29 kwietnia 2012, 01:01
witam.
piszę w takiej sprawie - ćwiczenia podczas upałów. jest tak gorąco, że po minucie ćwiczeń mam już dosyć, bo leje się ze mnie ogrom potu, wszystko zaczyna mnie swędzieć i ciężko mi się ogarnąć, po kilkunastu minutach przerywam, bo nie daję rady. co robić, żeby tak strasznie się nie pocić podczas ćwiczeń, jak jest tak ciepło? a jak wy sobie z tym radzicie?
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 412
29 kwietnia 2012, 01:08
przy Wiśle masz świeżo bo dużo zieleni i pełno tlenu, a jak się leje to i dobrze więcej spalasz!!
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
29 kwietnia 2012, 01:40
ja w lecie ustawiam sobie przy orbitreku wentylator, włączam na 1 (żeby mnie nie zawiało) i od razu przyjemniej :)
- Dołączył: 2010-10-20
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 114
29 kwietnia 2012, 02:00
kwestia przyzwyczajenia:)
- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1512
29 kwietnia 2012, 02:12
Zwykle mi to nie przeszkadza, ale w ostateczności ćwiczę rano albo wieczorem, jak jest już choć trochę chłodniej.
- Dołączył: 2011-10-09
- Miasto: Stafford
- Liczba postów: 2841
29 kwietnia 2012, 07:10
ćwicz przy otwartym oknie, albo jeszcze lepiej na zewnątrz, zawsze miej butelkę wody przy sobie. I spr o jakiej porze jest najchlodniej w pokoju którym ćwiczysz... np. w moim jest wieczorem ... a u brata znowu rano się najlepiej ćwiczy;))
PS. ważne jest też jak jesteś ubrana na taką pogodę świetnie się sprawdzają staniki sportowe i krótkie spodenki;)
Edytowany przez Hellcat89 29 kwietnia 2012, 07:11
29 kwietnia 2012, 07:37
tez wczoraj cwiczylam i masakra.
chyba rzeczywiscie przejde na pore wieczorna
ps. w stanik sportowy inwestowac nie bede bo to malo oplacalne, ale ja cwicze w samej bieliznie
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
29 kwietnia 2012, 07:48
ps. w stanik sportowy inwestowac nie bede bo to malo oplacalne, ale ja cwicze w samej bieliznie
Dziwne, że uważasz to za mało opłacalne, bo bardzo ważne jest aby biust się nie majtał na prawo i lewo a był bardzo dobrze podtrzymywany i zachowywał stałą, stabilną pozycję podczas ćwiczeń.
Do autorki: niestety też się z tym męczę, jestem meteopatką więc dla mnie mała zmiana pogody odbiegającej od mojego optimum źle wpływa. I tak o to już jest dla mnie za gorąco, nic nie robię a się męczę, pot się leje. Dziś miałam iść pobiegać ale męczy mnie sama myśl o wyjściu na ten skwar. Dlatego ćwiczę wieczorem w domu, na basenie i w klimatyzowanej siłowni.
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
29 kwietnia 2012, 08:28
Ja też nie lubię w upały ćwiczyć, a już na pewno nie w domu - to katorga jakaś, dlatego zwykle wybieram aktywność na zewnątrz. A jeśli już w domku, to wieczorem kiedy jest chłodniej, albo z samego rana.
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
29 kwietnia 2012, 08:41
Mi tez w upały nie chce sie ćwiczyć