicie,że jeśli nic mi nie dolega, mogę wybrać się do lekarza w innym terminie ?;)


Kornelcia może Ci się tylko wydawać, że nic nie dolega. Widziałam już dwudziestolatki z rakiem narządów rodnych. Poszłabym, bo wiadomo: strzeżonego... :) Nie dziwię się Twojemu oporowi, ale przyzwyczaisz się. Warto też wybrać lekarza z dobrą opinią i dobrze byłoby, gdyby Twoja mama najpierw z nim porozmawiała, coby gin Ciebie odpowiednio nastroił na wizycie.
Pasek wagi
Do lekaza warto iść raz na jakiś czas nawet jeśli nic nie dolega.
ja sobie mowilam ze nigdy nie pojde do ginekologa (bo sie balam, byc moze tez wstydzilam) ale wyszlo inaczej i SAMA poszlam. w sumie w konkretnym celu (tabletki anty), ale jednak poszlam i tez mnie przebadal. i powiem Ci ze to nic strasznego :)
aa no i to bylo wlasnie jak mialam 16 lat, jakos w listopadzie 2011
idź!
Im szybciej się przełamiesz i pójdziesz, tym łatwiej w przyszłości będziesz kontrolować swoje zdrowie...

Te dziewczyny, co chodzą później to odwlekają z reguły w nieskończoność "bo ochrzani że to dopiero pierwszy raz" i ciężej im wyrobić nawyk regularnego badania.

Idź, posłuchaj mamy
Ja byłam pierwszy raz ja miałam 17. Też się wstydziłam jak diabli... normalne! Ale naprawde nie ma się czego bać, czego wstydzić. Idź koniecznie, z czasem się przyzwyczaisz. A warto wyrabiac sobie nawyk chodzenia do ginekologa minimum raz do roku - cytologia, piersi. Jak trzeba to częściej oczywiście. Ja chodzę do mojej pani ginekolog raz na pół roku, no chyba że złapię jakąś infekcję. I raz na rok - półtora cytologia.
Jak jeszcze nie współżyłaś to nie ma sensu. Bo wtedy ginekolog nie może zrobić cytologii itp. A jeśli współżyłaś to jak najbardziej, ja poszłam, przeżyłam :) I uspokoiłam siebie, bo często bolały mnie jajniki, ale na szczęście wszystko z nimi w porządku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.