Temat: kolejne próby walki z kompulsami- prośba o pomoc

Cześć Dziewczyny,

piszę do Was bo potrzebuje pomocy. Już sama nie umiem sobie poradzić. Kiedyś jakiś rok temu miałam do czynienia z bulimią, a później kompulsywnym objadaniem się. Chodziłam do psychologa i walkę wygrałam ( bynajmniej tak myślałam ). Teraz to wszystko wróciło. W marcu biorę ślub i chciałam skorzystać z fachowej pomocy dietetyka. Jak wyszłam od Pani Dietetyk byłam najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Dieta bardzo przypadła mi do gustu. Cieszyłam się, że w końcu mi się uda. Jednak wszystko powróciło jak za działaniem magicznej różdżki. Codziennie rozpoczynam dietę i rozpocząć nie mogę. Rano jest idealnie a wieczorem wszystko leży w gruzach. Każda z Was myśli, że powinnam mieć idealną i silną motywację żeby wygrać walkę z otyłością. Jednak ja sobie nie radzę. Przychodzą wieczorne napady objadania się. W nocy umieram na ból brzucha i płacz do poduszki. Wpadłam w jakąś obsesję. Codziennie wchodzę na wagę i modlę się żeby było chociaż o 100 g mniej. A tak nie jest. Nie tak dawno pokazałam narzeczonemu artykuł w gazecie o kompulsach. To ze śmiechem zapytał czy jestem uzależniona od jedzenia  i czy to jakiś żart jest. Jego mama śmieje się, że chcę jej dorównać ( jest bardzo szczupła) i chcę wyglądać jak "barbie". Nie mam wsparcia w nikim. Każdy się śmieję, że i tak nie wygram walki ze swoją tuszą " No bo co zrobisz z tą obrzydzająco zwisającą skórą". Proszę Was o pomoc dziewczyny, bo czuję, że jak tak dalej pójdzie to wróci depresja i załamanie nerwowe.

Warto sobie uświadomić swoją słabość, ale poto aby zacząc naprawiać się i zdobyć siłę właśnie w pozbywaniu sie słabości. Nie biczuj się , tylko ruszaj do przodu rozwiązywac swoje problemy, powoli krok za krokiem, z wiarą w zwycięstwo. Kto teraz nie ma problemów, jedni takie drudzy takie. Masz problemy z akceptacją siebie, napady obżarstwa, i co tam jeszcze sama wiesz. Ja bym zaczęła od psychiki i unormowania diety(tak jak pisałam) aby zyskać jakiś balans, bo organizm zniszczysz sobie takim przedjadaniem, niedojadaniem rozwalisz sobie np. hormony, a wtedy możesz wpaść w spiralę zaburzeńm wchłaniania,spowolnionej przemiany materii i będzie Ci jeszcze trudniej wejść na właściwą drogę(ja się tak dorobiłam m.inn. niedoczynności tarczycy). Jak juz będziesz silna rozprawisz się z nadmiarem tłuszczu.Trzeba się oduczyć robienia sobie z żarcia pocieszyciela. Wiem co mówię bo sama się tego oduczam, jak chcesz to pisz. Powodzenia

Rozumiem cię, bo też mam z tym problem... Próbuję walczyć, szukam pomocy, odchudzam się i przegrywam.

Rano idealnie, pod wieczór przegrana, ból brzucha z przejedzenia o którym nikt nie wie....

Rodzina raczej tego nie rozumie, ale to też nie ich wina.

Jeśli możesz idź po pomoc do lekarza, ja nie mogę....

Pasek wagi

Zacznij ćwiczyć intensywnie. Moja koleżanka tak pozbyła się napadów.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.