Temat: Zaprzestanie liczenia kalorii.........

Witam!

Historia mojego odchudzania jest dość długa. W telegraficznym skrócie-przez ostatni rok pracowałam nad podwyższeniem tempa metabolizmu(który osiagnac dno po głupich eksperymentach dietowych) i zdrowym,powolnym zrzucaniu wagi. Jadłam w przedzialach 1200-1600.

W tej chwili cele mam dwa-chcę schudnąć jeszcze 3 kilogramy oraz ODUCZYC SIE LICZENIA KALORII przy kazdym posiłku,poniewaz stało się to niemalze obsesją ;/

I moje pytanie brzmi; jak rozpoznać,czy "nie przeginam" z jedzeniem i nie dopusic do jojo? Czy komuś udało się to bez liczenia kalorii?. Dodam,ze lubię zdrowe jedzenie,problem zawsze stanowią porcje-potrafię naprawdę sporo wchlonąć, ;/ Dotąd jedynie dzięki kaloriom jakoś się opanowywałam..... 

Podam przykladowy jadlospis

Sn. 5 łyżek płatków owsianych,duży banan,szklanka mleka,cynamon

2 śn; kromka pumpernikla(50g)+cienki plasterk wedliny,,garsc migdałów

O; szklanka surowego makaronu razowego,2 jajka,300 gram warzyw,ketchup

P; 250 ml soku marchwiowego

K; Serek homogenizowany naturalny+łyzka kakao naturalnego+słodzik

Ja również kiedyś liczyłam każdą kalorię, a teraz doskonale pamiętam ile co ma kalorii.
Zawsze oceniaj mniej więcej na oko, tylko najważniejsze nie zawyżaj. U mnie zawsze się to sprawdza ;]
'na oko' :> schudłam tak 10 kg... tylko musiałam potem sie obzerać, kur.wa..
ja zawsze liczę więcej bo się boję, ze wpierdziele za dużo

Amfora

Ale całe życie chyba nie będziesz liczyć kalorii?
Bo tak się raczej nie da.

Ja nie liczę !! Wszystko `na oko` :) 
Wydaje mi się, że jesli utrzymasz stałe pory posiłków i będziesz miała zbilansowaną, różnorodną dietę to nie musisz juz liczyć. Najwazniejsze, żebyś jadła taka porcję jaka nałożysz na talerz (bez dokładek!), a na talerz nałożyła normalne, zdrowe ilości.

> Wydaje mi się, że jesli utrzymasz stałe pory
> posiłków i będziesz miała zbilansowaną, różnorodną
> dietę to nie musisz juz liczyć. Najwazniejsze,
> żebyś jadła taka porcję jaka nałożysz na talerz
> (bez dokładek!), a na talerz nałożyła normalne,
> zdrowe ilości.
Zgadzam się,ale jakie ilości są NORMALNE I ZDROWE(jesli chce się powoli stabilizowac wagę+schudnać te 3 kilogramy)?

Czy 3 kromki np. pumpernikla (po 50g)to jeszcze ok,czy już za dużo weglowodanow na raz?

Cięzko mi wymierzyć "normalną" ilosc..... Moze któraś podałaby przykłady ile wynosi np normalna porcja obiadu na diecie(ile makaronu/mięsa czy ziemniaków) ?

Na śniadanie możesz sobie pozwolić na 3 kromki pumpernikla, moim zdaniem nie będzie to za dużo. Zresztą ten chlebek należy do zdrowszych :).
I nie ma czegoś takiego jak "normalna" ilość, jesz ile Ci wystarcza :). Ja jestem malutko, ale więcej porcji i mi na obiad starcza jeden ziemniak, szklanka ryżu czy makaronu. Nie mam pojęcia jak u innych ;).
> Ja nie liczę !! Wszystko `na oko` :)
ja też:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.