- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 marca 2015, 13:17
TAK, wiem, że jest już dużo tych tematów, przeczytałam bardzo dużo z nich ale wciąż mam potrzebę, żeby poprosić was o poradę.
22 lata, 170 cm, 85 kg, jabłko
Mam pytanie: czy trzeba jeść dziennie dokładnie np. 2000 kcal? Trudno mi być tak dokładną i czasem zjem 1700, czasem 2100... Czy jak będę utrzymywała tygodniową średnią na poziomie 1900-2000, to będzie ok?
Biegam co drugi dzień 40 minut. Czy bieganie pozwoli mi schudnąć, czy to za mało? (Jest to dla mnie dość duży wysiłek)
Co z BTW? Moja średnia z trzech tygodni to 90 g białka, 185 węgli i 60 tłuszczy. Czy to za mało białka? I to samo- czy każdy posiłek musi mieć równy rozkład czy wystarczy ze średnia z całego dnia będzie ok? Nie potrafię tak komponować tych posiłków chociaż się staram...
Przez pierwsze dwa tygodnie diety jadlam za malo kcal- 1300-1600, po podliczeniu zreflektowałam się i ten tydzień juz jem 2000 kcal. Ale logicznie rzecz biorąc powinnam w ciągu tych dwóch pierwszych tygodni (niezbyt zdrowo, ale) schudnąć, a tu nic, nadal nic... W centymetrach nic.
Ostatnie pytanie: jeśli mam problemy z rozregulowanym metabolizmem wystarczy jeść regularnie i odpowiednią ilość kcal żeby się to ustabilizowało? Jak go ustawić do pionu i zacząć chudnąć?
Przepraszam, że jestem kolejną osobą tworzącą taki temat, ale każdy jest inny... Jeśli kogoś to razi lub denerwuje to proszę- po prostu olejcie temat :)
20 marca 2015, 13:35
20 marca 2015, 13:44
No właśnie nie chciałabym się AZ tak rozdrabniac na te BTW, i tak właśnie sobie myslalam, ze wystarczy ograniczyć te rzeczy... Ale przeraża mnie to właśnie, ze ludzie liczą dokładnie, maja rozpisane diety i nic :( i tez trace nadzieje, ze się uda, bo juz nie pierwszy raz się odchudzam i nie pierwszy raz nie mam efektów :(
20 marca 2015, 13:49
A jak się odchudzałaś za tymi pierwszymi razami? Coś mi się wydaje, że tutaj jest właśnie klucz....
20 marca 2015, 13:54
W sensie wczesniej, czy przez te pierwsze dwa tygodnie?
W zeszłym roku zastosowalam dietę kopenhaska, przy wielkich zachętach rodziny i znajomych, którzy sami byli na tej diecie i sobie ja chwalą... Pragnienie szczuplej sylwetki wyłączyło mi mózg :/ ale schudlam na niej 3 kg tylko, śmiech na sali! (Inni chudna nawet po 10 kg) Wróciło 6, zaczelam po niej jesc strasznie dużo.
Stad moja obawa ze metabolizm mógł się rozregulowac.
20 marca 2015, 13:55
E tam, ja uważam, że wystarczy nie wpierdzielać słodyczy i w miarę rozsądnie serwować posiłki, do tego regularnie ćwiczyć i kilogramy powinny lecieć w dół. Wiadomo, że nie od razu schudnie się 10 kg, ale powoli, systematycznie będzie ich ubywać :)
20 marca 2015, 14:02
Ech, właśnie najgorsze jest to, ze mi nie wystarczy... :) a nie spodziewam się jakichś szalonych spadków od razu
20 marca 2015, 14:11
W sensie jakie miałaś wcześniejsze diety...
Moim zdaniem, powinnaś ustawić sobie rozkład 1700-1800 kcal i go codziennie pilnować, w każdym posiłku mieć zdrowe źródła BWT i w miarę równo rozłożone. Przy figurze typu jabłko należy wystrzegać się wszelkich słodyczy niestety (sama jestem jabłkiem i dawkuję je, jeśli już muszę, w ilościach wręcz śladowych). Dodatkowo postaw na trening typowo siłowy tzn. z obciążeniem. Jeśli chcesz koniecznie cardio to maszeruj intensywnie z mocno spiętym brzuchem i pośladami, marsz to bardzo niedoceniana forma ruchu. I nie trenuj codziennie, 2 - 3 sesje, po ok. 1h wraz z rozciąganiem, w tygodniu zupełnie wystarczą. I tylko się nie poddawaj, nie przytyłaś w dwa tygodnie czy w miesiąc i w te dwa tyg. czy w miesiąc nie schudniesz.
Edytowany przez Camorrra 20 marca 2015, 14:13