Temat: Waga stale rośnie, ja leżę.

Witajcie. Moja waga stale idzie w górę, nie uważam, że jem więcej czy to może być ciąg dalszy jojo ? w zeszłym roku do grudnia zrzuciłam 8kg wszystko wróciło z nadwyżką, było rok temu 71kg wzrost 166,5cm obecnie jest aż 82,2 kg w ubraniu i ważone po jedzeniu nie miałam jak zważyć się na czczo. Wiem, waga jest ogromna jak na tak młodą osobę. Zażywam 3 opakowanie tabletek anty, przed och braniem miałam 78 kg teraz mam około 3kg więcej więc one mogą także przyczyniać się do wzrostu wagi. Czy muszę je odstawić ?

Owszem lubię słodycze i sobie pojeść, jem około 5-6 posiłków dziennie w tym nazywam ,,posiłkiem,, np jabłko czy też ciastko.. coś słodkiego jem raz dziennie, w święta więcej. Moją zmorą były fast foody ale ograniczam je do minimum. W moim życiu jest 0 ruchu, szkoła dom i tak na okrągło. Na święta dostałam urządzenie do ćwiczeń: Gazelle Freestyle, myślicie, że to coś da jeśli zacznę od kilku razy w tyg po 30 minut ? jak mam się ogarnąć dziewczyny, boję się że za rok dobiję do 90kg ;( a gdzie tam w przyszłości ciąża albo zwolniony metabolizm - skoro w tym wieku ważę już 82 kg to co będzie za 5,10 lat ? help to najlepszy czas na bycie laską a ja siedzę w ciele wieloryba ;(

smutnawewnetrznie napisał(a):

na nowy rok bo teraz dieta nie ma sensu w święta ;)

Wymowki, wymowki, wymowki... Jestes zdrowa, masz na czym cwiczyc, tylko ci sie nie chce. Swieta dzis sie koncza i moglabys od jutra zaczac cwiczyc i ograniczyc jedzenie. Twoj wyboj. Za rok bedziesz miec 21 lat i pewnie kolo stowy na wadze. (impreza)

hotlikefire napisał(a):

smutnawewnetrznie napisał(a):

na nowy rok bo teraz dieta nie ma sensu w święta ;)
tak eukaliptusku, cały czas ta sama śpiewka. Dostałaś pierdyriald rad we wcześniejszym milionie wątków więc wiesz co robić. To że jesteś leniwa i nic ci się nie chce to tylko twój problem

Ja już widząc temat wiedziałam, że będzie jakaś kolejna odsłona wątku pod tytułem ciągle tyję, jem kebaby, lubię "pojeść" - co zrobić? Czyli Eukaliptusek vol. 10000. Niby mnie to bawi, bo głupota (zwłaszcza cudza ;) bawi mnie zawsze, ale też trochę smutne, że mimo setek stron rad i godzin spędzonych na użalaniu się nad sobą komuś dalej nie udało się schudnąć, taka ciągła frustracja musi jednak ryć psychikę nieźle. 

dobrze że Tobie się udało Wilena ;)

Smacznego :) 

Pasek wagi

JaninaAlicja, super komenatarz :D

Kibicuję autorce tematu, żeby jednak wzięła się za siebie... w końcu po coś napisałaś na tym forum, prawda? Jakoś jednak Twoje ciało i zdrowie musi Cię obchodzić, życzę więc świadomości w działaniu i powodzenia:)

Wilena napisał(a):

hotlikefire napisał(a):

smutnawewnetrznie napisał(a):

na nowy rok bo teraz dieta nie ma sensu w święta ;)
tak eukaliptusku, cały czas ta sama śpiewka. Dostałaś pierdyriald rad we wcześniejszym milionie wątków więc wiesz co robić. To że jesteś leniwa i nic ci się nie chce to tylko twój problem
Ja już widząc temat wiedziałam, że będzie jakaś kolejna odsłona wątku pod tytułem ciągle tyję, jem kebaby, lubię "pojeść" - co zrobić? Czyli Eukaliptusek vol. 10000. Niby mnie to bawi, bo głupota (zwłaszcza cudza ;) bawi mnie zawsze, ale też trochę smutne, że mimo setek stron rad i godzin spędzonych na użalaniu się nad sobą komuś dalej nie udało się schudnąć, taka ciągła frustracja musi jednak ryć psychikę nieźle. 

Ja zaczynam sie bac o autorke, do czego ja w koncu to wszystko doprowadzi i nie chodzi mi jedynie o otylosc

co masz na myśli ?

w końcu zjesz swojego chłopaka.....z głodu (smiech)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.