- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2015, 07:25
Hej. Więc od jakichś 10 miesięcy mam bulimię zdiagnozowaną przez psychiatre. Jednak moja bulimia według mnie jest nietypowa. Mogę nie jeść (bądź jeść bardzo małe ilości) przez tydzień, dwa tygodnie, natomiast później objadam się, czasami jem normalnie przez miesiąc, dwa miesiące potem znowu te pare dni nie jem. Dodam jescze, że codziennie po każdym posiłku stosuje srodki przeczyszczające. Aktualnie waże 56kg przy wzroscie 165cm. Czy któraś z Was ma kompulsy? Jak wygląda wasze odzywianie sie? Za niedługo ide do szpitala, gdyż mam przy tym depresje i lęki, ale jak myślicie z Waszego punktu widzenia, czy tak wygląda bulimia, czy może jest to jakoś połączone u mnie z kompulsami?
25 stycznia 2015, 08:33
Na Twoje pytanie Ci nie odpowiem, bo nie znam się na tym na tyle, by jakkolwiek się wypowiadać w tej sprawie. Ale chcę Ci powiedzieć, że Cię rozumiem, współczuję Ci i życzę z całego serca, żebyś odnalazła spokój i radość w życiu. Mam nadzieję, że terapia i leki (bo zakładam, że będzie Cię to dotyczyć) pozwoli Ci na normalne funkcjonowanie, bez depresji, lęków, obaw. Wiem, co czujesz. Trzymaj się ciepło.
A co do wagi, ważysz bardzo dobrze.
25 stycznia 2015, 10:18
Nie wiem ile masz lat ale ja niestety tkwie w tym bagnie juz 15 lat,mam ponad 30.Byly lepsze I gorsze czasy.Kiedys wazylam 65 kg I schudlam do 53 I dalej bylam nie zadowolona z wygladu.Kompulsy to u mnie problem I niestety nie moge sobie z tym poradzic.Potrafie nie jesc prawie nic pozniej zaczynam jesc bardzo zdrowo I uwazam na kalorie I wystarczy ze mam gorszy dzien np.stres w pracy zaczynam sie objadac na maxa.Tak pare dni pozniej wyrzuty sumienia I znowu glodowka I tak wkolo.Ja mam 164 cm I teraz jakies 57 kg bo niestety przytylam.Staram sie cwiczyc chodzic na silownie z czasami gdy dopadnie mnie kompuls mam ochote wogole nie wychodzic z domu tylko jesc I jesc az do bolu.Za kazdym razem postanawiam i przysiegam ze to ostatni raz ze juz wiecej nie bede sie objadac I niestety znow mnie dopada....ach ciezka sprawa.Potrafie jesc w ukryciu zeby nikt nie widzial ile potrafie zjesc a przy innych jem wzorowo w pracy mnie chwala, zazdroszcza ze jem tak zdrowo (bo w pracy naprawde jem bardzo zdrowo) zeby tylko wiedzieli o mojej chorobie ...bo to niestety juz jest u mnie uzaleznienie! trzymaj sie I zycze powodzenia!
25 stycznia 2015, 10:35
To nie jest bulimia nietypowa, ale jeden z typów bulimii.
Ja miałam bulimię "klasyczną" (tzn. wymiotowałam, przeczyszczałam się), potem sportową, później jeszcze tryb głodówka-napad, a potem czyste kompulsy.
Wyszłam z tego sama, bez pomocy psychiatry, bo po pierwsze było mi wstyd, po drugie uważałam, że nie mam dużego problemu, a po trzecie wizyty dużo kosztują.
Jak masz jakieś pytania, to napisz wiadomość.
25 stycznia 2015, 10:49
Ja również mam tak, że jem bardzo zdrowo, a przy pierwszej stresującej sytuacji po prostu mam napad. Teraz, od 5 dni siedze w domu i jem (po pięciu dniach niejedzenia). Najbardziej wkurza mnie moja mama, która ma nadwage/otyłość. Ona mówi "jedzenie to twoja sprawa, to ty o tym decydujesz". Jak widze jak ona sie objada tymi słodyczami to mam ochotę jej coś zrobić. Często jest tak, że ide do kuchi przygotować sobie coś dietetycznego, a w lodówce widze niedrowe rzeczy, po prostu nie wytrzymuje i wyrzucam do kosza. Tak, marnuje jedzenie i pieniądze, ale nie moge patrzeć jak moja mama sie obżera. Kiedyś zostawałam z dziadkami, kiedy wyjezdzała do Niemiec (ze względu na moją chorobie juz nie wyjezdża) u dziadków zawsze chudłam. Kiedy jestem z mamą (wychowuje mnie samotnie) zawsze sie obżeram jak ona i mnie już to po prostu wkurza. Dzisiaj jej powiedziałam "albo jedzenie, albo ja", zabrałam jej batonika, z nerwów sama go zjadłam. Nie chce jej za to wszystko obwiniać, ale widzicie, że przynajmniej 50% winy leży w niej samej. Jedzenie ruinuje nam życie.