- Dołączył: 2010-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1456
12 listopada 2011, 10:43
Hej Wam!
Planujemy z moim narzeczonym ślub,ale tylko cywilny.
Jaką sukienkę byście preferowały?
Pozdrawiam
12 listopada 2011, 13:12
ja chce tylko slub cywilny bo nie widze potrzeby sie modlic, a godzinna ceremnia jest dla mnie meczaca
- Dołączył: 2010-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1456
12 listopada 2011, 13:15
aguniek1988 też fakt ;)
ale co tradycja to tradycja:)
12 listopada 2011, 13:22
to chyba powinien byc twoj wybor jaka sukienke zalozyc na wlasny slub. w koncu wychodzisz za maz dla siebie, a nie dla publicznosci. i to ty powinnas czuc sie w sukience swobodnie i pieknie :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 listopada 2011, 13:24
> > Dlatego my chcemy jeden ślub, odrazu kościelny
> i> porządnie... Tzn.ja bym mogła wziąść
> cywilny,ale> mój nie chce, chce jedynie kościelny.
> I> stwierdził,że nie będzie się bawił w 2 śluby..
> 2> raz zakładać obrączki i składać sobie
> przysięgę?> Trochę głupio ;-). No nie
> wiem..Przynajmniej mi> branie ślubu 2 razy jakoś
> tak bezsensownie> brzmi,ale rozumiem tą sytuację z
> kasą. My na ślub> teraz też nie wyłożymy,bo wolimy
> tę kasę inaczej> spożytkować :) a jak już
> wszystkie plany> zrealizujemy....wtedy na
> spokojnie zorganizujemy> sobie ślub.A Kościelny to
> teraz konkordatowy ... Przynajmniej tak miało być.
> Czyli jak bierzesz ślub kościelny to razem z
> cywilnym,a cywilny można bez kościelnego. Tak
> przynajmniej słyszałam,ale nie wiem czy to
> prawda...
Bardzo dobrze słyszałaś :-)
Ale ja piszę,że nie chcemy cywilnego,żeby potem bawić się znów w 2 ślub.
A to ,że bierzemy kościelny to doskonale wiem,że to już jest 2 w 1.
Edytowany przez FammeFatale22 12 listopada 2011, 13:27
- Dołączył: 2010-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1456
12 listopada 2011, 13:31
FemmeFatale22 ile masz lat i kiedy zamierzasz ślub brać?
12 listopada 2011, 13:46
tradycja tradycja ale na co mi slub koscielny? zeby sie babci pokazac? czy dzielnicy? nie chce sie bawic w nauki koscielne ani w spowiedz jesli mialabym jego waznosc pomiedzy lewym a prawym posladkiem. albo sie jest wierzacym albo nie wierzacym.
poparcie ze strony taty mam na bank, dziadek/babcia sie najwyzej obraza, ale fakt - moja siostra w usa miala cywilny i jakos nie widzialam krzywych min, dziadek predzej uszykowalby karabin na wiesc o tym ze sa po rozwodzie
wczoraj cos moj luby zaczal gadac (pierdoły) o ksiedzu i slubie koscielnym... a ja w tym momencie go poprawilam - chyba chciales powiedziec cywilny, a on - ano cywilny, zapomnialem
jakis czas temu w sumie mowil ze moglby miec koscielny, a ja zaprotestowalam ze obiecal cywilny i sam jest przeciwko ksiedzu i wspomnial ze skoro ja nie chce miec nic wspolnego z kosciolem to sie powinnam wypisac. a ja mowie : tak myslisz? nie ma problemu, siostra sie moze podpisac obiema nogami i rekami pod tym.
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
12 listopada 2011, 13:48
> Linka90 to jest najbliższa rodzina z mojej strony
> i mojego narzeczonego. Ale ja chcę tylko obiad z
> ewentualnie z winem. Ciasto i do domu. Wyjdzie
> gdzieś 6-7tys. Jak bym robiła z kościelnym to już
> na co najmniej 300osób (już z dalszą rodziną) +
> ewentualnie nasi znajomi. to by nas wyniosło koło
> 30-40tys. A na razie chcemy ślub cywilny,żeby
> kredyt mieszkaniowy wziąć typu ''rodzina na
> swoim'' dla młodych małżeństw.
Aha no rozumiem:)W dzisiejszym świecie niestety bez kredytu sie nie obejdzie:((w wiekszosci przypadkow)Widzę macie dużą rodzine:)Coś o tym wiem:)
Nie wiem może sie myle ale ja mam takie przekonanie ze jak para wezmie slub cywilny i jak juz zamieszkaja razem to pozniej bedzie im szkoda wydac te 30 czy 40 tysiecy na slub koscielny z weselem.Bynajmniej ja bym wolala to w dom wlozyc niz w żarcie:-D I dlatego ja chce poczekac dluzej i miec od razu koscielny:)
12 listopada 2011, 13:56
nie rozumiem tego rozganiczenia slub koscielny to 300 gosci a jak slub cywilny to kawiarnia. zapraszasz kogo chcesz. ja sie wlasnie o o to boje ze jak zaprosze rodzine to bede musiala zakupic 30 cystern wodki, bo luby i jego rodzina tyle nie pija, i luby tego nie moze pojac ze co u mnie to okazja, nawet glupie odwiedziny to musi byc kieliszek - 2, alkoholizm to potegi entej
przyszla do mnie jakas dziewczyna z narzeczonym ktorych I raz na oczy widzialam (dziewczyna przed 30) pozniej mi tata tlumaczyl ze to kuzynka a rodzina sie troche trzymala na boku. widzialam ich ost raz 3 lata temu na ich slubie. z reszta reszte kuzynow ( z tej samej lini) widuje tez raz na ruski rok. jakbym miala ich wszystkich zapraszac to bym zbankrutowala, kontakt by sie urwal i tyle
dzieki spotkaniu rodzinnym widzialam dzieci kuzynow a te sa juz w miare duze, kilka lat maja