Temat: ilość-jakość

Dziewczyny co jest dla Was ważniejsze:

1 ciuchy tańsze a przy tym (często) gorszej jakości niestety, ale szafa pełna

czy

2 ciuchy dobrej jakości, ale ze względu na droższe ceny szafa nie pęka od nadmiaru ilości....

 

Usłyszana dziś rano rozmowa w tramwaju skłoniła mnie to założenia tego wątku.

Pasek wagi
A czemu komuś czegoś zazdrościć - obojętnie czy kupione w lumpach czy z normalnych sklepów.
Ja tam wyznaję zasadę, że każdy robi co chce. Czyli ubiera się też tam gdzie chce i jak chce ;)
ja kocham lumki ale te lepsze gdzie kg kosztuje np 60-70 zł. Zdarza mi się stać 1 h przed otwarciem - ale jakie mam ciuchy - bazarowe się chowają :)
W sumie to zależy jakie rzeczy. Ogólnie raczej stosuję pierwszą opcję czyli więcej a taniej, chyba jedynym wyjątkiem są jeansy. Od zawsze kupuję firmówki (Lee, Levis, Wrangler). Fakt, trzeba wydać te kilkaset złotych ale służą mi na lata.
Ja uwielbiam buszować po lumpeksach, więc do mnie bardziej pasuje opcja numer jeden;)
heh a różnie zależy co.... czapki rękawiczki, t-sherty, sportowe 1, natomiast coś bardziej eleganckiego to 2;)

Kiedyś byłam za opcją nr 1 -wiadomo byłam młodsza, nie chciałam ciągnąć kasy od rodziców i byłam zadowolona z sweterka kupionego na bazarze za 25 zł;p;p

Ostatnio babcia kupiła mi na prawde ładny sweterek na bazarku własnie podobno za 30 zł po dwóch założeniach, nie nadawał się do niczego;/

 

Nie zawsze jest tez tak, że drogie=dobre jakościowe, ale tutaj zdecydowanie rzadzie zauważam wpadki.

Jeśli chodzi o spodnie to mam nadzieje, ze na wiosne już będe mieć wagę poniżej 70 kg i wtedy kupie jakieś pożądne za dajmy na to 3 stówy bo wiem, że mi posłużą, a teraz gdy po dwóch miesiącach są luźne i nawet pasek nie pomaga, wybieram te tańsze. tzn chodze do oporu w jednych;p

Pasek wagi
moim zdaniem tańsze nie oznacza od razu, że są gorszej jakości. Jak już tu zostało wspomniane fajne markowe ciuchy można kupić za parę groszy w lumpeksach. ja np uwielbiam polować na wszelkiego rodzaju okazje i wyprzedaże. Gdy coś kupię naprawdę fajnego i dobrej cenie od razu jestem szczęśliwa i zadowolona :)
to jeszcze zależy co dla kogo znaczy drogo.
ja mam "oko" do wyszukiwania ciuchów dobrej jakości, ale w okazjach, na przecenach, jednodniowych obniżkach. Np. ostatnio kupiłam sobie bluzkę z kaszmiru (cieniutka, a ciepła, w sam raz na zimę) za 40zł.
ale ogólnie to wolę iść w jakość. na zimę nabyłam płaszcz za 900zł (to jest dla mnie dość drogo) i naprawdę nie żałuję. a)nikt takiego nie ma. b) jest naprawdę śliczny i zdarzyło mi się, że kobiety mnie zaczepiły na ulicy pytając, gdzie go kupiłam. c) jest NAPRAWDĘ bardzo ciepły i wiem, że w nim nie ma co się bać 20stopniowych mrozów.
bardzo rzadko kupuję w ciucholandach, ale też zdarza mi się wyszukać rzeczy jeszcze z metką, z popularnych brytyjskich sieciówek.

do tej pory, ok. 7-8 lat mam pewną parę spodni i sweter, które kupiłam dość drogo, a są jak nowe. do tego uniwersalne wzory, więc nie muszę się przejmować modą.
Zalezy ;)

Jezeli kogos stac na ciuchy markowe, chodzi mi o takie drogie, nie sieciowki, to lepiej miec kilka zestawow, ale drogich..
Ale czy jest sens wydawac np. duzo kasy na niektore ciuchy ktore wygladaja jak szmaty z HM za kase nieraz wysoka, gdy mozna za to kupic duuuzo fajnych ciuchow w szmatexach.

Ciuchy w szmatexach sa czesto bardzo dobrej jakosci, dobrych firm, za niska cene.


I co z tego, ze ktos ma np buty emu za 700 zl, levisy za 300 zl i bluzki po 500 zl jak chodzi w tym ciuchu prawie codziennie?
Ja nie ubiore sie w ciagu tygodnia w ten sam ciuch, ani buty, ani torebke.
Mam ciuchy z lumpexu, ale takze ciuchy drogie, i sredniej jakosci. Rozne. Kupuje to co mi sie podoba, jestem szmatoholiczka. W ciucholandach znajduje perelek mnooostwo.

Ale jeasny glownie: lee, levis, wrangler, americanos
zależy: buty tylko skórzane, dobrej jakości. podobnie z płaszczami, kurtkami, spodniami. mam klasyczny gust i rzeczy, które kupuję niezbyt szybko stają się niemodne rażąco.

z kolei sukienki (które uwielbiam) rzadko kosztują więcej niż 100 zł, jakość - przeciętna, ot, reserved i te klimaty, ale lubię mieć ich dużo i różnych (hehe, dużo rożnych ale wszystkie małe czarne:D)

jak schudłam rzeczy, na których mi zależało zaniosłam do zwężenia w nadal się nimi cieszę;) ale to byłaby spora inwestycja, mam to szczęście, że ciotka jest krawcową i zrobiła to po kosztach.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.