- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 października 2014, 21:23
Brak mi sił, proszę was o pomoc i wsparcie. Często nie umiem opanować się przed słodyczami, jak ich nie jem (najwięcej wytrzymałam tydzień) to jest spokój, zdrowo się odżywiam , ćwiczę a gdy skuszę się chodź na kawałek to jest juz lawina. Zdarza się że jem co popadnie, już nie myslę o smaku, jem jak świnia do oporu. i tak w kółko.
Mam zniszczoną cerę, duże ropne bąble, lekarza mam za 2 miesiące ale co to da skoro wszystkiemu winien jest cukier. Włosy mi wypadają garściami, wiem dlaczego i nadal nad sobą nie panuję.
We wrzesniu ważyłam 53 kg , trzymałam się , byłam na dobrej drodze ale wszystko prysło od słodkiego, nie mogę się pozbierać, codziennie jem słodycze, nawet gdy już nie mam pieniędzy to potrafię zabrać od rodzica albo przeszukuję dom i podjadam ciastka itp co napotkam, później żeby się doprawić jem kanapki. Nie miałam juz tych napadów , brak mi siły, brzydzę się sobą. Brzuch jest dla mnie najgorszy i tak wygląda po dniu obżarstwa :(
Czy jest tutaj ktoś kto nie je słodyczy i mógłby opowiedzieć jak się czuje?
Ja od rana nie mam energii, nie chce wstawać bo wiem że nic dobrego mnie nie czeka, nie mam nikogo, nie mam pracy, pieniędzy żeby sobie przyrządzić coś dobrego , a jak dostanę pare groszy to od razu kupuje słodycze:(
Czuję się jak babcia, nie mam na nic siły. Moja siostra co tydzień piecze ciasta jak to na niedzielę, i niektórzy kupują słodycze a ja wiem że nie mogę tego jeść , wiem co się ze mną dzieje i nie mam z kim pogadać , nie wiem czy się zająć, niedługo moje urodziny i kolejny 24 rok mojego życia w samotnosci. Musiałam się wygadać..
Edytowany przez nowa_ja7 11 października 2014, 17:59
5 października 2014, 21:35
no na mnie podziałało jak mi obca kobieta zaczęła wmawiać, że na pewno jestem w ciązy więc wiesz...6 miesiąc jak się patrzy ;) podejdź do tematu zadaniowo - wypracowanie nawyku trwa około miesiąca i przez ten miesiąc nie ruszaj słodyczy, albo zamieniaj każdorazową zachciankę na owoc. po tym czasie zobaczysz czy można żyć bez słodyczy. i kup chrom
5 października 2014, 21:36
pełen detox cukrowy
5 października 2014, 21:39
Ja też walczyłam długo z takim napadowym objadaniem się słodyczami. Kupiłam sobie wreszcie chrom w tabletkach i po trzech miesiącach codziennego przyjmowania - przeszło. Dodałam do tego silną wolę i jakoś się udaje. Poza tym wydaje mi się, że to jedzenie słodyczy ma jakieś emocjonalne podłoże. Piszesz, że nie masz pracy, jesteś samotna i do tego źle się czujesz ze swoim wyglądem. Próbujesz "zajeść" te problemy. Piszesz, że siebie nienawidzisz - a to też nie jest dobrym wstępem do odchudzania.
Edytowany przez ab731704ffba5b610c09db2642dea7dd 5 października 2014, 21:41
5 października 2014, 21:44
Jesteś uzależniona od cukru + możliwe, że masz kompulsy (albo jakąś ich początkową formę). Detoks od cukru. Nie ma innej metody. Na poziomie 2-3 miesięcy i to na prawdę NIC słodkiego. Leci cukier, słodycze, dosładzane płatki, serki, jogurty, wszystko co ma w składzie syrop glukozowo-fruktozowy i aspartam. Przetestowane na sobie, a potrafiłam zjeść na prawdę 5000+ kalorii z cukru. Teraz mnie w ogóle nie ciągnie, a nie odchudzam się już i mam założenie że jak chcę zjeść coś słodkiego to mogę (oczywiście raz na jakiś czas, bo jedzenie cukru codziennie nikomu na zdrowie nie wyjdzie). No i zastanów się nad dietą, jak masz źle zbilansowaną, za mało białka, za mało tłuszczu, za mało kalorii, albo błonnika, za dużo węglowodanów prostych (czyli owoców, białomącznych produktów), za wysokie indeksy glikemiczne co się wiąże na ogół z jedzeniem wysoko przetworzonych rzeczy - to będzie trudniej się trzymać z daleka od cukru. Z takich wspomagaczy detoksu cukrowego to polecam błonnik do picia, chrom i cynamon (wpływa na regulowanie poziomu cukru). No plus oczywiście kluczowe - ogarnięcie psychiki, bo musi być jakieś emocjonalne tło.
Edytowany przez Wilena 5 października 2014, 21:44
5 października 2014, 22:18
Ja muszę powiedzieć, że cynamon jest faktycznie świetny (jem go teraz bardzo dużo - do kawy dodaję 1/2 - 1 łyżeczki + czasem jem owsiankę cynamonową) i ochota na cukier zdecydowanie mniejsza. Poprawę zauważyłam również po tym jak zażywam magnez w tabletkach (zażywałam go ze względu na skurcze, a potem dowiedziałam się, że jego niedobory zwiększają ochotę na słodkie i faktycznie ochota była ciut mniejsza) Poczytaj jeszcze w internecie o niedoborach i zachciankach, które się z tym wiążą może jeszcze jakiś brak zwiększa apetyt na słodkości;)
Edytowany przez .Jota 5 października 2014, 22:19
5 października 2014, 22:37
Nie jem słodyczy mam super skórę,geste blyszczace wlosy;energie.Jeśli czegoś z sobą nie zrobisz to w moim wieku będzie masakra:-(
5 października 2014, 22:51
Ja nie stosuję zadnej diety, tylko jestem za naturalnym sposobem odżywiania czyli dr Kwaśniewskiego , on to nazwał dieta optymalna.
"dieta ketogenna", niskowęglowodanowa.
Chodź pewnie tez dużo zależy od grupy krwi, zauważyłam że kiedy nie jadłam chleba, kartofli to lepiej sie czułam
19 października 2014, 09:29
NOWA...... WIEM CO CZUJESZ MAM TO SAMO TYLKO MAM RODZINĘ ALE ONI TEŻ CHCĄ CIAST, SŁODYCZY A JA PRZY NICH NIE MOGĘ SIĘ OPANOWAĆ.............TO TAKIE TRUDNE.......... CZUJĘ SIĘ SILNIEJSZA ŻE NIE TYLKO JA MAM TEN PROBLEM......ALE PATRZĄC NA SŁODKOŚCI MYŚLĘ SOBIE JEDNO SŁOWO.. PÓŻNIEJ...I ZAPIJAM CHĘĆ WODĄ LUB ZDROWUM SOKIEM ,WYCHODZĘ ALBO BIORĘ DOBRĄ KSIĄŻKĘ I ZAMYKAM SIĘ W POKOJU NAPRAWDĘ POMAGA POLECAM.NIEWIELE CI ZOSTAŁO JA JESTEM NA POCZĄTKU SWOJEGO ODCHUDZANIA.TEŻNIE MOGĘ WZIĄŚĆ SIĘ W GARŚĆ,ALE SIĘ STARAMDASZ RADĘ WIERZĘ W CIEBIE .....MOTYL...