- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 sierpnia 2014, 11:13
To co ja w siebie wczoraj wrzuciłam to mnie przeraża tyle żarcia i mac donalds na noc ehh.
- śniadanie: jajecznica ze szczypiorkiem, kajzerka posmarowana białym serkiem i na to pomidor, kawa z mlekiem i łyżką cukru .
- II śniadanie: jabłko (potem doszły 2 batony, nie wytrzymałam w lidlu na zakupach ;( i 2 michałki)
- obiad: spora porcja spagetti z mięsem mielonym
- ,,kolacja,, mała bułka fitness z szynką, serek wiejski ze szczypiorkiem i zielona herbata z cytrynką.
Do tej pory okej wpadka ze słodyczami ale koło 20 byłam z chłopakiem w maku ;/ jechałam z nim na miasto w innym celu ale doszedł do wniosku, że jest głodny, a że jest chudy i może to je ;/
Pytał mnie co chcę, powiedziałam, że nic i poszłam usiąść przy stoliku. Ale i tak przyniósł kurczakburgera, cheesburgera, małe frytki i colę tak więc pochłonęłam to po chwili namysłu bo przecież jak kupił podwójnie to nie może się zmarnować ;/
Pół wieczorku bolał mnie brzuch, chciałam zwymiotować ale nie mogłam tak więc nie wspominam przyjemnie, mój organizm chyba już nie chce fast foodów.
Łącznie kcal po całym dniu było pewnie około 2500-2800 ;/
Pierwszy raz m się zdarzył taki obżarliwy dzień ;/ miałam już jojo, próbuję teraz zmieniać nawyki ale ciemno to widzę.
28 sierpnia 2014, 11:32
podliczyłam i wyszlo 2950 kcal ;/
28 sierpnia 2014, 11:33
Nie znam Twoich relacji z chłopakiem, ale może pogadaj z nim, żeby brał pod uwagę Twoją dietę i nie zamawiał podwójnych porcji - nietrudno się wtedy złamać, gdy widzisz oczyma wyobraźni połowę zamówienia lądującą w koszu, bo on nie dał rady zjeść :) Widziałam fotkę sylwetki w Twoim pamiętniku i masz kobiece proporcje. Za kilka miesięcy możesz wyglądać naprawdę super - zależy od Ciebie. PS. moja walka też niestety czasem podupada, ale musimy iść dalej!
on wtedy twierdzi, że nie lubi gdy ja siedzę i patrzę jak on je ;) powiedziałam mu, że więcej z nim nie jadę gdy jest głodny :D gdyby nie ten mac donalds wieczorem wyszłoby mi ładne 2000kcal z bilansu dnia a tak 2900 bo 900 zeżarłam na noc w maku ;/
28 sierpnia 2014, 11:50
on wtedy twierdzi, że nie lubi gdy ja siedzę i patrzę jak on je ;) powiedziałam mu, że więcej z nim nie jadę gdy jest głodny :D gdyby nie ten mac donalds wieczorem wyszłoby mi ładne 2000kcal z bilansu dnia a tak 2900 bo 900 zeżarłam na noc w maku ;/Nie znam Twoich relacji z chłopakiem, ale może pogadaj z nim, żeby brał pod uwagę Twoją dietę i nie zamawiał podwójnych porcji - nietrudno się wtedy złamać, gdy widzisz oczyma wyobraźni połowę zamówienia lądującą w koszu, bo on nie dał rady zjeść :) Widziałam fotkę sylwetki w Twoim pamiętniku i masz kobiece proporcje. Za kilka miesięcy możesz wyglądać naprawdę super - zależy od Ciebie. PS. moja walka też niestety czasem podupada, ale musimy iść dalej!
To zamykaj oczy gdy on je :P albo siadaj obok niego (nie na wprost) i oglądaj przechodniów :P Opcjonalnie bierz ze sobą zdrową kanapkę wliczoną w bilans/owoc/jogurt. A, nawiasem mówiąc, gdybyś serio nie chciała tego maka, po prostu byś odmówiła ;) choć wiem, że często to niełatwe.
28 sierpnia 2014, 11:50
Ja bym sie nie martwila tymi kaloriami tylko tym ze to zarcie bylo gowniane. Mieso do hamburgerow plucze sie w amoniaku, przynajmniej w stanach. Juz nei wspomne ile tam szczepow bakterii jest. Samo zdrowie w ogole :D
28 sierpnia 2014, 11:59
ee , neo tak źle. gdybyś zjadła 4000-5000kcla to byłoby przegięcie, ale 2500 to nie jest źle.
28 sierpnia 2014, 12:01
jeśli to faktycznie Twoja największa porażka życiowa, to musisz mieć wspaniałe życie.
28 sierpnia 2014, 12:09
28 sierpnia 2014, 12:09
on wtedy twierdzi, że nie lubi gdy ja siedzę i patrzę jak on je ;) powiedziałam mu, że więcej z nim nie jadę gdy jest głodny :D gdyby nie ten mac donalds wieczorem wyszłoby mi ładne 2000kcal z bilansu dnia a tak 2900 bo 900 zeżarłam na noc w maku ;/
to poproś go w takich sytuacjach, by Ci zamówił coś małego i symbolicznego, w McDo np cappuccino i sałatkę albo małego loda bez polewy, a jak facetowi zostawiasz decyzje, to kończy sie tak jak wczoraj ;)