- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 1959
18 sierpnia 2010, 13:10
ile minut i co ile dni powinno się ćewiczyć aby utrzymać wagę? co polecacie na utrzymanie wagi z ćwiczeń? jak sięprzełamać i ograniczyć ćwiczenia gdy od 2lat ćwiczy się codziennie po40 minut??
Proszę o pomoc
18 sierpnia 2010, 13:48
ja tu sie zastanawiam czy nie za malo cwicze [2 h dziennie] hahaha
mysle ze na utrzymanie wagi wystarczy co 2 dzien godzinka :)
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
18 sierpnia 2010, 14:50
40 minut dziennie, to wcale nie duzo;rozgrzewka zwykle trwa 15-2o minut. Ja cwicze 1,5 do 2,5godziny, 5-6x w tygodniu.
Aktywnosc fizyczna jest niezbedna , nie tylko zeby chudnac, czy utrzymywac wage, ale po to, zeby w starszym wieku (choc wielu takze i w mlodszym) bez zadyszki wchodzic po schodach, miec zdrowe serce i swietna kondycje.
Nie wiem co dokladnie cwiczysz, ale jesli to owe 40 minut zakladam, ze nie sa to zajecia grupowe (te zwykle trwaja 50-60min). Moze zapisz sie na joge, albo pilates? swietnie tonizuja cialo, nadaja mu gietkosci i sprezystosci.
Edytowany przez funnynickname 18 sierpnia 2010, 14:50
18 sierpnia 2010, 15:32
Jeśli problem z ćwiczeniami, który zgłasza autorka tematu tkwi w psychice to obawiam się, że nie będziemy mogli pomóc. Z tym trzeba poradzić sobie samemu. Przymus codziennych ćwiczeń połączony z obawą o przytycie (jeśli nie poćwiczę to na pewno przytyję), może być związany z nerwicą natręctw. Przy tej nerwicy mamy przymus wykonywania określonych czynności. W tym przypadku są to codzienne ćw. fizyczne. Wtedy pomóc może tylko specjalista, najlepiej psychiatra+ leczenie farmakologiczne. PS: nie twierdzę, że ćw. są złe, ale niekiedy mogą przerodzić się w obsesję. Taka osoba obsesyjnie myśli o ćwiczeniach, planuje je, ustala sobie plan dnia pod ćwiczenia, co zajmuje jej większość czasu w ciągu dnia.
18 sierpnia 2010, 16:48
jak nie chcesz schudnąć to jedz więcej przy ćwiczeniach - tylko nie jakieś syfy ;D
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 1959
18 sierpnia 2010, 17:19
ja już nawet nie mam czasu zeby tak cwiczyc bozeto juz jest obsesja z ktora sobie nie radze aopsychologu nawet nie ma mowy mieszkam w malej miejscowosci ;(((
18 sierpnia 2010, 18:19
Ograniczaj powoli, za każdym razem czekając, aż się przyzwyczaisz do mniejszej dawki. Na przykład na początek sześć dni w tygodniu, a nie siedem; albo pół godziny dziennie, zamiast 40 minut. Jeśli nie zaczniesz jeść jakichś ogromnych ilości (i tut mam na myśli jakieś 3000 kalorii dziennie), to nie utyjesz :)
18 sierpnia 2010, 18:42
to co to za 'mała miejscowość'?
u mnie w małej miejscowości jest poradnia pedagogiczno-psychologiczna. coś powinno być takiego także i u Ciebie.
rozumiem na czym polega Twój problem, ale no cóż, musisz się przełamać, zamiast 40 min. ćwicz pół godziny, albo godzinę ale co drugi dzień.
nie ma czegoś, że 'nie mogę', 'nie potrafię' ;> próbuj! ;>
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 6483
18 sierpnia 2010, 18:46
Jak ja bym chciała mieć tyle motywacji, żeby codziennie ćwiczyć po 40 minut, może pozycz mi trochę motywacji i wtedy będzie fajnie :)
18 sierpnia 2010, 20:40
3-4 razy w tyg. może być bieganie
- Dołączył: 2008-12-10
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 2791
18 sierpnia 2010, 21:22
Matko czytam i szczęka mi opada ja w ogóle teraz nie ćwiczę bo wstaje 6:30 i do 13:00 mam 4 dzieci zatyr non stop na nogach potem sprzątanie,wycieranie,zakupy,plac zabaw z 2 dzieci moich mycie,i spać jest 20.00 i mam dość i jeszcze gotowanie na drugi dzień jak co sprzątanie,zmywanie,pranie,prasowanie.Uff ćwiczenia poszły w las ale czuje że bym potrzebowała bo po ćwiczeniach czuje się wypoczęta nie taka zmęczona.Gratuluje Dziewczyny kondycji.