Temat: Rozplanowanie posiłków

Hej , po raz kolejny zaczynam oczywiście zaczynam dietę. Próbowałam już różnych ale nigdy nie mogę wytrzymać . Jak byłam młodsza to lepiej było mi rozplanować posiłki kiedy kończyłam szkołe o 15 godzinie . Lecz od kiedy zaczełam studia przytyłam aż 10 kg i nie mogę się tego pozbyć w żaden sposób . Oczywiscie staram się jeść mniej ale myślę że problem tkwi w tym że jem na każdej przerwie bo po 2 h siedzenia zaczynam być strasznie głodna . Od tego poniedziałku stwierdziłam ,że znów spróbuje . Przez dwa dni jadłam same jabłka a teraz chciałam przejść na dietę 1000 kcal tylko niewiem jak mam rozplanować posiłki , czy może jakieś przegryzki kiedy siedzę np od 8 do 18 ? Albo co mogłabym jeść żeby nie czuć głodu albo chociaż żeby mi nie burczało głośno :) 

Pozdrawiam

pij duzo płynów, może aktivia do picia? jak masz możliwośc i sie nie krepujesz to może kalafiora ugotowanego i delikatnie z masłem i bułka tartą podsmażoną? ja jak studiowałam i sie odchudzałam to na śniadanie był jogurt z fitellą i kawa/herbata, potem jabłko (wybierałam takie duuże), potem znowu kawa, trzeci posiłek bułka ziarnists z wędliną i warzywem no i kolacja tez na sucho bo dojeżdzałam daleko i nocowałam w wynajmowanym pokoju z innymi studentami i nie chcialam kozystac z cudzych naczyń. No i w międzyczasie dużo wody piłam, a teraz znowu się spasłam;(. Schudłam kiedys 25kg a wróciło 15

Pasek wagi

1000 kcal to głodówka, spowolnisz metabolizm, a potem będziesz tyła zamiast chudnąć

To ile kalari najlepiej powinnam dostarczać organizmowi?

Cysia93 napisał(a):

Hej , po raz kolejny zaczynam oczywiście zaczynam dietę. Próbowałam już różnych ale nigdy nie mogę wytrzymać . Jak byłam młodsza to lepiej było mi rozplanować posiłki kiedy kończyłam szkołe o 15 godzinie . Lecz od kiedy zaczełam studia przytyłam aż 10 kg i nie mogę się tego pozbyć w żaden sposób . Oczywiscie staram się jeść mniej ale myślę że problem tkwi w tym że jem na każdej przerwie bo po 2 h siedzenia zaczynam być strasznie głodna . Od tego poniedziałku stwierdziłam ,że znów spróbuje . Przez dwa dni jadłam same jabłka a teraz chciałam przejść na dietę 1000 kcal tylko niewiem jak mam rozplanować posiłki , czy może jakieś przegryzki kiedy siedzę np od 8 do 18 ? Albo co mogłabym jeść żeby nie czuć głodu albo chociaż żeby mi nie burczało głośno :) Pozdrawiam

1000 kcal to głodówka. Rozwalony metabolizm i jojo gwarantowane!!! A tak na marginesie, z interpunkcją kiepsko u Ciebie. Wiem, że się czepiam, ale bardzo mnie to razi.

odeska napisał(a):

A tak na marginesie, z interpunkcją kiepsko u Ciebie. Wiem, że się czepiam, ale bardzo mnie to razi.

Pisałam to po pierwsze szybko ,a po drugie nie piszę tu po to by uczyć się poprawnej pisowni tylko w innym celu

żadne 1000 kcal ! żaden dzień na jabłkach !

Przykładowo :

Śniadanie : omlet ( płatki owsiane zalewasz wrzątkiem + 2 jajka + troszkę orzechów ) - smażysz na patelni , najlepiej bez tłuszczu lub tylko przetartej delikatnie tłuszczem

II Śniadanie : serek wiejski ( normalny , nie lekki ! ) + 20 g migdałów

Obiad : pół woreczka kaszy gryczanej / kaszy jaglanej / ryżu basmati /ryżu brązowego/ itp. + ze 150 g mięsa pieczonego/ duszonego ( najlepiej pierś z kurczaka / indyka / tuńczyk / chuda ryba ) + warzywa  ( ogórek / pomidor / seler/ papryka / sałaty )

Podwieczorek : pierś z kurczaka / indyka / tuńczyk / chuda ryba  + warzywa ( kalafior / brokuł / fasolka szparagowa )

Kolacja : np. 20o g twarogu półtłustego + 15 g orzechów + surowe warzywa

Cysia93 napisał(a):

odeska napisał(a):

A tak na marginesie, z interpunkcją kiepsko u Ciebie. Wiem, że się czepiam, ale bardzo mnie to razi.
Pisałam to po pierwsze szybko ,a po drugie nie piszę tu po to by uczyć się poprawnej pisowni tylko w innym celu

Musisz sie uzbroic w anielska cierpliwosc, jesli chcesz wypowiadac na jakimkolwiek forum. Pelno na nich zlosliwych "wylapywaczy wszelakich bledow". Siedza i tropia komu dowalic. Logicznym jest, ze jak komus cos przeszkadza, jak kogos cos razi, omija wszystko, co irytuje. Autorce przytyku mozna by bylo wytknac bledy, ktore popelnila w dwoch tylko zdaniach, ale szkoda wysilku, zeby znizac sie do czyjegos poziomu. 

Do rzeczy. Kazdy tu powtarza spiewke o 5 posilkach i zwolnionym metabolizmie. Jezeli jestes w stanie do konca zycia jesc 1000 kal to tyle wlasnie jedz, a na pewno schudniesz i nie zwolnisz zadnego metabolizmu. Jak mozna tyc od powietrza? Jadam dosc niewiele przez cale zycie i waze 53/54 kg po 40 kiedy moj metabolizm naprawde, z uwagi na wiek zwalnia. Kiedy przybieralam na wadze to dlatego, ze zaczynalam sie obzerac, a nie dlatego, ze nie jadlam. Sek w tym, ze ludzie obnizaja bardzo ilisc zjadanych kalorii, glodza sie a potem zaczynaja jesc wiecej i sila rzeczy tyja. Logiczne. 

Musisz wypracowac sobie odpowiednie nawyki. Zero fast foodow, chipsow, slodyczy ogolnie jak najmniej. Cukier uzaleznia. Mieso pieczone. Zamiast ziemniakow- kasze, ryz. Ogranicz kluchy i makarony. Chleb bialy jest prawie tak samo kaloryczny jak razowy, wieloziarnisty z tym, ze na dluzej syci. Jadaj duzo warzyw. Pij glownie wode. Kawa oszukuje zoladek

Pasek wagi

Cysia93 napisał(a):

To ile kalari najlepiej powinnam dostarczać organizmowi?

Przy Twojej wadze, wzroście i wieku żeby utrzymać obecną wagę (zakładając, że nie ćwiczysz) powinnaś jeść 2200 kcal na dzień. Żeby schudnąć natomiast 1800 kcal. Jeśli zaczniesz ćwiczyć to więcej

Yuratka - jak czytam Twoje rady to mi ręce opadają. Wiesz co to PPM? Uważasz, że można jeść mniej kalorii niż organizm potrzebuje żeby w ogóle funkcjonować i ciągnąć tak całe życie? Powodzenia

Dziękuję wszystkim za rady postaram się zastosować . A jeszcze jedno pytanie . Gdybym np. jadła normalne posiłki powiedzmy te bardziej kaloryczne ,lecz mniej to też to coś da?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.