© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 listopada 2014, 10:34
Moje ciało odbiera mi radość z życia, nie chce mi się żyć, nie potrafię się fajnie ubrać z wagą 80kg wzrost 166cm. Na początku związku z moim chłopakiem byłam 10kg lżejsza, nie wierzę, że teraz mu to nie przeszkadza, czasem w żartach coś mi dowali, mama zwraca mi uwagę, ciotka się czepia, że mam mi jeszcze słodycze kupuje. Mam prawie 20 lat a zero radości z życia. Nasze życie seksualne to klęska przez to, że nie mam kondycji, nie ubieram się seksownie bo baleron moim zdaniem w niczym nie wygląda dobrze. Nie potrafię się ogarnąć, w moim życiu jest totalny brak ruchu, po prostu nie potrafię się do niego zmusić, nie chce mi się, brak mi chęci do zadbania o ten okropny widok w lustrze. Jeszcze trochę to facet mnie zostawi bo jest tyle fajnych dziewczyn a on dusi się w ramionach 80 kilowego paszteta. Potrafię się tylko użalać nad sobą i to zajadać. Co ja mam zrobić aby doprowadzić swoje życie do ładu ? ta waga odbiera mi radość. Mam ostatni rok szkoły, potem planuje pracę i myślę, że wtedy też będzie mi łatwiej pójść na siłownię, lepiej zoorganizować swój czas.
12 listopada 2014, 19:40
zacznij kupować większe ciuchy :D
13 listopada 2014, 14:45
A może najpierw zmień myślenie o sobie i o diecie? nie chudnij dla faceta, tylko dla siebie. lepiej jak przejdziesz się do dietetyka bo sama to nie za wiele zdziałasz. Trochę martwi mnie jakze niska twoja samoocena to co piszesz i twój nick... nie wiem czy to na pokaz czy na prawde tak o sobie myślisz. Chudnij,ćwicz ciesz się życiem wstając rano myśl o tym co fajnego może sie wydarzyć a nie tylko co możesz zjeśc, czego nie i jak bardzo dzisiaj Ci się nie chce iść na siłownie czy na fitness. Jedz po to aby życ nie odwrotnie!
23 listopada 2014, 16:54
Najlepiej się nad sobą rozczulać jednoczesnie jedząc czekoladę ' o jaka ja nieszczesliwa', a sama destrukcyjnie na siebie działasz. Rusz tyłek i zmień coś w sobie, albo całe zycie będziesz taką nieszczesliwą kluską. Wyobraź sobie błysk w oczach chłopaka jak schudniesz i to już powinna być odpowiednia motywacja. Ja nie ważyłam dużo, nie byłam gruba, ale od czasu gdy schudłam mój facet pożera mnie wzrokiem- bo nie oszukumy się ok 95% facetów woli szczupłe kobiety.
